od czasu Truman Show jest oczywiste że Carrey to geniusz atorstwa. Nie tylko komediowego
W "Kidding" masz śmierć, rozpacz, zmaganie z (nomen omen) maską czy gąbrowiczowską gębą raczej, zdradę i sex gejów wewnątrz animowanej przes nich lalki.
szalone?
i to jak.
jazda emocjonalna, ale Jim Carrey nie był by sobą gdyby nie pojawiły się akcenty humoru. czarnego, przez łzy, z zaskoczenia.
.
piękny serial. Znajdziesz tu wszystkie dawne obsesje Carreya (podwójność, pułapka sławy, uwięzienie w wizerunku, bliskośc i stratę) oraz wszystkie jego cudowność (marzycielstwo, dobro, dobro i dobro) - wymieszane i przetworzone. Juz przez dojrzalego aktora i dojrzałego człowieka.
Warto obejrzeć.