Niestety po śmierci filipińskiego Picklesa i akcji na statku/libacji pogrzebowej mam podobne odczucia. A szkoda, bo odcinek z przeszczepem wątroby był naprawdę oryginalny. Ale teraz zaczyna się przekombinowanie. Do tego jeszcze ciąg Fibonacciego i nagi murzyn krzyczący: "morderca". Trochę tego za dużo :P
mocno nierówny w jakości, początek sezonu świetny potem w dół, następnie piąty odcinek chyba z najmocniejszym ładunkiem emocji i świetny pomysł. A dalej już tylko momenty dobre albo jak "tania" obyczajówka
Ja troszkę zdanie zmieniłem w sumie po 3 odstanich odc. lepiej było ale niestety pierwszy sezon miał coś w sobie czego tu brakowało.