Gwiezdne wojny: Andor (2022)
Gwiezdne wojny: Andor: Sezon 1 Gwiezdne wojny: Andor Sezon 1, Odcinek 10

Teraz albo wcale

One Way Out 43m
8,6 1 260
ocen
8,6 10 1 1260
Gwiezdne wojny: Andor
powrót do forum s1e10

Andor

ocenił(a) serial na 8

Co odcinek staje się coraz lepszy .. Ale cholera boli to że jeśli chodzi o popularność to taki Obi wan bije to na głowę i Disney będzie robił takie typu seriale bo jest oglądalność a takie perełki jak Andor nie będą powstawać albo będą tak rzadko . Wielkim fanem Star Warsów nigdy nie byłem i filmy oglądałem bo oglądałem . Ale pierwsza miłość dopiero powstała przy serialu Mando potem powstało wiele "ścierwa" i w końcu dostałem Andora .Pytanie ile znów będę musiał czekać na perełkę :)

ocenił(a) serial na 10
Diabeu_Tom

Andor to jest najlepszy serial tego roku w ogóle. Spokojnie można go polecić komuś kto SW nie zna. Nawet nie fanom sf, byle ich sf nie odrzucało.

ocenił(a) serial na 7
andand22

nudny

ocenił(a) serial na 9
Smok_Eustachy

Za mało wybuchów i pościgów, co?

ocenił(a) serial na 7
narysujmicos

no. Kino moralnego niepokoju. Zanussi

ocenił(a) serial na 9
Smok_Eustachy

I właśnie dlatego wychodzi taka papka jak inne seriale - żeby zaspokoić proste gusta odbiorców, czego mamy przykład tutaj.

ocenił(a) serial na 7
DzieXik

Orville jakoś może prezentować ducha Star Warsów

ocenił(a) serial na 7
andand22

Do 3 sezonu Orville nie ma startu

ocenił(a) serial na 7
Smok_Eustachy

To żart prawda ?

ocenił(a) serial na 7
TheBadGoodAndUgly

Nie. Widziałeś Orville w ogóle?

ocenił(a) serial na 6
andand22

"Andor to jest najlepszy serial tego roku "... może nie popadajmy ze skrajności w skrajność , jeśli chodzi o klimaty "gwiezdnych wojen" to tam zawsze coś się działo, tutaj wieje nudą jak dotąd większość czasu zajmują dialogi , klimacik czasem jest ale jest go nie wiele

ocenił(a) serial na 7
ROBERTHUNT

Jest dojrzalszy od nie złego Mandaloriana,oba lepsze ostatniej zenujacej trylogi

ocenił(a) serial na 10
ROBERTHUNT

To, że jest wolna akcja miejscami nie oznacza, że wieje nudą. Absolutnie. Klimat jest przez większość czasu, nawet jak Syril je płatki.

ROBERTHUNT

Żeby coś się działo, nie musi od razu księżyc ocierać się o czubki drzew. Jeżeli uważasz inaczej wróć do Moonfalla i podobnych bajek.

ocenił(a) serial na 6
_Kino_Man_

Ale przecież świat star wars to też bajka.... :P

ocenił(a) serial na 8
Diabeu_Tom

Mam to samo podejście, tylko pierwszym faktycznie dobrym serialem u mnie jest Andor.

Mando ma za dużo głupot fabularnych, plot armora, fanserwisu (od 2 sezonu) i ogólnie nie robi na mnie wrażenia "najlepszy łowca głów w parseku", który podejmuje coraz to głupsze decyzje, zapomina o tym jak działa jego statek i ekwipunek, jest ratowany tylko przez Beskar oraz ujemne IQ przeciwników i ma zero charakteru czy charyzmy.

W trzecim sezonie będzie pewnie ten sam kicz co w drugim, więc na razie będę się cieszył Andorem całym serduszkiem a potem pośmieje się trochę z beznadziejnych scen walki w Mando. Nie mogę się doczekać kiedy znowu jakiś losowy osiłek będzie walił blasterem 10 razy w to samo miejsce i podejdzie na zasięg Darksabera, aby dać się przeciąć podczas gdy Din tylko klęczy cały ten czas. Człowiek przez ten kontrast docenia to, że w Andorze jest realne 1 strzał od blastera = śmierć i giną w ten sposób postacie, które znaliśmy parę odcinków.

ocenił(a) serial na 8
Arko777

Teraz jak o tym napisałeś to masz sporo racji z tym i się zgadzam . Mando oglądałem już jakiś czas temu i może wtedy mi to nie przeszkadzało bo nie widziałem jeszcze że można zrobić ten świat tak bardzo na poważnie jak to jest ukazane własśie w Andorze . Bo w Mando tak jak napisałeś na niektóre rzeczy trzeba było patrzeć z przymrużeniem oka a tutaj tego nie ma. Aż się nie mogę doczekać ostatnich dwóch odcinków , nie oczekuję by były lepsze - wystarczy że będą na takim samym poziomie .

ocenił(a) serial na 8
Diabeu_Tom

Dokładnie. Nawet nie wiesz ile radości sprawiło mi to ujęcie, gdzie strażnicy chowają się w bocznym pomieszczeniu przed wściekłym więziennym tłumem jak normalni, przerażeni śmiercią ludzie a nie idą się zabić. Właśnie ten realizm pokazany z perspektywy zwykłych ludzi po obu stronach konfliktu dodaje tak wiele do tej historii.

Andor na szczęście cały czas trzyma poziom, więc o finał się nie martwię. Życzę miłego seansu w następne dwie środy :)

Arko777

Komentarz w punkt. Dla mnie serial mega. Ciary prawie w każdym odcinku. Podobnie jak autor tematu, nie jestem wielkim fanem sw. Znam wszystkie filmy. Byłem w kinie na prawie wszystkich nowych częściach, nic specjalnego. Z jednym wyjątkiem. Łotr 1. Bardzo lubię ten film. Uważam, że to zasługa twórców. Tak jak przy Łotrze, Edwards odcisnął silne piętno na filmie i widać, że to jest jego film. Tak w serialu widać rękę Girloya. Co by nie wmówić, to fachura od kina sensacyjnego. Reżyserował i pisał scenariusze do naprawdę niezłych filmów. Dobrze, jak takie projekty jak Amdor trafiają w ręce fachowców, nie księgowych, komisarzy politycznych czy zwykłych dyletantów. Co jest dziś powszechne. Jak świetnymi serialami byłyby takie produkcje jak Wiedźmin, Koło Czasu czy Władca pierścieni, gdyby trafiły w ręce fachowców.

Arko777

Jezu gorzki, przecież Mando z założeniem miał być kosmicznym Westernem. Takim Dobrym, Złym i Brzydkim w klimacie SW, więc dla mnie jako dla fana takich "głupkowatych" westernów idealnie dotarł Mando. A Andor? Andor to perełka.

Wszystkie komentarze typu "ten film jest nudny/nie ma klimatu/głupi" od razu pomijam, bo powinny brzmieć raczej "ten film mnie nudził/ jak dla mnie nie miał klimatu/ wg mnie jest nudny. Każdy ma swoje gusta.

ocenił(a) serial na 8
staszeka

Czy w którymś Westernie jak mają pojedynek w samo południe na głównej ulicy miasteczka to jedna strona wystrzeliwuje oba rewolwery w plecy jego rywala, zbliżając się do drugiej strony, pudłując wszystkimi pociskami po czym pada od ciosu noża jego przeciwnika? Bo to dokładnie stało się z Mando w jednym odcinku BoBF. Brzmi to satysfakcjonująco? Pokazuje to czyjekolwiek zdolności czy kompetencje? Nie.

Ja jestem świadomy czym ma być ten show, wiem co próbuje zrobić, problem jest w tym że robi to strasznie słabo. Jestem przekonany, że ludzie którzy myślą że Din jest cool albo kompetentny nie myślą w ogóle o tym co się dzieje na ekranie w jego scenach walki. Chciałbym, aby """najlepszy łowca głów w parseku""" był kompetentny, ale niestety przez te i inne sceny w serialu nie jestem w stanie w to uwierzyć.

Ludzie myślą, że Andor jest nudny bo Disney przyzwyczaił publiczność do głupich scen walk i bombardowania odniesieniami do innych rzeczy a tutaj, prawidłowo woleli się skupić na przedstawionej historii i wyszło to świetnie. Niestety przy trzecim sezonie Mando (patrząc na nowy trailer) wrócimy do tej papki a szkoda.

ocenił(a) serial na 3
Diabeu_Tom

Z perspektywy nie fana tylko oceniającego SW jak każdy inny film Andora ustawiłbym za 2 Mando i przed Boba Fettem. Najgorszy jest oczywiście tandetny i bzdurny ObiWan. W Andorze mamy na razie 3 rozdziały i co kolejny to gorszy. Najpierw było dość ciekawe śledztwo ws Andora i poszukiwanie. Akcja napadu na skarbiec taka sobie, a więzienie i ucieczka słabiutkie.

ocenił(a) serial na 7
Logan87

Wiezienie i ucieczka najlepsze,wlasciwie caly serial.

Diabeu_Tom

statystycznie beton czesciej wystepuje w naturze od szarej masy komorkowej wiec obawiam sie, ze manistreamu tu nie zawrocisz piszac na filmwebie :)

Diabeu_Tom

BARDZO DOBRZE że nie jest popularny - przynajmniej nie skończy jak Mandalorian, który nie nadaje się do oglądania w tej chwili.

ocenił(a) serial na 3
Diabeu_Tom

To był jeden z najgorszych seriali jakie oglądałem o Star Warsach był tak nudny że jedyne do czego się nadawał to do podcastu bo nie ma nic szczególnego co można w nim obejrzeć już nawet 3 sezon Mando był lepszy od tego i Boba fett też był o 10 razy lepszy niż ,,Andor"
Tytuł do czegoś zobowiązuje a brzmi on ,,Gwiezdne Wojny" jeśli nie ma wojny to jest kupa maślana. Gatunki nie odzwierciedlają tego serialu zamiast ,,przygodowy sci-fi" powinien być ,,dramat" to jedno słowo wystarczy na określenie całego serialu gry aktorskiej i wszystkiego co związane o Andorze. Ktoś tam napisał że brakowało pościgów i wybuchów no i się zbłaźnił bo na tym właśnie Gwiezdne Wojny POLEGAJĄ gdyby tak nie było to nie chwalili by filmów kanonicznych przynajmniej trylogii od której się wszystko zaczęło ja osobiście nie przepadam za nią ale i tak była o 100 razy lepsza niż Andor a najlepszą trylogią były prequele czyli 1-3 w tym top 1 zemsta sithów nigdy się nie zestarzeje.

ocenił(a) serial na 9
Alltair

W SW jest tak, że każdy może sobie wybrać to co mu się najbardziej podoba, a olać to co nie. I to jest właśnie wolność.
Ja nową trylogię widzę jako anatomię upadku demokracji i jest to jedna z najbardziej politycznych trylogii jaka istnieje moim zdaniem. A przecież Lucas wzorował się w tym na upadających demokracjach ze swoich czasów, które wtedy nie upadły jeszcze tak nisko jak np. Rosja czy Chiny obecnie. A nazwa Gwiezdne Wojny to tylko zwieńczenie sytuacji gdy ludzie nie mogą już znieść niesprawiedliwości i zniewolenia, więc muszą się już postawić po jednej lub drugiej stronie i walczyć zamiast politykować bo każda wojna to tylko przedłużenie polityki, lecz prowadzona innymi środkami. Zwykle na zasadzie, że jak ty umrzesz, a ja przeżyję, to będę miał rację.
Co ciekawe większość ludzi nie ceni nowej trylogii niż starej. A ja widzę to tak, że obie trylogie to dzieło jednego człowieka, który tę historię planował sobie od lat. I nawet dobrze wyszło, że zaczął od końca, a nie od początku bo inaczej fenomenu SW w ogóle by nie było. W latach 80-tych ludzie nie rozumieliby w ogóle po co tworzyć fantastykę o upadku dobrze działającej demokracji i o zniewalaniu podczas gdy w tym czasie był "zachód" oraz "imperium zła" z którym chcieliby walczyć, a nie myśleć o upadku swojego świata, czego nikt sobie wtedy nie wyobrażał. Każda seria i każdy film powstaje zawsze w jakiejś konkretnej sytuacji z rzeczywistego świata w którym żyjemy. Podobnie jest z Oscarami czy innymi nagrodami filmowymi.
Co ciekawe nowa trylogia powstała na początku wieku gdy tylko nieliczni przewidywali i widzieli upadek demokracji - na przykład w Rosji, czy dzisiaj na Węgrzech.
Ale jeżeli dało się sprzedać tę historię z filmów w otoczeniu okrętów kosmicznych i całej tej otoczki S-F, to tym lepiej.

ocenił(a) serial na 8
olamagato

Demokracja upada gdy przestaje rozwiązywać ludzkie problemy i staje się fasadą w której liczą się tylko co kilka lat przeprowadzane wybory. Dużo się pisze o Rosji i Węgrzech a co z UE? Co to za demokracja w którym grupa urzędników może podjąć decyzję wpływającą na ludzi a ludzie nie ą w stanie demokratycznymi metodami zmienić tych decyzji lub usunąć tych ludzi? Czy ktoś w Polsce głosował za zielonym ładem, fit for 55, rezygnacją z samochodów spalinowych itd.? Czy w innych krajach były takie wybory? Nie były. Tak samo jak w Rzymie przez wieki ludzie uważali że rządzi senat a w rzeczywistości rządził cezarowie (którzy jak ognia wystrzegali się słowa król, bo ludzie byli dumni że w odróżnieniu od barbarzyńców oni mają republikę i senat), w GW jest imperator ale senat jako fasada ciągle działa. W UE jest parlament ale decyzje i tak podejmują urzędnicy wybieralni ze swojego kółeczka. Co do nowej trylogii to powstawała ona dla w zasadzie dla pieniędzy. Dlatego scenariusze poszczególnych części się nie kleją i jedyne co tam jest dobre to CGI. Andor pokazał że da się zrobić coś fajnego niż tylko zabawa kolorowymi kliszami.

ocenił(a) serial na 9
balto14

Masz rację co do diagnozy. Ale zauważ z czego to wynika. Czy jeżeli dzisiaj przed wyborami do UE powiesz, że głosujemy na parlament, którzy będzie miał ustawodawczą władzę zwierzchnią, że w tym momencie parlamenty narodowe likwidujemy, konstytucje krajów likwidujemy, rządy krajów likwidujemy, a nowy europarlament w którym jest przewaga posłów np. niemieckojęzycznych wybierze nowy rząd europejski, to jak myślisz - ile czasu trzeba będzie do upadku UE?

ocenił(a) serial na 8
olamagato

Gdyby to co ja powiem miało taką moc sprawczą to zacząłbym się siebie bać :) Ja po prostu zwróciłem uwagę że dużo się piszę o Rosji i Węgrzech jaki tam jest upadek demokracji (BTW porównywanie w tych krajach demokracji to jak porównywanie Korei Północnej do Południowej) a kwestia UE gdzie demokracja jest w zasadzie fasadowa bo parlament europejski w zasadzie nic nie może a komisarze są wybierani ponad głowami wyborców z państw UE. Dlaczego np podczas wyborów europejskich nie przeprowadzić ogólnoeuropejskiego referendów np w sprawie fit for 55, zakazu samochodu spalinowych czy zakazu plastikowych słomek czy zwykłych żarówek? Odpowiedź jest prosta - bo UE ma świetny PR a w praktyce wygląda to inaczej. Taki Rzym za czasów Augusta - oficjalnie była wtedy Republika ale rządził on.

ocenił(a) serial na 9
balto14

No właśnie wszystkie te ustawy europejskie mają nadrzędną moc nad ustawami krajowymi bo to kraje muszą dostosować swoje krajowe ustawy do tego co uchwala PE. Uwierz lub nie, ale wszystko co wymieniłeś nie zostało wymyślone na kółku wzajemnej adoracji premierów czyli rady UE, ale właśnie w PE jest zawsze przegłosowane większością kwalifikowaną. Natomiast komisarze, to jest unijny odpowiednik rządu krajowego, gdzie komisarzami są członkowie delegowani przez rządy tych krajów. Dlatego komisarze nie są wybierani tak jak parlamentarzyści UE, natomiast właśnie przez nich są zatwierdzani na podstawie negocjacji poszczególnych rządów - członków UE

ocenił(a) serial na 8
olamagato

I w taki sposób demokracja staje się fasadowa. Niby wszystko fajnie i elegancko ale jako wyborca żyjący w kraju należącym do UE wpływ na to co UE mi narzuci mam o wiele mniejszy niż na parlament mojego własnego kraju. Nie piszę tu tylko o Polsce, w każdym kraju jest to samo. Wątpię żeby w jakimś kraju poparcie w kwestii wzrostu podatków, cen energii, zakazem samochodów spalinowych było na takim poziomie żeby wygrało w referendum. A tu mamy większość kwalifikowaną i wybierających się w swoim kółeczku samoadoracji komisarzy. I już nie trzeba się suwerena pytać o zdanie. Po co, on głupi a my mądrzy. Tamci muszą pracować i znosić te wszystkie dziwne rzeczy wymyślane przez biurokratów a my dostajemy fajne pensje opłacane z tych podatków. Racjonalność gwiezdnowojennego imperium. Tak ma być bo Imperator tego chce. Tak ma być bo Unia tego chce. A ludzie? A kto by się nimi przejmował.

ocenił(a) serial na 9
balto14

Nie staje się fasadowa. Staje się po prostu taka, że Twój konkretny kraj czy naród mniej może bo musi się dostosować do innych. Popatrz na przykład na to jak Anglicy musieli się przestawić, żeby w UE wcześniej być. Musieli przejść na system metryczny zamiast swojego, musieli dostosować wtyczki elektryczne i napięcie w gniazdkach do tego co jest w innych krajach UE, musieli przyjąć standardy, z których większość powstała co najmniej 50 lat wcześniej w Paryżu. My tego nie doceniamy bo jako naród, który ledwo dopiero co odzyskał niepodległość cieszyliśmy się, że w ogóle możemy być w tym klubie, a przy okazji z przyjemnością pozbywaliśmy się ruskiego i komunistycznego prawodawstwa. Dopiero teraz możemy ponieść prawdziwe koszty w sensie pozbycia się własnej waluty, własnego prawodawstwa, czy innych rzeczy które trzeba naprawdę dostosować do pozostałej większości. I zobacz jaki jest z tego ogromny protest podczas gdy my tak naprawdę jeszcze niczego ważnego dla nas nie musieliśmy odrzucić. Na przykład orzełka na rzecz gwiazdek czy biało-czerwonej flagi na rzecz niebieskiej. I właśnie teraz może niektórzy doceniają ile stracili Francuzi, Niemcy Anglicy czy Hiszpanie lub Włosi przez podłączenie się do UE. Każdy z tych narodów miał swoją dumę, swoją walutę, swoje sprawy i pomysły do których byli przywiązani czasem od wieków jako najlepsze rozwiązania. Ale zrezygnowali z nich, żeby już nigdy więcej w Europie nie wybuchły wojny przez ogromne i nienawiste różnice, na przykład w edukacji tak jak jest to obecnie w Izraelu/Palestynie. Dopiero prawdziwe, ale tylko mentalne koszty przyłączenia do UE poniesiemy w najbliższych latach. Ale szczęście, że akurat teraz widzimy co by się działo gdyby Polska nie była w UE i NATO. Imparatora z krwi i kości mamy za wschodnią granicą. UE to nie jest imperium, a federacja, ewentualnie może w przyszłości republika. Porównywanie tego z imperium nie jest właściwe. UE wszystko różni od dowolnego imperium jakie znamy czy jakie wymyślono. Może poza upadkiem demokracji, które grozi każdej Republice.

ocenił(a) serial na 8
olamagato

Demokracje jest systemem w którym zwykli ludzie mogą decydować o swoim życiu. Jak ono będzie wyglądało, w jakim kierunku ma pójść a z jakiego zawrócić. Jeśli ludzie nie mają na to wpływu to czym się to różni od rządzącej oligarchii, dyktatury, monarchii itd.? Tam też mogą być organizowane wybory i twierdzić że jest demokracja. Jeśli uważasz że w UE demokracja nie jest fasadowa bo ludzie mogą głosować a jednocześnie mają się pozbawić wpływu na politykę UE bo tak trzeba i tak ma być. Bo jak się ludzi nie pozbawi możliwości wpływu na swoje życie, bo jak się nie zakaże samochodów spalinowych, jak się nie podniesie cen prądu podatkami ekologicznymi, jak się nie zarżnie europejskiej gospodarki to czeka nas Putin lub wojna jak między Palestyńczykami a Izraelem. Wybacz ale się to nie klei. Forsowanie przez UE regulacji klimatycznych która zarzyna gospodarki wszystkich krajów UE, która doprowadzi do ubożenia społeczeństwa a w rezultacie zamieszek, polityka która wydrenuje ogromne kwoty pieniędzy z naszych podatków aby przestawić się na drogie źródła energii a która zarżnie wszelki postęp i innowacje. I te regulacje nie zostały poddane jakiejkolwiek ocenie przez obywateli UE. To jest czysta fasadowa demokracja. Głosujcie sobie, mówcie od demokracji, ale nie miejcie wpływu na nic.

ocenił(a) serial na 9
balto14

Największy problem jaki spotyka obecne demokracje to tzw. elitarność. To znaczy parlamentarzystom dużych krajów demokratycznych, w tym UE przedstawiane są raporty z badań i na ich podstawie Ci ludzie wcześniej wybrani w tych krajach na parlamentarzystów decydują o czymś o czym przeciętny Kowalski czy Schmidt nie ma większego pojęcia. A nie ma ponieważ komercyjne media nie są tak zainteresowane publikowaniem rzetelnych informacji co sprzedażą reklam w których jest też sporo czystej dezinformacji. Dlatego jest coraz większy rozdźwięk między często dobrze wykształconymi elitami w parlamentach oraz przeciętnymi niedouczonymi współczesną wiedzą ludźmi. Często nawet ogłupianych jawną dezinformacją taką jak ruchy Antyszczepionkowe czy Chemtrails. Szkoda, że tego nie widzisz. Poza tym powielasz wprost treści z kremlowskich szczekaczek, których głównym zadaniem jest rozbijanie demokracji, poróżnianie ludzi i doprowadzenie do paraliżu UE oraz USA, gdzie dzisiaj jest to dosłownie wojna na śmierć i życie.

ocenił(a) serial na 8
olamagato

Twierdzenie że rządzą nami świetni ludzie, opierający się na świetnych raportach tylko nie potrafiący się skomunikować ze zwykłymi ludźmi bo media są komercyjne i o takich rzeczach nie mówią jest mocno naciągane. Jakoś nie widzę aby politycy mający na to środki, zwłaszcza unijni mogą pozyskać je w znacznej ilości, jakoś nie komunikują się z ludźmi (choćby przez socjale) w tych sprawach tylko zalewają ludzi informacjami przefiltrowanymi przez sztab PR. Polityka stała się elitarna ale nie w kategorii że rządzą najlepsi tylko w kategorii że my wiemy lepiej a reszta jest głupia, nic nie zrozumie, nawet nie ma sensu próbować. To bardzo wygodne stwierdzenie, pozwala na usprawiedliwienie wielu złych czy głupich rzeczy. A do tego miło łechta ego. My najlepsi, my arystokracja, chłopstwo nie zrozumie, dla ich dobra to robimy, a jak się będą sprzeciwiać to batogami ich zapędzimy w dobrym kierunku. Słodkie to jest :) Zapewne fit for 55, zielony ład i zakaz samochodów spalinowych doprowadzi do jeszcze większej szczęśliwości, bogactwa, zadowolenia, opieki zdrowotnej, wynalazczości - itd itp. A Ci co widzą że coś chyba z tym jest nie tak to oczywiście chodzą na pasku, putina i są płaskoziemcami. Ale jeśli akceptujemy rządy elit które nie muszą zważać na ciemny lud to dajmy sobie spokój z mówieniem o demokracji i nazwijmy to inaczej. Albo dalej udawajmy że za tą fasadą jest jakiś budynek. Podobno łatwiej jest wierzyć w złudzenia niż przyjąć do wiadomości że rzeczywistość jest inna.

ocenił(a) serial na 9
balto14

Dobrze diagnozujesz, że pisząc o elitarności nie miałem ani trochę na myśli lepszej jakości ludzi. A raczej kastę do której w polscy w zalicza się na przykład również kastę prawniczą. Chodzi właśnie o oderwanie od problemów ludzi, których reprezentują. A to oderwanie działa w obie strony. Elity są karmione innym przekazem niż ich wyborcy - zwane czasem przez zdemoralizowanych polityków pogardliwie ciemnymi masami. I to bez względu na to gdzie jest wina w różnicach tych przekazów. Co do pozyskiwania kasy, to jednak się mylisz - budżet unijny idzie w biliony euro, a nawet dla tych europosłów jest to dobry interes tam być i pracować. Ich ogromną winą jest, że nie przedstawiają wystarczająco skutecznie tego przekazu, który sami dostają i na podstawie którego podejmują te niby dziwaczne decyzję jak ten nieszczęsny fit455 czy zielony ład. Nie chcą straszyć ludzi, że nasza cywilizacja w dotychczasowej formie kończy się i musimy popaść w recesję, albo po prostu w ciągu 1-2 pokoleń dosłownie wymrzemy. A muszą w końcu zrozumieć, że jest to skutek braku edukacji tego społeczeństwa które reprezentują. Ja jeszcze rozumiem Polaków bo nasza ordynacja wyborcza to skrajna patologia, ale w bogatszych krajach nie można się tym wymigać bo w wielu z nich polityk z garbem choćby 20% negatywnego elektorat stałby się niewybieralny (u nas do parlamentu potrafią się dostać ludzie, którzy mają 60% negatywnego elektoratu).

ocenił(a) serial na 8
olamagato

Moim zdaniem elity polityczne mają dostateczną ilość środków i możliwości aby dotrzeć do wyborców. Tylko że nie mają z czym. W tym momencie przekaz jest jasny mamy wdrożyć zielony ład, fit for 55 i zrezygnować z samochodów spalinowych bo wszyscy zginiemy. W międzyczasie jako politycy na unijnych posadach zarabiamy ogromne pieniądze i wolimy płynąć w głównym nurcie przekazu, bo jak z niego wypadniemy to wypadniemy też z tych ogromnych zarobków. Bo gdyby podejść do sprawy konkretnie i na chłodno to trzeba by powiedzieć ludziom. Będziecie żyli gorzej i biedniej, wszystko będzie droższe i mniej dostępne. Bogaci będą nadal bogaci albo i bogatsi. Emisja CO2 sie nie zmniejszy bo takie kraje jak USA, Chiny, Indie, państwa Afryki, Azji i Ameryki Pd w praktyce zwiększają swoją emisję. Towary produkowane w europie będą coraz droższe a innowacje i wynalazki z uwagi na drogą energię przestaną się tworzyć i być wdrażane. Żywność z uwagi na drogą energię będzie droższa. Cała UE będzie zmierzała aby stać się takim PGR-em z lat 90 albo obecną Białorusią. Świat się będzie rozwijał a my będziemy coraz bardziej zapóźniony. Brak rozwoju i coraz mniejsza produkcja nie będzie dawać dochodu, a posiadane oszczędności przeje socjal. I to wszystko w imię tego że za 1-2 pokolenia wymrzemy. A co zrobimy jak my będziemy zarzynać swoją gospodarkę a w to miejsce będą wchodzić inne kraje i emitować to samo co my albo i więcej? Wypowiemy im wojnę i zmusimy aby nie emitowali? Czy może załatwimy ich cłami? Pierwsza możliwość jest mrzonką, druga ułudą. Reszta świata poradzi sobie bez coraz bardziej biedniejącej europy, będzie handlować sama z sobą. Mając do wyboru wolniejsze bogacenie lub zarzynanie gospodarki przez wysokie ceny energii - to wybór jest raczej prosty. A gdyby tak przeznaczyć te miliardy euro na to aby w Europie zabezpieczyć infrastrukturę (domy, produkcję żywności itd) przed zmianami klimatycznym zamiast łudzić się że jeśli UE dokona samozaorania to cały świat pójdzie tą drogą? Ale aby to zrobić trzeba by wyjść z dogmatu że "musimy to zrobić" i przejść "zróbmy to z sensem". Postęp technologiczny może rozwiązać wiele problemów - np żywności na świecie nie brakuję i są jej nadwyżki, a kilkadziesiąt lat temu mówiono że jedzenia zabraknie - okazało się że tak się nie stało. Tak samo mówiono że zabraknie surowców energetycznych - postęp technologiczny też to rozwiązał. W Chinach stwierdzono że posiadanie 1 dziecka będzie rozwiązaniem problemów okazało się to bzdurne i krótkowzroczne. Podobnie jest z "ekologicznymi" rozwiązaniami UE, klepanymi bez pytania o zgodę obywateli państw wchodzących w skład UE. UE jest w pełni demokratyczna, w pełnym tego fasadowości znaczeniu. Co do cen żywności, to regulacje UE znacząco podrażają jej koszt przeróżnymi wymogami i podatkami. Do tego drożejąca energia podroży jej przerób. Więc z jednej strony mam ewentualność że truskawki będą kosztować 80zł/kg tylko że garstka rolników będzie miała ten towar - bo tylko w szklarniach uda się je otrzymać, a z drugiej strony garstka ludzi je będzie kupować bo będą za drogie. Regulacje UE prowadzą do tego że bez przymrozków truskawki będą kosztować po 80zł/kg, wystarczą "ekologiczne" podatki.

ocenił(a) serial na 9
balto14

Cóż, ja powiem tak, że to co napisałeś jest akurat niezłym dowodem na to, że ludzkość nie przetrwa gospodarki rabunkowej, a przeżyje tylko garstka szczęśliwców, być może tych bogatszych. Można powiedzieć, że realizuje się już teraz scenariusz filmów Pojutrze oraz 2012. Południe Europy najprawdopodobniej zostanie wypalone i stanie się niezdatne do życia. Ale to nic przy katastrofach jakie spotkają trzech największych trucicieli, czyli USA, Rosję oraz Chiny. Każde z nich siedzi na swojej bombie, i to nie jednej. Być może ich odpalenie będzie za naszego życia bo zmiana klimatu przyspiesza. Imigracja będzie tak wielka, że niektóre duże miasta graniczne zostaną splądrowane, a ich mieszkańcy wymordowani przez dziki głodny tłum, że być może niektóre z nich zdecydują się na użycie bomb atomowych przeciwko tym tłumom. W każdym razie moim zdaniem jeżeli poprzedni wiek uznać za wiek masowych ludobójstw, to będzie wkrótce uznany tylko za przygrywkę do tego co się stanie w tym wieku. Demograficzne wycofanie się biznesu wynikające z zaplanowanej gospodarki recesji miało być humanitarnym rozwiązaniem, ale prawdopodobnie się nie uda. Ludzie są większymi egoistami niż ktokolwiek mógł sądzić, a i nasza cała historia opiera się na kanibalizmie i ludobójstwach. Ludzie aby zaczęli współpracować muszą sie najwyraźniej natknąć na katastrofę egzystencjalną i nieważne czy będzie to brak tlenu, śmierć termiczna czy kolejna wojna światowa. Bo mogą się jednocześnie zdarzyć wszystkie naraz. I ani trochę nie będę zdziwiony. Myślę, że właśnie to nas czeka.

ocenił(a) serial na 9
balto14

Z konkretów powiem Ci, że te bzdurne regulacje UE miały tylko złagodzić upadek gospodarki jaki musi nastąpić, żeby przy pomocy technologii oraz właśnie cen przejść te kryzysy. Politycy również Ci w UE boją się powiedzieć jaka fala gospodarczego tsunami idzie ponieważ natychmiast przestaliby się liczyć jako politycy. Ze strachu wolą po cichu, żeby ludzie sami się o tym przekonali na własnej skórze. I to się stanie. Musi się stać bo nie trzeba być jasnowidzem. Wielu naukowców i czasem nawet zwykłych tzw. ekologów wiedziało to już 30 lat temu. Wystarczy z archiwów wyciągnąć ich filmy i przekonać się, że właśnie mamy to co było prze nich zapowiadane już po zakończeniu zimnej wojny. Dzisiaj też nie trzeba być geniuszem, żeby przewidzieć co się będzie działo za już kilkanaście lat. Ja mam to szczęście, że urodziłem się w krótkiej epoce pokoju gdy gospodarka rabunkowa pokolenia moich rodziców rozpędzała się. Ale dzisiejsze dzieci nie mają już tego szczęścia. Tylko, że nie wiadomo jak im poradzić gdzie mają uciekać i jak przeżyć oraz jak w takich warunkach mieć jakiekolwiek dzieci. Wygląda na to, że najbezpieczniej być astronautą lub członkiem załogi atomowego okrętu podwodnego.

ocenił(a) serial na 9
balto14

Jeszcze dodam bo zapisując mi urwało, że o tym który przekaz okaże się bardziej zbliżony do rzeczywistości okaże się już wkrótce bo zmiany, które jeszcze 5 lat temu były przewidywane na 2030 r. pojawiły się w tamtym roku (sic!).

ocenił(a) serial na 9
balto14

I tak jeszcze na marginesie chciałbym tego lata kiedy katastrofalnie wymarzły w całej Europie rośliny , które już się wybiły (w Hiszpanii też było 9 st.C, gdy u nas był mróz) zobaczyć kto będzie blokował drogi gdy np. truskawki będą po 80 zł/kg. I gdy mąka na jesieni będzie po 7 zł/kg. A chleb będzie w cenie dwucyfrowej... A to wszystko są skutki zmiany klimatu za który w 99, 9% winny jest wielki biznes. Ten sam, który musi się od wczoraj wycofać i zwinąć i połowę. A rybołówstwo o 90%.

ocenił(a) serial na 8
olamagato

No tak. Politycy dla naszego dobra chcą nas wtrącić w biedę, marazm, stagnację i przekierować miliardy euro w cele które nie rozwiążą problemów w imię przedłużenia naszej egzystencji. Uważają że ludzie są głupi, nie zrozumieją dlatego działają w imię "cel uświęca środki". Nie dostrzegają (lub nie chcą dostrzec) że wyrzeczenia i bieda która uderzy w obywateli państw UE w nich nie uderzy. Są gotowi przyjąć poświęcenie innych aby dalej im się dobrze żyło. To że choćby cała UE przestała emitować cokolwiek to i tak nic nie zmieni bo reszta świata szybko wypełni tą lukę jest nie ważne, nie ma co o tym mówić, jeszcze by się cała narracja sypnęła. I ludzie zaczęli by się zastanawiać czy faktycznie oddawanie coraz większych dochodów na "ekologiczne" podatki ma sens. Więc lepiej mówić że jesteśmy najlepsi, demokratyczni itd. A w praktyce fasadowość, bez kontroli społeczeństwa i zmuszanie ludzi aby ponosili koszty wyrzucania w błoto pieniędzy które zasila wąską grupę już teraz bardzo bogatych ludzi. Ludzkość ma technologię aby budować zapory, blokujące podniesienie się poziomu wody o kilka centymetrów, systemy nawadniania i produkcji żywności na gorących pozbawionych wody terenach, może założyć wielkie farmy morskie produkujące żywność. Można założyć wielkie szklarnie z regulowaną temperaturą. Jeśli gdzieś by się nie dało żyć to jak to było na przestrzeni wieków ludzie mogliby migrować ale zostaliby przekierowani na tereny niezamieszkane. Takich rozwiązań jest wiele i są znacznie bardziej sensowne niż kierowanie miliardów euro z kieszenie obywateli państw UE bez pytania ich o zgodę i bez wytłumaczenia że ma to sens. Takie działania są standardem w oligarchii, monarchii czy dyktaturze. Nie w prawdziwej i działającej demokracji. No chyba że mamy demokrację fasadową. To przestańmy w końcu udawać że w UE demokracja jest świętością i działa. BO jak widać jest z nią dość duży problem.

ocenił(a) serial na 9
balto14

Tak ogólnie to ja osobiście uważam że większość ludzi jest głupich. Nad czym ubolewam. Tak, ludzkość ma ma technologię, żeby zbudować zapory powstrzymujące podniesienie się poziomu morza nawet o kilka metrów. Ale niestety nie ma technologii, żeby powstrzymać podniesienie się tego poziomu o 58 metrów, co jest precyzyjnie obliczone na podstawie znanych nam danych fizycznych przy stopieniu 99% lądolodu, co grozi nam jeszcze za naszego życia. Wielkie farmy morskie - tu mam złą wiadomość. Nie potrafimy stworzyć nawet odnawialnego systemu podtrzymywania życia w dowolnej skali, co udowodnił eksperyment Earth 2, a co dopiero przeciwdziałać wielkoskalowym skutkom niszczenia naszego naturalnego systemu podtrzymywania życia na całej planecie. Przy okazji zauważ że takie pomysły pisarskie jak Dune czy Tatooine w SW są biologicznym i fizycznym nonsensem ponieważ na planetach pustynnych bez ogromnych mas wody nie ma co i jak wytwarzać tlenu, który jest niezbędny dla organizmów wysoko energetycznych jak ziemskiej rośliny i zwierzęta. My jesteśmy w tej chwili na progu załamania tlenowego ponieważ to do czego doprowadziliśmy może na wiele tysięcy lat, a może i milionów zlikwidować maszynę tlenową, którą natura budowała przez miliony lat i po przynajmniej dwóch wielkich wymieraniach odbudowywała przez co najmniej milion. W takiej sytuacji nasza ludzka technika pozwoli na utrzymanie przy życiu około 300 tysięcy ludzi ponieważ na tyle pozwolą zasoby działających reaktorów jądrowych, które umożliwią hydrolizę wody w oceanach plus wyprodukowanie żywności bez dostępu do światła słonecznego. Większość uzyskanego tlenu będzie szła na górników kopiących uran oraz początkowo na padlinobiorców zbierających materię organiczną ze zmarłych 8 mld ludzi, a gdy tego już zabraknie, to na kolejne eksperymenty Earth 3+, których niepowodzenie nie będzie już wchodziło w rachubę ponieważ każde z nich będzie oznaczać coraz bliższe i wymarcie gatunku człowieka.

ocenił(a) serial na 8
olamagato

Możemy się straszyć apokaliptycznymi wersjami przyszłości i w zależności od dekady straszyć się potopem, ekstremalnie wysoką temperaturą, ekstremalnie niską temperaturą, epidemią chorób, uderzeniem meteorytu itd. Eksperyment "Earth" miał na celu sprawdzić jak by wyglądało zrobienie całkowicie odizolowanego ekosystemu. Farmy morskie nie byłyby odizolowane, im więcej wody tym więcej miejsca na nie. Nawet w tak ekstremalnym scenariuszu jak to że w ciągu kilkudziesięciu lat poziom wody by się podniósł to te 59 metrów, spokojnie dałoby się zasiedlić wyższe partie ziemi oraz przerzucić się na pływające farmy, hydroponikę i zwiększony połów ryb. Tyle że nic takiego nie nastąpi bo Ziemia to skomplikowany mechanizm i każda akcja budzi reakcję. Ale możemy się straszyć i mówić że ludzie są głupi a rządzą nami populiści. Co nie zmienia faktu że ludzie od wieków się straszyli a obrotni ludzie przez wieki potrafili na tym zarobić. Od wieków spora część ludzi mówiła że ludzie (oczywiście inni) są głupi aby polepszyć swoje samopoczucie lub usprawiedliwić swoje działania wobec nich często nastawione na ich wyzysk. Od wieków rządzący nie chcieli oddawać swojej władzy innym bo jakże to tak oddać władzę tym obmierzłym republikanom/demokratom/populistom (niepotrzebne skreślić)? Przecież my od lat rządzimy światle i dobrze, a zarzuty że tylko się bogacimy i sycimy swoje ego i nie rozwiązujemy ludzkich problemów (które nas nie dotyczą) to tylko głosy zawistników którym się w życiu nie udało. Problem z UE polega na tym że ta organizacja przestała działać dla dobra żyjących w państwach wchodzących w ich skład obywateli. Można oczywiście przez wiele lat prośbą, groźbą, pieniędzmi i propagandą utrzymywać status quo. Ale w sytuacji gdy większość ludzi w imię nieracjonalnych działań mających w założeniu ratować klimat ma stać się biednymi a bogaci mają stać się jeszcze bogatszymi to się to zmieni.

ocenił(a) serial na 9
balto14

Prawdziwym problemem jest upadek edukacji i nauki w bogatych społeczeństwach. Demokracja doprowadziła do preferowania polityków populistycznych, których najbardziej widocznym efektem jest przejście do autorytaryzmu za pomocą mediów piorących mozgi, ale mniej widocznym jest coraz mniejsze finansowanie podstawowej edukacji. Jest to samonapędzający się mechanizm sprzężenia dodatniego ponieważ nie ma nic co może mu zapobiegać. W ten sposób przez ostatni wiek dochodzimy do światowego ustroju oligarchicznego gdzie garstka ludzi nieprawdopodobnie bogatych rządzi coraz biedniejszą większością. Co gorsze Ci bogaci nie wzbogacili się za pomocą swojej mądrości czy swoich umiejętności, a jedynie przy pomocy umiejętności i wiedzy innych ludzi którzy dla nich są tylko narzędziami do uzyskania majątków i władzy. Od 400 lat mieli dostęp do wpływania medialnego na biedotę przy pomocy druku, potem radia, następnie telewizji, a obecnie nawet sztucznej inteligencji. I wbrew temu co myślisz w tej wojnie kraje demokratyczne ostro przegrywają z tymi gdzie bogaci doszli do jawnego autorytaryzmu. Jak zwykle chodzi o dystrybucję dóbr. Przy czym wbrew pozorom pierwszym i najważniejszym dobrem jest własne, indywidualne życie, które w krajach z którymi wkrótce będziemy toczyć śmiertelną wojnę światową jest masowo marnowane dla wygody garstki oligarchów. W krajach demokratycznych dystrybucja życia jest jednak dość równa tam gdzie nie ma powszechnego dostępu do broni, a jedynie zaburzona jest dystrybucja efektów władzy, pracy i kapitału majątkowego. Tak więc możesz narzekać, że ta dystrybucja jest niesprawiedliwa, ale w dopiero po tej wojnie światowej, jeżeli zostanie wygrana przez kraje (nazwijmy) demokratyczne, będzie szansa na sprawiedliwszą dystrybucję pracy i kapitału. Przypuszczalnie przez regulacje takie jak zdefiniowanie demokracji, pkb oraz poziomu podatków zależnych od wielkości korzyści z porządku prawnego i usług takich jak państwowa policja czy wojsko. Niestety jak na razie musimy kolejny raz walczyć o równą dystrybucję wolności osobistej i życia co niespecjalnie jest postępem od pierwszych znanych ludzkości wojen.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones