Homeland
powrót do forum 8 sezonu

Ten sezon to NIEPOROZUMIENIE. Totalne.
Nie zgadza się tam absolutnie nic.
A już najgorsza jest gierka Carrie z ruskimi - Carrie chce czarnej skrzynki, Rosjanie chcą poznać wtyczkę Saula na Kremlu - nie uwierzę, że dla agentów wywiadów czarna skrzynka jest ważniejsza niż STAŁY i jedyny AGENT na Kremlu. Nie ma opcji. I te jej wymówki, że chce zapobiec wojny...
I jeszcze ta relacja Saul - Carrie.
Skopali ostatni sezon.
Dzieje się naprawdę niewiele, to nie jest ten Homeland, na te 12 odcinków, dzieje się coś może w 3.

ocenił(a) serial na 8
brzydkie_k

Więc może dobrze że to koniec.

ocenił(a) serial na 8
brzydkie_k

To co zrobiła Carrie...w głowie mi się to nie mieści. Chyba sezon ku przestrodze co może zrobić spuszczony ze smyczy, niesubordynowany agent przekonany o własnej nieomylności. I to w sytuacji, gdy na jednej szali mamy globalnego konkurenta, a na drugiej ledwie konflikt regionalny, o czym zresztą mówił Saul.
Żegnam się bez żalu.
A, i jeszcze jedno, były szpieg CIA agentką z Moskwy. Nie ma byłych agentów, dlatego uważam, to za bardzo naiwne. Naiwne jest uznawanie Ruskich za durniów. Według mnie miałaby do końca życia smutnych panów z FSB, czy innych służb za plecami. Poza tym wyciągnęliby wcześniej z niej wszystko, do cna, a przy takiej jej wiedzy miałoby to pewnie dewastujący wpływ na działalność wywiadowczą Amerykanów.

zbyja

Po pierwsze - konflikt regionalny? Uważacie że USA po zdetonowaniu atomówką paru batalionów ich wojsk nie odpowiedziałyby frontalnym uderzeniem? Z drugiej strony Pakustanu macie Chiny i Rosję. Konflikt regionalny o takiej sile rażenia spokojnie mógłby doprowadzić do III WŚ - szczególnie z takim (wice)prezydentem USA.
Po drugie - "Poza tym wyciągnęliby wcześniej z niej wszystko, do cna" - chciałem przypomnieć że była 7 miesięcy u Rosjan już. Nawet na początku sezonu 8 wspominają, że cokolwiek wiedziała - zostało już zmienione. Agenci cofnięci, kryjówki zmienione. Przypomnę że Carrie nie była dyrektorem CIA, nie wiedziała wszystkiego. A to co wiedziała - na pewno poszło w niebyt jak tylko Anna popełniła samobójstwo w ONZ.
Po trzecie - chciałem przypomnieć że Carrie oficjalnie została(by) uznana za podwójnego szpiega, zdrajczynię, agentkę GRU. Krótko mówiąc - wyrok śmierci ze strony stanów. Po czymś takim mogli nabrać do niej zaufania. Zresztą, minęły dwa lata od zniknięcia Carrie do pierwszego kontaktu jako najgłębsza wtyczka w Rosji.

Wg mnie najlepsze zakończenie serialu jakie mogło być. To co zrobiła Carrie jest jej pokutą za wszystkie dokonania w CIA. Od Brodyego, przez nalot na wesele aż po śmierć 12 agentów i Anny. Tylko tyle i aż tyle.

ocenił(a) serial na 8
gawroneks

Tak konflikt regionalny i tylko regionalny, bo Chiny i Rosja bez jakiegokolwiek zaangażowania mogłyby patrzeć jak USA wykrwawia się w kolejnej wojnie, a przecież najlepsze jest takie zwycięstwo, które odbyło się bez jednego wystrzału, tak chyba pisał Sun Zi, którego Sztuka wojenna jest wykładana na ruskich uczelniach wojskowych.

Argument, ze Carrie zostałaby uznana oficjalnie za podwójnego agenta i to miałoby ją uwiarygodnić w oczach GRU, czy tam innego FSB, jest naiwny. Samo użycie słowa "oficjalnie" w tym kontekście jest w tym wypadku nieporozumieniem. W wywiadzie jak wiadomo nic nie jest tym na co wygląda, to chyba Angelton użył stwierdzenia, że jest to jak gąszcz luster, dokładnie "wilderness of mirrors", że przypomnę w tym miejscu choćby operacje KGB polegające na wysyłaniu na Zachód fałszywych uciekinierów z radzieckich służb wywiadowczych siejących później dezinformacje.
Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 7
gawroneks

Wypadałoby w ogóle zacząć od tego, że całość problemów fabuły w tym sezonie, została stworzona w sposób sztuczny i absurdalnie wręcz naiwny.

1) Prezydent USA NIGDY do tak odosobnionej bazy by się nawet nie wybrał, bo po prostu by mu nie pozwolono ze względu na zbyt duże zagrożenie.

Ok, przyjmijmy że jednak.

2) Prezydent USA dostaje jakiś zużyty helikopter, który sam z siebie spada. Serio? I jeszcze te teksty obsługi naziemnej: "aaa bo tutaj coś nie działało, to tutaj proszę ja ciebie zategowaliśmy i chyba bedzie dobrze". Serio...

Ok, przyjmijmy że jednak.

3) Prezydenci nie lecieli by razem, to tak nawiasem. Co więcej, Blackhawków samych byłoby kilkanaście, aby robiły za zmyłkę (tak jak w ten konwój samochodów) i nie leciałyby 20m nad ziemią prosząc się o zestrzelenie z CZEGOKOLWIEK. Do tego byłaby eskorta z helikopterów bojowych wyposażonych w taki sprzęt, że mysz by się nie schowała w krzakach. Oczywiście samoloty zagłuszające radary i inne takie systemy namierzania, eskadra myśliwców i drony oraz satelity.
A tu proszę, dwa BH, z czego jeden zniknął, a drugi nie wie co się odje... stało bo się zagapił... Oh well...

Ok, przyjmijmy że jednak.

4) Pięć minut po wypadku na ziemi byłyby najbardziej elitarne z elitarnych jednostek, choćby na linach z 'kilometra' mieli się spuścić ;) W zamian, wysyłana zostaje 10-osobową misję ratunkowa w składzie Max i koledzy nastolatkowie w mundurkach. DZIESIĘCIU żołnierzy na całą bazę!!!

Ok, przyjmijmy że jednak.

5) Mija kilka godzin, a choćby głupiego drona brak jako wsparcia z powietrza.

Ok, przyjmijmy że jednak.

6) Max znajduje się w sidłach Taliba; zdaje się, że centrum dowodzenia ma informację, że wycofał się do miejsca drugiej katastrofy, ale nikt nie wpada na pomysł, żeby skierować tam jakiegoś satelitę czy coś. Że już nie wspomnę, że nawet siły szybkiego reagowania zdążyły dotrzeć na miejsce, a żaden helikopter, ani dron nie zdołał :)) Zatem nikt nie wpada na pomysł, żeby sobie popatrzeć na Maxa i zobaczyć, że hmmmmmm, ktoś go porwał i gdzie idzie.

I tak dalej, i tak dalej.... Generalnie im dalej w fabułę, tym podejmowanie decyzji jeszcze bardziej sprzeczne z każdymi zasadami logiki. Wątki 'po trupach do celu' i samotna krucjata Carrie, która jak zawsze wie najelepiej i przez naście lat jeszcze się nie nauczyła, że niekoniecznie już do bólu naciągane, aby tylko było bardziej dramatycznie.

No i ten romantyczny związek wrogich agentów oszukujących się na każdym kroku. No ale hej - "ja już USA nie lubię, zostańmy razem.... A jakie to rakiety sprzedajecie Iranowi?? ...Nie nieee, tak pytam z ciekawości"

I wiele, wiele, wiele więcej, serio. Każdy film ma swoje głupotki i uproszczenia w fabule, bo jakoś trzeba skomplikować sprawy, ale sezon 8 jest szczytem głupoty. Od 6 moim zdaniem równia pochyła.

ocenił(a) serial na 6
witaltas

Słuszne wypunktowanie. Oprócz tego mnie rozwaliło jak Crrie poszła do jakiejś centrali gdzie siedział jeden koleś i tam symulując awarię kopiarki niepostrzeżenie wyłączyła bodajże nasłuch na wybrany region wypinając tak se kabelek. Bardzo żałuję że to nie Carry zginęła zamiast tej ruskiej agentki Anny.

brzydkie_k

Ta wymówka, że nie chce wojny to po prostu chwyt romantyczny, by pokazać ideały. Ten sezon ma wiele błędów, jak dla mnie największy to jednak ciągłe utrzymywanie Carrie w akcji chociaż wiadomo o jej problemach z psychiką. Ale skoro Saul jej ufa to dalej działa i w końcu skończyło się tak, że Saul zastał wrakiem człowieka.

Faktycznie cała ta katastrofa to lipna historia. Nie trafia do mnie argument "awiacja, nawigacja, komunikacja". Przecież w sytuacji kiedy leci się z prezydentami i ma 2 minuty to jednak komunikuje się o awarii, przecież oni lecieli też z secret service, którzy mieli pewnie własną komunikację. Także nie kupuję.

ocenił(a) serial na 8
brzydkie_k

Serial był ciekawy do śmierci Quinna, później stawał się coraz bardziej męczący.

ocenił(a) serial na 1
brzydkie_k

Nieporozumienie, to cały ten serial.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones