Skąd takie podejrzenia, że 5 sezon będzie ostatnim? Według mnie jest potencjał na więcej, bo podejrzewam, że teraz będą przygotowania do ślubu C&S, co wiąże ze sobą wiele śmiesznych sytuacji w związku z ich małżeństwem. No i mamy jeszcze Nicka i Jess, którzy coś mi się nie widzi, aby w tym sezonie się zeszli. No i Winston kochany też musi znaleźć swoją drugą połówkę. Szkoda tylko, że Coach wyjechał, smutno będzie bez niego. Mam nadzieję, że wróci, choćby jak postać epizodyczna.

Za dużo jest wątków do rozwiązania, żeby serial skończył się tylko na 5 sezonach. W jednym sezonie nie upchną ślubu, i powrotu Jess do Nicka, bo to by był marny sezon, gdyby tak wszystko zebrali w nim na raz.
Serial ma dobrą oglądalność, to chyba jedna z najlepszych produkcji stacji FOX.
Aktorzy też raczej nie są znudzeni graniem.
Myślę, że spokojnie jeszcze co najmniej 3 sezony zobaczymy - 5, 6 i 7.
Jess tak szybko do Nicka nie wróci. Pewnie będą robić z nimi takie uniki jak Ross z Rachel w Przyjaciołach czy Robin i Ted z Robin w HIMYM - zejdą się na parę odcinków, potem ze sobą znów zerwą, albo zaczną ze sobą sypiać bez zobowiązań i któreś z nich poczuje się zranione, potem zerwą ten układ i znów będą osobno.
Może spikną Jess z Winstonem na trochę - kto wie w Przyjaciołach Rachel przez pewien czas kręciła z Joey'em, który kochał się w niej przez ponad 2 sezony, a w HIMYM Barney był z Robin, potem zerwali, potem wrócili do siebie i wzięli ślub.
Takie seriale zawsze mają w sobie sporo podobieństw i mogę się założyć, że nie inaczej będzie tutaj.
Ja żałuje trochę, że Schmidt zaręczył się z Cece, chociaż podoba mi się ta para, to fajnie byłoby zobaczyć kiedyś razem Jess ze Schmidtem. Obie postacie są zakręcone, myślę, że pasowaliby do siebie.
Możliwe, że twórcy serialu wymyślą nową postać, bo w końcu po wyprowadzce Coacha zostanie ich tylko trójka w mieszkaniu - Winston, Nick i Jess.
Schmidt już raczej z nimi mieszkał nie będzie tylko z Cece, więc podejrzewam, że może wcisną im jakiegoś nowego współlokatora.

O nie, oby nie parowali Jess z Winstonem. Cieszę się właśnie, że nie ma tu motywu 'każdy z każdym', który jest popularny w tego typu komediach. Tak samo się cieszę, że do niczego pomiędzy J. a Schmidtem nie doszło. Był chyba odcinek w którym mieli ochotę się pocałować jak dobrze pamiętam, ale nie doszło to do skutku. Jakoś wolę, aby wprowadzali nowe postacie jako 'pary' dla nich, niż na siłę spikali ich ze sobą. Najlepszy przykład był z Cece i Coachem. To po prostu nie miało prawa wypalić.. I dziwne gdyby nagle Winston, który jest absolutnie uroczy i fenomenalny, nagle zapragnął być z którąś z wyżej wymienionych Pań.
Ciekawi mnie właśnie wątek mieszkania. Czy Cece wprowadzi się na jakiś czas do Schmidta (na okres przygotowań) czy wprowadzą nowego współlokatora.

Też przez pewien czas chciałam, żeby Jess przynajmniej spróbowała ze Schmidtem - moim zdaniem mogłoby wyjść kilka naprawdę przezabawnych scen. Może jednak i racja, że dobrze, że nie parują wszystkich ze wszystkimi.