Jak dla mnie świetnie. Poziom jest ten sam. Kilka razy było naprawdę przekomicznie, kocham zbyt wielkie i zbyt małe żarty Winstona. Jakoś zgaduję, że ten wypadek Jess powiązany z jej nieobecnością w kilku odcinkach. Szkoda, ale może nie będzie tragedii. Oby tak dalej!