Z HIMYM nic wspólnego nie ma (poza mieszkaniem). Postacie nudne w porównaniu z ekipą z HIMYM. Wiadomo, Barneya nikt nie przebije, ale przy tym towarzystwie to nawet nudziarz Ted jest gwiazdorem. Jedynie brytol ma jakiś potencjał, ale też bez szału. Serial ewidentnie skierowany do nowego pokolenia, ale po co nawiązuje do serialu, który skończył się prawie 8 lat temu? Dla fanów HIMYM totalne popłuczyny, a nowi widzowie mogliby to oglądać pod innym tytułem i nic by nie stracili (poza swoim czasem). Taki trochę skok na kasę, ale ciężko mi uwierzyć, że ktoś wykupi subskrypcję Hulu, tylko żeby to coś oglądać.
Mam 19 lat i nie trafia do mnie ten serial wole orginal który oglądałem za dzieciaka. Ale z drugiej strony to serial o nudnych milenialsach
akurat ostatnim problemem tego serialu jest akurat wybór pokolenia :D można byłoby go zrobić o kimkolwiek i z takim scenariuszem i brakiem chemii między obsadą nadal byłaby ostra średniawa.