Nie każdy odcinek jest genialny ale całościowo to jeden z lepszych seriali komediowych.
No i wspomnienia z lat 90-tych kiedy go emitowano. Ehh...
Ten serial był emitowany we wczesnych 80' albo późnych 70', już nie pamiętam, ale miałem wtedy może 7-8 lat i obejrzałem każdy odcinek. Ubaw niesamowity.
W Polskiej tV widziałem go w początkach 90-tych lub w okolicach 89 roku. Może widziałeś go wcześniej ode mnie w takim razie ale chyba nie w polskiej tv?
Na 100% w polskiej TV. Wtedy był tylko 1 i 2 program. Serial jest z 1975 roku, więc pod koniec 70' lub na początku 80' pewnie telewizja wykupiła prawa do emisji. Pamiętam, że serial był emitowany o 18:00, potem był Muppet Show następnie Dobranocka, więc miałem 1,5 godziny dobrej zabawy, jeśli przekonałem rodziców, żeby poszli do sąsiadów. :)
Muppety , Fraglesy itd. to też pamiętam ale z lat 80-tych. Widocznie Hotel Zacisze był co najmniej dwukrotnie emitowany w polskiej TV. Coś innego niż program 1 i 2 TVP powstało dopiero w początkach lat 90-tych , Polonia 1 i Polsat, TV Polonia.
Jestem rocznik 71', a oglądając Hotel Zacisze, nie wszystkie gagi rozumiałem, więc nie mogłem mieć więcej niż 8-9 lat. Muszę poszukać gdzieś jakichś danych.
Nie potrzebuję dowodów, wierzę Ci na słowo. Rocznik 71 nie kłamie w takich sprawach ;-)
Roczniki z lat 70-tych to dobre roczniki. Na całe szczęście nie miałeś smartfona zaraz po urodzeniu , pamiętasz czasy VHS i kupowania kopii znanych hitów na bazarach. To wystarczy by wierzyć Ci bez warunków wstępnych. Rzekłem. ;-)
No tak, ze smartfonem do tej pory jestem na bakier. :D
Dzisiejsza młodzież, przy obecnym dostępie do internetu i innych mediów, nie ma pojęcia co to znaczy szukać jakiejś płyty z muzyką czy filmem po różnych bazarach, targach itd. Teraz to jest zwykły zakup, ale w tamtych czasach kupno płyty Iron Maiden czy Black Sabbath graniczyło z cudem. Ale jak się już taką płytkę kupiło jakimś cudem, to się rządziło. Howgh :D
Bardziej doceniało się wtedy to co się miało. Filmy bardziej się podobały bo teraz ten nieograniczony dostęp powoduje pewien przesyt ale także niektórym w tyłkach się przewraca i hejtują całkiem dobre filmy. Iron Maiden słuchałem od ok.87 roku od płyty Seventh son.. teraz już ich nie słucham, ale wciąż do metalu wracam tyle że ostrzejszego po stokroć. Kasety magnetofonowe to też był "klimat" , kupiłem taką raz na dwa czy trzy miesiące , kosztowała 11.000 ( nie było jeszcze denominacji ) i cieszyłem się nią całe miesiące np Vulgar Display of Power Pantery czy inna Metallica
No właśnie, bardziej się doceniało, bo ciężko było zdobyć, ale tym większa satysfakcja. Co do Ironów, to dla mnie najlepsze płyty powstały przed 87', oprócz Killers, która nie podchodzi mi do dzisiaj. The Number of the Beast, Powerslave i Piece of Mind uważam za najlepsze. Generalnie, najwięcej słucham Hard Rocka, Heavy i Thrash Metalu, zahaczam o Death i Black Metal ale zdecydowanie rzadziej. Najmilej wspominam kupno Bastarda KATa, na kasecie, jechałem na przepustkę z woja i wypatrzyłem ją w kiosku na dworcu w Białymstoku. Stała tam, otoczona różnymi Akcentami, Boysami i Bayerfullami, widok bezcenny. :D Wtedy też kupiłem Seasons End Marillionu, już z Hogartem na wokalu. Dwie perełki jednego dnia, to było coś. :)
Ja nawet kupowałem pirackie kasety Pink Floydów np Animals czy Middle nie mówiąc o Dark Side of The Moon. Z death metalu Morbid Angel, Suffocation, Bloodbath, Death, Vader itd. , ale polecam Ci też Hate Eternal także jako totalnie masakrującą uszy kapelę.