Było wiele odcinków gdzie płakałam, ale zazwyczaj to był płacz ze śmiechy, a teraz... tak mi szkoda Marshalla ;(
też jestem w szoku, a ktoś zauważył oprócz mnie, że przez cały odcinek pojawiają się liczby? na początku odc jak siedzą w gabinecie jest 50 na czymś na biurku a na końcu 1 na taxówce z której wysiada Lily
dokładnie! jeszcze w gabinecie na tych materiałach, teczce co Barney przyniósł jest 6 jeszcze
to jest serial komediowy, szkoda, ze zaczyna przypominać melodramat, już po ostatnich lepszych odcinkach myślałem, że powrócili do formy, a tu jednak...
i na szampanie było jeszcze 7.
smutny odcinek :(
może się okazać, że przestaną się starać o dziecko. albo na odwrót, że będą starali się, ponieważ ojciec Marshalla chciał wnuka.
też to zauważyłam .. i od początku zastanawiałam się o co chodzi ..
to był b. smutny odcinek .
na końcu się popłakałam .. :(
Odliczanie do czego? Bo od połowy odcinka miałem nadzieje, że jak dojdzie do 0 to zobaczę filmik z Robin i sową ;]
tytul odcinka to bad news
Countdown to Bad News lub jak gdzies jeszcze znalazlem Countdown to tears
podejzewam ze jest to bez wiekszego znaczenia, poprostu takie urozmaicenie odcinka jao ze konczy sie smutno.
chociaz himym juz mnie kilka razy zaskoczyl wiec moze i teraz cos sie z tego urodzi ;)
Countdown
http://www.youtube.com/watch?v=N0sPQkKMo5s
Przypomina mi się jeszcze jeden taki smutny moment w HIMYM gdy Lily zostawiła Marshalla i bidak siedział na deszczu na schodach z pierścionkiem zaręczynowym w ręku :(
no zobacze czy bedzie taki smutny. czekam na polskie napisy bo po angielsku moze mi umknac pare tekstow. w sumie lubie takie odcinki gdzie mozna sie zastanowic troche nad zyciem ( nawiazuje do poprzednika)
To był mój ulubiony odcinek. Ostatni pierwszego sezonu. Zaraz szczęśliwy jak i bardzo smutny.
Co do odcinka, to też jestem zaskoczony. Czuję, że serial wraca na prostą, nawet kończąc się w tak smutny sposób
Jakie, kuwa, wraca? Cały szósty sezon trzyma bardzo wysoki, mocny poziom, tylko płaczki narzekają Bóg-wie-na-co...
mam pytanie:) gdzie oglądacie 6 sezon? na Comedy Central same powtórki ost. lecą ;/
Jeden z lepszych odcinków , ale nie potrzebny moim zdaniem ten atak na końcu. A może dla równowagi to było potrzebne ? .
Ale motywy z Robin , niezłe .Zachowała się z klasą , myślałem że załatwi gościa ale jednak pokazała że ma szacunek nawet dla nielubianych współpracowników.
The Universe...
Prawdopodobnie to Wszechświat dał znak, nie tylko tym, że pojawił się 5 sobowtór, ale także tym co się stało na koniec... Łzy cisnęły się same do oczu...
Nie zapominajmy że film oparty jest po części na prawdziwych przeżyciach ( podobno ) może Craigowi Thomasowi zmarł ojciec i dlatego taki wątek. W 6 sezonie zresztą pojawiający się dość często.