ten serial oraz ten z 2006 roku są najlepszymi ekranizacjami ze wszystkich które oglądałam.
Serial bardzo wierny książce, ale najbardziej urzekł mnie Dalton w roli Rochestera - był
niesamowity! Nie spodziewałam się tego po nim ! Pokazał cały wachlarz emocji :)
Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o aktorce która grała Jane...kto to w ogóle jest!? Zero
emocji, mimiki, taka bez charakteru, nijaka...
Myślę że tą wersję warto obejrzeć dla Daltona, jego fani na pewno się nie zawiodą :)
A ekranizacja z 1973? Też wierna książce, mnie przekonała bardziej niż ta z 1983. Co prawda trochę bardziej jak teatr, ale podobno w tamtych latach tak właśnie wyglądały miniseriale. Niemniej jednak dobrze się oglądało, a najbardziej mnie urzekła mimika aktora, który grał Rochestera. I śpiewał!
Serialu z 1973 nie oglądałam, bo nie ma polskich napisów, a też jestem ciekawa jak wyglądała.