Dokładnie! Serial jest świetny! Ciężko mi się go oglądało, bo jestem dzieckiem alkoholika. Mam nadzieję, że po obejrzeniu tego serialu dotrze do alkoholików jak niszczą życie swoim dzieciom i zmienią się. O mały włos, a u mnie zakończenie byłoby podobne.

Trzymaj się nie jesteś sam/a

Ja nie znałem książki. I właśnie końcówka wszystko wyjaśniła. Do tego momentu był to niezły serial.. ale dzięki końcówce podniosłem ocenę o jedną gwiazdkę w górę na dobry. To były w większości alkoholowe schizy ojca, który jest najbardziej winien śmierci syna, którego nie potrafił/ nie chciał słuchać, i traktował go często jak życiową niedorajdę, myśląc, że wszystko załatwi (w sensie relacja ojciec - syn) dając mu klucze do mieszkania.

Właśnie podałeś ludziom koniec nowego serialu?

Moim zdaniem serial i zakończenie przewidywalne. Jedyny plus że niesie ważny przekaz.

Dokładnie. Ma też inne bolączki, np. sceny urojonych ale jednak walk czy pościgów to poziom Klanu, chyba nie było takiego budżetu jak w "Ślepnąc od świateł". Potrzebny społecznie, dobry ale nie wybitny, natomiast oceny pod wpływem osobistych emocji na pewno mocno mu podbiją średnią.

Btw, zauważyliście mocne nawiązania do Sin City? Muzyka, dialogi wewnętrzne i to „czego się bałeś Piotruś?” nawiązujące do kultowej historii Marva „czego się bałaś Goldie?”.

I to właśnie ta końcówka wszystko wyjaśnia, składa w jedną spójną całość. To sprawia że ten serial jest naprawdę Bardzo Dobry.

Dla mnie pierwszy odcinek i od razu zgrzyt. Przecież będąc trzeźwym pamnięta się wszystko do momentu urwania filmu. Wie to każdy, komu się choć raz to zdarzyło. Pamięta się absolutnie wszystko a główny bohater nie może sobie przypomnieć żadnych zdarzeń jak był trzeźwy. W łeb dostał, dostał amnezji? To bym zrozumiał, ale tu wszystko kręci się o alkohol, że nie pamięta, bo jest alkoholikiem.

Zaden zgrzyt to jest wyjasnione. Obejrzyj do konca to zrozumiesz :)

Bo nie byl trzeźwy.

No ale właśnie o tym pisze autor - pierwszy odcinek i w zasadzie możesz się domyślić, że jednak był nawalony skoro nic nie pamięta (można tłumaczyć że może dodatkowa amnezja bo się w łeb walną albo coś ale to mocno na siłę). Ten serial tak szybko daje znaki co na prawdę się wydarzyło, że rzekome rozwiązanie/twist na końcu ma słabiutką albo zerową siłę oddziaływania. To chyba jego największa scenariuszowa bolączka.

Niestety długoletnie spożywanie alkoholu,prowadzi do degradacji ośrodka pamięci w mózgu i w rezultacie do tzw."dziur" w pamięci.I jeszcze jedno,jak na alkoholika z tak długim stażem,te problemy z pamięcią nie spowodowały znacznego obniżenia jego intelektualnych zdolności mam na myśli tak ogólnie,jak kojarzenie,odpowiedni dobór słów i w końcu sprawne wysławianie...Może się czepiam,serial b.dobry.

Ten serial nie ma logiki, da się znaleźć bardzo naciągane wytłumaczenie dla wszystkiego ale to chyba nie powinno tak wyglądać. Samo zakończenie przewidywalne i mało oryginalne, w tego typu fabułach prawie zawsze tak to wygląda - nic twórczego. Nie pierwszy serial/film w którym na końcu okazuje się że wszystko z siebie "wyparł" główny bohater. Twist plot na poziomie tego, że wszystko komuś się przyśniło.

O tak.

Taki najsłynniejszy plot twist z wyparciem był chyba w filmie "Harry Angel" z Rourke i De Niro. Tutaj jest to tak podobne, że aż się zastanawiam, czy Żulczyk się nie inspirował.

W normalnym życiu serial by się skończył po 15 minutach gdyż dworzec Warszawa Śródmieście jest dosłownie naszpikowany kamerami zarówno policji, dworca, lokali a nawet na pociągach są kamery. Widać że reżyser ostatni raz na dworcu kolejowym był 15 lat temu gdy było to miejsce należące do drobnej przestępczości ale to już dawno się skończyło.

Chodzi o to ze pierwsze 4 odcinki to pijacka jazda Kani, widzimy to jego nachlana perspektywa. Przypomnij sobie jak bylo z autem, tez policja je znalazla o czym on nie pamietal. Pewnie Karlowicz powiedzial mu ze na kamerach nie ma porwania a on go zwyzywal i oskarzyl o spisek. Zgrzyt taki, ze mogli to dla uspokojenia osob ktorym to przeszkadza pokazac ;)

Ostatni odcinek mnie powalil, bo naprawdę przez cały serial idziesz za bohaterem, szukasz spisków, bandytów itd. i nagle wszystko znika, zostaje tylko pijacki amok. Mam wielką nadzieję, że ktoś, kto jest na granicy alkoholizmu, obejrzy ten serial i się zatrzyma i zastanowi nad sobą.

Bardzo dobre podsumowanie