PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=783174}

Grace i Grace

Alias Grace
7,3 16 721
ocen
7,3 10 1 16721
Grace i Grace
powrót do forum serialu Grace i Grace

Co myślicie o zakończeniu? Kto zabił? Czy Grace była świadoma tego, co się z nią dzieje?

ocenił(a) serial na 10
zniewolona_wolna

Myślę , że ta cała hipnoza była jej szopką aby powiedzieć prawdę , ale tak aby ciemni ludzie myśleli , że jest opętana . Wystarczy spojrzeć jak zareagowała jak zobaczyła znajomego z przed lat , pamiętała , że jej mówił kiedyś , że czym chce się zająć i ona z tego korzystała . Kiedy się narodziła ta mroczna Grace ? W tedy kiedy zmarła jej przyjaciółka . Raz powiedziała , w rozmowach z doktorem- "Dlaczego ona(jej koleżanka) miała umrzeć a ktoś miał żyć ( nie pamiętam już o kogo to chodziło)" Chciała sprowadzić na kogoś śmierć , aby zrównać sobie stratę z kimś kogo kochała a tym kogo nienawidziła - Czyli tym co służyła . Nie było to żadne opętanie . Widać to też na końcu serialu jej wzrok jak już jest z mężem .
Ciekawe czy ten serial może być kontynuowany , jest taka furtka .....

ocenił(a) serial na 8
michalkuc1993

Nie umrzeć i żyć, a zostać ukaraną i nagrodzoną za popełnienie tego samego grzechu, jak Grace nazywała cudzołóstwo - i chodziło o Nancy, więc tak, ta wypowiedź mocno wskazuje na chęć jej "ukarania".
Tak naprawdę wewnętrzne monologi Grace już dużo wcześniej sugerują, że jest winna. Plus sugestywne spojrzenia wprost w kamerę.

Super, że pojawiają się seriale o tych bardziej krętych ścieżkach początków psychologii i szarlataństwem z nimi związanym.

hippieatheart

O ile to Grace a nie Mary jest w tych chwilach narratorką.

ocenił(a) serial na 10
michalkuc1993

mam takie same odczucia, od początku grała

ocenił(a) serial na 6
michalkuc1993

Zgadzam sie z toba @michalkuc1993 w pelni! Graca sama mowila ze Nancy przypomina jej Mary. Ona chciala ja zabic, zeby spotkala ja kara "za ten sam grzech". Plus podczas hipnozy widac ze wszyscy oprocz doktora uwierzyli w te szopke (miala z Jeremmim od zawsze sztame, inaczej dawno by go wydala). Grace byla sprytna i wszsytkich oczarowala swoim urokiem. Ten doktor tez to na koncu zrozumial, ze wpadl totalalnie i jej uwierzyl. On tez byl troche psychiczny z reszta moim zdaniem.

michalkuc1993

Skoro zakładamy, że manipulowała całą opowieścią, to dlaczego mamy uwierzyć w postać Mary Whitney, albo raczej w to, jak ważną odegrała w niej rolę? Może to również tylko część manipulacji. I dlaczego dać wiarę słowom Grace o ojcu tyranie, może to także jedynie jej wymysł na potrzeby historii? Tak, ja też wolę przyjąć to za prawdę - założenie, że do momentu śmierci Nancy Grace nie zmienia rzeczywistości w swych słowach pozwala zrozumieć powód, dla którego mogła dopuścić się zbrodni - wieloletnie krzywdy ukształtowały jej psychopatyczną osobowość. I być może w istocie sama Grace nie wiedziała, która historia jest prawdą, co dobre, a co złe - z powodu poważnych zaburzeń osobowości. Sama była uwięziona w opowieści, którą tkała. Jeśli chodzi o jej przerażającą postawę w czasie hipnozy - spędziła lata w więzieniu a także szpitalu psychiatrycznym, które mogły poważnie uszkodzić podłamaną psychikę. Nie wiemy, czy jej opowieść o ,,metodach" leczenia jest prawdziwa, ale wiemy, że każde leczenie w szpitalu psychiatrycznym tamtych czasów było zwyczajnie okaleczaniem umysłu człowieka. Grace po odbytej karze mogła stać się zupełnie inną osobą, która sama przestała domniemać swej niewinności lub choćby nieświadomości popełnionych czynów.

ocenił(a) serial na 8
zniewolona_wolna

Przez cały serial chciałam wierzyć, że Grace była niewinna, jednak niestety twierdzę, że zabiła. Na dodatek była wyrafinowaną o niesamowitych zdolnościach aktorskich morderczynią. Sądzę, że kluczowe w stwierdzeniu jej winy były jej wszystkie słowa wypowiadane jako "narrator". Począwszy od jabłka. Doskonale wiedziała jakiej odpowiedzi on oczekiwał jednak grała niewinną, lekko nierozgarniętą młodą, pokrzywdzoną życiem dziewczynę. Znamienne były jej słowa kiedy w końcu zwolniono ją z więzienia. Powiedziała coś o tym, że już nie będzie morderczynią a niewinnie oskarżoną i teraz będzie musiała zmienić swoją mimikę twarzy. Sądzę, że zarówno Dr Simon Jordan, James McDermott, Jamie Walsh, i wszyscy którzy mieli z nią styczność ulegli jej urokowi. Co więcej uważam, że widz z każdą chwilą "zakochuje się" w Grace tak samo jak wymienione wyżej postacie i zaczyna sobie wmawiać, że Grace pewnie nie zabiła. Na koniec na poparcie mojej tezy jeszcze przytoczę sytuację z "hipnozą". Jeszcze jak Grace pracowała jako pokojówka zanim zabiła, Jeremiah powiedział jej, że zostanie hipnotyzerem i wie, że to oszustwo jednak jeżeli ktoś chce wierzyć, to w jego głowie to stanie się prawdą. Ona nie wierzyła, więc hipnoza wcale nie działała. Mogła po prostu oszukać wszystkich i powiedzieć, że ma alterego. Warto jeszcze zaznaczyć, że do samego końca Grace jako narrator zadaje retoryczne pytanie: Co mam powiedzieć? Którą historię wybrać? i chyba ani razu nie mówi która jest prawdziwa.
Wymowne spojrzenie na koniec...

zniewolona_wolna

Cóż, ja długo byłam zdania, że Grace ma rozdwojoną osobowość i nie jest świadoma tej drugiej osoby, która przejmuje nad nią kontrolę, namawia mężczyzn do rozpusty i popełnienia morderstwa. Że to się dzieje poza jej świadomością. Zwłaszcza w kontekście tego, że często Grace nie wie, jak się w danym miejscu znalazła, co się działo. Przy czym te luki w pamięci ma tylko w okresie dużej traumy, a z fabuły serialu wynika, że ta druga osobowość przejmowałaby dużo częściej kontrole. A niestety Grace o tym nie mówi. Dlatego z drugiej strony to, co napisałaś ma bardzo dużo sensu. I chyba jednak powoli skłaniam się do przekonania, że Grace to zdolna manipulatorka...

ocenił(a) serial na 7
zniewolona_wolna

Biorąc pod uwagę czasy w których akcja miała miejsce oraz status dziewczyny jej inteligencja wysoka. Ponadto była mocno osadzona w religii, elokwentna, ładnie się wypowiadała. Wprowadzenie drugiej osobowości, jako rodzaj manipulacji musiało być przemyślanym i drobiazgowo przygotowanym aktem, którego finałem była hipnoza. Tylko spotkanie Jeremiaha nie powinno być w takim momencie przypadkowe. To budzi moje wątpliwości szczególnie, gdy wiemy, iż historia oparta była na faktach. Tych zaś za wiele dostępnych nie było i jednak sam serial jest takim gdybaniem, aby stworzyć nastrój niedomówień.

tocomnieinteresuje

Akurat kwestia rozdwojenia osobowości cały czas jest dyskutowana i traktowana jako możliwa w kontekście historycznym. Rzecz w tym, że nie wiadomo kim była Mary i czy wogóle była. Powstała hipoteza, że Mary ukradła lub wymyśliła osobowość i historię Grace. Że osoba, która zamordowała to była właśnie Mary tylko podawała się od początku pracy w tym domu za kogoś innego. Byćmoże prawdziwa historia Mary była inna i miała już na sumieniu rzeczy do ukrycia. Gdyby jednak Grace/Mary nie zmyślała intencjonalnie tylko faktycznie cierpiała na osobowość mnogą to mogła nie być żadną z nich i obiema naraz - nieświadomie. Tak jak bywa w tym zaburzeniu. Najbardziej prawdopodobne wydaje się jednak to co najmniej "atrakcyjne", że Grace była nastolatką z patologicznej rodziny, a więc zahartowaną na brutalność, że poznała McDormitta i zostali bratnimi duszami marzącymi o wielkiej ucieczce i pozbyciu się nieprzyjemnej zwierzchniczki i majątku pracodawców, a gdy plan wyewoluował to McDormitt przeją kontrolę i rolę dowodzącą, a ona lojalną choć sytuacja ją przerosła. Następnie po złapaniu pogrążyła McDormitta zeznaniami, więc ten "za zdradę" chciał ją pociągnąć za sobą i przerysował jej rolę z uległej choć świadomej wspólniczki na dominującą.

banta

*McDermott

tocomnieinteresuje

Jeszcze co do tego szpitala to mogło być tak, że psychika Grace załamała się przez fatalne warunki i dietę już w więzieniu. Czytałam też, że osoby przebywające w takich zakładach (więzienia, szpitale psychiatryczne) były wtedy pokazywane bogaczom jako atrakcja turystyczna lub obiekt eksperymentu i to też odciskały na nich piętno, bo wymuszano na nich wręcz pewną grę aktorską, żeby wywiązać się z roli.

ocenił(a) serial na 9
zniewolona_wolna

Bardzo miło czyta się Wasze teorie :) lubię takie zagmatwane seriale, o których później można podyskutować i każda teoria wydaje się prawdziwa.
Ja myślę, ze Grace miała dwie osobowości, które nie do końca są siebie świadome. Jest np. taka scena, gdy Grace ucieka z Jamsem, po morderstwie i nagle ona "budzi się" w rowie. Twierdzi, że nic nie pamięta, a on mówi jej, że przecież to ona go uwiodła, "więc płacz teraz nic nie pomoże". Grace dziwi się i pyta, gdzie jest jej biała chusta w niebieskie kwiaty. Jest kilka takich scen, gdy ona jakby "ocknęła się". Zakładając, że faktycznie miała takie "przebudzenia", po co by je udawała? Nie miała żadnego celu w udawaniu, że "nie pamięta".
Dlatego ja jestem zdania, że Grace miała jednak dwie osobości. Jedna to Mary, ta karząca, ta skłonna do zła, ta dosadna, która ujawniła się podczas hipnozy. Druga zaś osobowość to "właściwa" Grace, taka, jaka się urodziła. Ta Grace nie jest winna morderstwa, ale jest bardzo zdolną manipulatorką.I tutaj doszukuję się jeszcze jednego przesłania - że kazdy z nas trochę inaczej reaguje na różne osoby, różnie opowiadamy, używamy nawet różnego języka, przytaczamy inne fakty. Tak samo Grace zmienia swe opowieści tak, aby słuchacz zaufał jej i się w niej zakochał.

nasty929

Ja zasadniczo się zgadzam z tym - Grace miała dwie osobowości. Ale co do kwestii udawania, co nie daje mi spokoju, to właśnie fakt, że Grace mogło się opłacić udawanie. Może liczyła, że dzięki temu ją uznają za szaloną i uniewinnią? Choć może to być zbyt nowoczesne podejście, zupełnie niemożliwe w owym czasie.

ocenił(a) serial na 10
nasty929

Ja też tak lubię, gdy są różne teorie i można podyskutować! :) Natomiast myślę, że ona jednak była od początku do końca manipulatorką. Zwróćcie uwagę, że te "dziwne" sceny opowiada doktorowi (i nam) sama Grace - więc one mogły być tymi właśnie małymi kłamstwami, które wplatała w swoje historie, by wydawać się bardziej wiarygodna.

ocenił(a) serial na 9
nasty929

Pamiętajmy, że retrospekcje były opowiedziane z perspektywy Grace, kiedy opowiadała historię doktorowi. Scenaz jabłkiem pokazała, że Grace jest w pełni świadoma tego co się dzieje i się, że musi coś z tym zrobić. Te "przebudzenia" były jej wersją, nie wiemy jak było naprawdę. McDermott mógł być po prostu ofiarą jej manipulacji. Śmierć przyjaciółki bardzo na niej się odbiła i myślę, że od tego momentu zaczęła mieszać fikcję z prawdą. Jednak według mnie robiła to w pełni świadomie. Zauważcie, że przed hipnozą Grace siedziała z Jeremiahem. Mogli po prostu to ustalić. Lubił ją od początku i chciał jej pomóc, tym bardziej, że Grace wiedziała o jego oszustwie. Więc oboje po prostu oszukali, a tylko doktor nie dał się nabrać. A kiedy Grace opowiadała o szpitalu psychiatrycznym, to sama powiedziała w narracji, że mówi mężowi to, co sam chce usłyszeć, tak samo robiła doktorowi. Dla mnie była zła do szpiku kości i zaslugiwała na ten sam los co spotkał jej partnerowi w zbrodni.

adameczek1314

Kurcze, czytam Wasze komentarze i każdy wydaje się prawdopodobny. Myślę jednak, że ma osobowość mnogą (przy okazji, jak kogoś to interesuje to jest fajny serial "Wszystkie wcielenia Tary", który opowiada właśnie o tej chorobie, z Toni Collette w roli głównej) gdzie po traumatycznym przeżyciu jakim była śmierć Mary, w Grace "uaktywnia" się choroba, dzięki której może radzić sobie z rzeczywistością. Zła Grace np. mogła się wyżyć na Nancy za to co się stało Mary. Jeśli to była osobowość mnoga/rozdwojenie jaźni to ta "podstawowa Grace" nie wiedziała o istnieniu tej drugiej, nie pamiętała wspomnień, ale za to ta druga, zła Grace doskonale znała wszystko co dotyczyło "Grace podstawowej". Zgadzam się tutaj z nasty929, jeśli była tylko "jedna" Grace to po co miałaby udawać te omdlenia i odpychać McDermotta skoro siedzieli w tym oboje po uszy i jedynie co mogło ich uratować to współpraca, po co udawać "cnotliwą" skoro przed chwilą wspólnie zamordowali z zimną krwią dwoje ludzi. Faktycznie, wątpliwości budzą fakt jej wewnętrzne, niewypowiedziane przemyślenia jak np. to z jabłkiem, doskonale wiedziała co powinna powiedzieć by nie wyjść na morderczynię. Z drugiej strony to była po prostu inteligentna kobieta, która miała czas w więzieniu na przemyślenie wszystkiego no i za czasów młodości dogłębnie poznała Biblię, pamiętam nawet fragment rozmowy przy obrazie Zuzanna i starcy gdzie Grace powiedziała, że zna Biblię na pamięć, więc to naturalne, że wiedziała jaka jest symbolika jabłka. Wiadomo, budzi wątpliwości seans hipnozy. Oto moja teoria z tym związana:
Grace mdleje na widok Jeremiaha, o ile nie było to udawane to się go nie spodziewała. Myślę, że Jeremiah mógł być w okolicy i usłyszeć o słynnej morderczyni, która poddawana jest badaniom lekarskim w domu naczelnika. Myślę, że nie dopuszczono by go do całej sprawy gdyby był tylko jakimś podejrzanym typkiem, przez te lata mógł nauczyć się hipnozy i zdobyć uznanie, zresztą widać po nim, że nie klepie biedy. Nie sądzę, że gdyby się wcześniej dogadali to Grace opowiedziała by o tym, że jednak dokonała morderstwa. Raczej udawałaby, że jednak nic złego nie zrobiła, że wszystko zełgał McDermott, tak by było po prostu łatwiej niż przyznawać się do zbrodni mając nadzieję, że uznają ją za chorą, co mogłoby skutkować powrotem do szpitala. Hipnoza mogła być prawdziwa i wyciągnąć na wierzch "złą" Grace. Szkoda, że nikt z publiczności nie postanowił sprawdzić czy jej ręka faktycznie niczemu się nie oprze bo tak możemy spekulować, że Jeremiah udawał wysiłek by tą rękę ugiąć. (Co jest możliwe bo pod hipnozą człowiek potrafi napiąć mięśnie tak, że może być jak "deska" i wisieć w powietrzu opierając się tylko głową i stopami o coś stabilnego). Przy tym uważam, że Grace jako ona potrafiła opowiadać i manipulować wypowiedzią aby wyszło na jej, jak już wspominałam to inteligentna kobieta była ;) Wiecie, czasem jedną historię można opowiedzieć na kilka sposobów, myślę, że opowiadając historię doktorkowi mogła dobrać słowa i odpowiednie historie tak aby wszystko wskazywało na jej niewinność, jednocześnie nie kłamiąc. Np. mogła zataić złe zachowanie Nancy czy swojego pracodawcy wobec niej, żeby nie pokazywać, że miała za co się na nich złościć i ewentualnie mścić.
Dajcie znać do sądzicie, jestem ciekawa Waszych uwag ;)

ocenił(a) serial na 7
AlexandraMcQueen

Na tym myślę polega ten serial, że wiele wersji jest możliwych. Ja jednak jestem za osobowością mnoga, tak jak pisali wcześniej niektórzy. Śmierć Mary była przelaniem czary, a jednocześnie myślę takim jej uwolnieniem. Do tej pory żyła jako przykładną dobra bogobojna dziewczyna, wiecznie uslugujaca innym, bardzo naiwna, też niedoświadczona romantycznie nazwijmy. Będąc Mary wydaje mi się, że nie była całkowicie Mary tylko inna sobą, która podziwiała te cechy Mary, jej otwartość, odwagę itp. W scenie seansu dr Simon wspomina, że być może takie seanse są jedyna opcja dla kobiety, żeby mówiła swobodnie co myśli. Ogólnie dużo w tym serialu kładą nacisk na opresje że strony mężczyzn. Wszystko to potem wyszło w tej jej drugiej osobowości.
A co do snucia opowieści, jej prawnik powiedział "a czy Szeherezada kłamie?". Wg mnie ona nie kłamała, przeczytałam z resztą taka teorie też, w sensie takim, że nie kłamała żeby lepiej wypaść, tylko jak sama napisała w liście, że czuła się wtedy potrzebna. Że mówiła to, co oni chcieli usłyszeć. Być może znowu chciała zadowolić mężczyznę. Ogólnie wg mnie zakończenie jest dosyć smutne, bo z mężem , któremu opowiada w kółko co się jej działo, przeżywa przeszłość na okrągło i znowu jest podporządkowana.
A co do zmiany miny po wyjściu z więzienia, sami nosimy maski na okrągło ;)

ocenił(a) serial na 9
sznurowadlo_7

Też uważam że wersja z podwójną osobowością jest prawdziwa. Gdyby Mary była zmyślona, to w jakim celu?
1) Jeśli aby uniknąć kary śmierci, przecież nigdy nie wykorzystała Mary w sądzie,
2) Jeśli dla rozgłosu i sławy, przecież ludzie nigdy nie przeczytali o Mary w gazetach,
Temat Mary wyszedł na jaw dopiero kiedy doktor Jordan był nim zainteresowany, a przecież jego przyjazdu Grace nie mogła zaplanować.

ocenił(a) serial na 8
zniewolona_wolna

Moje zdanie jest takie samo jak jej adwokata cytuje: "winna jak ch.l.r. " :)

Cały czas mówi, ze zmienia historie tak azeby pasowała do rozmówcy.
W odc. 4 rozmawia z doktorem patrzy sie jak ten notuje usmiecha i tez wypowiada w myslach słowa ze cieszy sie ze tak go moze zadowolic.
odc. 5 ewidentnie udaje że nie pamięta dnia morderstwa, a w scenie gdy lezy w łózku w więzieniu migaja wspomnienia z chwili zabójstwa.
I nie wierze , akurat w przypadku tej bohaterki w podwójne/mnoge osobowosci , nawiedzenie przez duchy itd

Za to uważam że to był typ kobiety z jednej strony zawziętej dewotki chcacej wymierzac sprawiedliwośc bo skrzywdzonej przez zycie a zarazem wprawnej kłamczuchy.

Ale to tylko moja opinia

roxana112

A ja zwróciłam uwagę na motyw szycia w tym filmie. Grace zawsze szyła w trakcie rozmów z doktorem i robiła to z wielką wprawą, mimo że rozmawiała o rzeczach dla niej bardzo trudnych, jej palce zawsze poruszały się z wielką precyzją, ręce miała opanowane i nigdy się nie ukłuła. Czy nie jest to jakieś przesłanie co do tego, że była świetną manipulantką? Chociaż ja generalnie też skłaniam się bardziej do teorii o osobowości mnogiej ze względu właśnie na te sceny gdy McDermott się do niej dobierał i ona zareagowała dopiero leżąc z nim w krzakach czy gdy nie pamiętała co się stało z jej chustką. Chociaż zagadkowa jest tez scena duszenia Nancy, najpierw było pokazane jak Grace dusi ją razem z McDermotem, a potem jak stoi przerażona i patrzy jak McDermott zabija Nancy.

roxana112

Bardzo ciekawy jest wątek kolczyków. Wydaje mi się, że doktor wątpi w niewinność Grace właśnie od momentu kolczyków. Mówiąc o kolczykach ze złota w opisie Nancy, Grace zdradza emocję - chciwość, którą doktor wychwytuje. Podczas hipnozy, jako Mary pokazuje tą samą chęć posiadania tych kolczyków. Doktor zaczyna się jednak bać, że podczas spotkań nie tylko on poznał Grace ale też Grace jego, dlatego nie demaskuje hipnozy i pozostaje tak jak my zdezorientowany. Drugi moment w którym doktor wątpi w Grace to ten, kiedy mówi, żeby McDermott nie zabijał Lucy w pokoju, bo ciężko jest domyć dywan z krwi.

ocenił(a) serial na 6
zniewolona_wolna

Mnie zastanawia co właściwie takiego stało się temu doktorowi, że skończył w taki sposób.

Alekxxks

W powieści Margaret Atwood doktor Jordan wyjechał na wojnę, na której służył jako chirurg wojskowy. Został ranny w głowę w trakcie działań wojennych. Dotknęła go amnezją, ale powoli zaczął wracać do zdrowia.

Alekxxks

Za to serialu zrobiono z niego roślinkę.

Alekxxks

Doktor był Amerykaninem. Jeśli ktoś pasjonuje się historią może zauważyć że doktor bierze karabin będąc ubranym w wojskowy "północy" mundur. Prawdopodobnie został ranny w wojnie secesyjnej

ocenił(a) serial na 9
zniewolona_wolna

Wg mnie zabiła. Zarówno Nancy jak i Mary. Idąc od końca - przewijało się w serialu sporo wątków biblijnych. Wąż na narzucie jednoznacznie wskazuje na pokuszenie Grace, tym bardziej, że powiedziała, że to nieodłączny element. Co najważniejsze - Twórca nam podpowiada samym tytułem. "Grace i Grace". Nie było w niej Mary, to była podpucha. Chciała pomóc koledze wróżbiarzowi, bo mieli pakt. Obstawiłbym nawet, że już wtedy jak przyszedł ją odwiedzić, powiedziała mu, że to ona zabiła Mary a także, że planuje zabić Nancy. To był jej sekret, a jego to, że sam nie wierzy w hipnozę. Udawała więc wówczas. A, że myślała, że potem porozmawia z Doktorem, powie jak było - wiedziała, że on jej uwierzy. Z zaskoczenia jednak już się nie zjawił.
Przede wszystkim też w scenie końcowej mówiła to męża, że wybaczając mu czyni drobne kłamstewka, bo tak naprawdę nie ma czego mu wybaczać - uwięziono ją za popełnione zabójstwo.
Doktor w tym wszystkim się pogubił, z rozpaczy, że nie uwiódł Grace topił smutki w seksie z gospodynią.
Sytuacja z ojcem, kiedy chciała go zabić tym bardziej dowodzi tego, że miała ciągoty do zabijania ale jeszcze nie miała tyle odwagi

przemyslawpuzio1

Ale co konkretnie miałoby wskazywać na to, że zabiła Mary?

ocenił(a) serial na 9
katarzynabierzanowska

retrospekcja na koniec serialu, gdy sięgnęła wspomnieniem do tamtej sytuacji, równocześnie obwiniając się w jakiś sposób w tym momencie

ocenił(a) serial na 8
katarzynabierzanowska

Już wcześniej, opowiadając o usunięciu dziecka przez Mary, rzuca jakąś dziwną uwagę... Że tak, rozumie, że doktora to zszokował, czyn był haniebny, ale Mary była dobra, więc jej nie potępia...
W finale mówi, że przez lata była zła na Mary, a jeszcze bardziej na Nancy, że dały się zamordować i że ma wyrzuty sumienia, że powiedziała mężowy, że mu wybacza, bo czyniąc to, skłamała... Jasne, można uznać, że Mary "dała się zamordować" tamtym mężczyznom (kochankowi, lekarzowi). Ale też w którymś momencie Grace podkreśla, że wina nie wynika z naszych czynów, lecz z cudzych, które do tego doprowadziły.
I to zszycie ich historii w jedną historię. To oczywiście można też dwojako interpretować. Jednak jest w tym coś z "trofeów".


Swoją drogą pewnie uznacie, że to jest już o wiele za daleko idąca interpretacja, ale w tych gestach głaskania włosów Mary, czesania Nancy i w kilku innych scenach, kiedy np. złości się o to, że Nancy zbyt mało się nią zajęła, przez krótką chwilkę było coś, co sprawiło, że zastanawiałam się, jaki ona ma do nich dwóch typ ucząca (Nancy była podobna do Mary...). Czy obie nie wzbudził jej złości, "oddając się mężczyznom", kiedy ona miała nadzieje, że będą dla niej bliskie. Szczególnie w kontekście krzywd i opresji, których zaznała od mężczyzn. Nie mówię koniecznie o wątku uczucia romantycznego do Mary i Nancy. Raczej o jakiejś chorej kompensacji ciepła i bliskości.

I jeszcze - nim Mary umarła, nim obudziła się jej domniemana druga osobowość, kiedy płynęli statkiem z młodszym rodzeństwem i gdy miała okazję zabić ojca, pokazuje nam, że myśl o morderstwie jest czymś, co mieści jej się w głowie. Potem też były takie szczególny w jej opowieści, drobiażdżki. Zgrzyty pokazujące optykę, której raczej nie miałby zdrowy umysł.

ocenił(a) serial na 8
Sarume

* typ uczucia (ech, autokorekta ;)

zniewolona_wolna

prawie wszyscy skłaniają się ku temu, że zabiła i manipulowała. jeśli tak, to po co w scenie hipnozy udawała opętaną duchem Mary? przecież znacznie większe szanse na uniewinienie miałaby, gdyby "przypomniała" sobie podczas hipnozy, że wszystko zrobił sam ten wspólnik w zbrodni a ją np. wtedy zamroczył.

ocenił(a) serial na 8
Anexoza

Zauważ, jak zareagowała na to, że ta dziewczyna podczas seansu hipnozy złapała doktora za rękę. Niewiele wcześniej dowiaduje się od innej służącej, że "jej" doktor mieszka z gospodynią, z którą je śniadania, co jest nieprzyzwoite. Nie reaguje na to obojętnie. Od razu nasuwa to na myśl relację Nancy z Kinnarem, którzy również razem jadali.
Sam doktor później pisze w liście do pastora, że nie jest pewien, czy monolog w hipnozie nie był tak na prawdę zemstą na nim. Po wielu tygodniach opowiadania, "bycia przydatną" dla niego, starania się, by ją zobaczył, poczuła tak silną wściekłość i zazdrość, że swoim monologiem, przekreślającym częściowo tamte tygodnie, pokazującym jej inną twarz, postanowiła doktora ukarać.

zniewolona_wolna

Myślę, że Mary była jej pierwsza ofiarą, a Grace była po prostu inteligentną psychopatką "morderczynią", która lubiła manipulować ludźmi dla swojej przyjemności.

ocenił(a) serial na 6
zniewolona_wolna

Moja wersja wygląda następująco.

1. Grace jest zamieszana w morderstwo, nie wiadomo czy czynnie, czy biernie, ale nie ma czystego sumienia. Rozwinę to później. Gdyby była całkowicie niewinna, McDermott zabiłby i ją. Co mu robiło za różnicę 2 czy 3 trupy.

2. Odrzucam możliwość, w której od początku do końca Grace jest wyrachowaną psychopatką -manipulatorką, która wodzi wszystkich za nos. Gdyby Grace była tak inteligentna i miała wszystko zaplanowane do przodu, czemu po morderstwie nie ustaliłaby sobie jakiejś jednej, spójnej wersji obciążającej McDermotta? Zamiast tego wybrała strategię udawania obłąkanej osoby o dwóch osobowościach. Finalnie to podziałało, ale na etapie planowania, musiała zdawać sobie sprawę, że taka taktyka to na 90% stryczek, bądź męczarnie w szpitalu dla obłąkanych.

Strategia genialnej manipulatorki, która wygląda następująco - zamordujemy dwójkę osób, następnie wpadniemy prędzej, czy później ze wspólnikiem półgłówkiem, a ja będę udawać osobę o dwóch osobowościach, bo istnieje cień szansy na ułaskawienie nijak mi się nie klei. Nie lepiej byłoby tak to zorganizować, żeby wkopać McDermotta, który inteligencją raczej nie grzeszył, a samemu udawać niewinną, a nie chorą psychicznie dziewuszkę?

Natomiast opcja w której taka Grace jest zaskoczona przy zatrzymaniu, plecie co popadnie. A dopiero w trakcie procesu, bądź pobytu w szpitalu dla obłąkanych, bądź w czasie przesłuchiwań lekarzy wpada na pomysł grania osoby o dwóch osobowościach jest jak najbardziej możliwy.
Ja po prostu wykluczam, że Grace miała wszystko od początku A do Z zaplanowane, w trakcie więzienia, leczenia mogła na to wpaść, choćby po to, żeby grać na czas.

3. Wersja o dwóch osobowościach, też do mnie nie przemawia. Grace kilkukrotnie snuje sobie normalnie opowieść jako ta 'dobra', po czym wplata tam jakieś chore/ skrzywione wstawki. Przykładowo, kiedy McDermott mówi o zabiciu siekierą Nancy w łóżku, a Grace komentuje to w totalnie zimny sposób, że jeszcze trafi w nią. I to się powtarza kilkukrotnie. Poza tym zdradza, też swoje motywy, kiedy mówi o rozczarowaniu Nancy, którą miała za przyjaciółkę, albo uważając jej romans za godny potępienia i ukarania. Gdyby 'dobra' Grace była faktycznie nieświadoma / niewinna skąd u niej te spaczone wstawki i motywacje? To się kupy nie trzyma, wychodziło by na to, że 'zła' Mary rządzi nią prawie cały czas i się zdradza co rusz.

Poza tym jest jeszcze ten finałowy seans hipnozy. Po pierwsze wcześniej jawnie uważała tego kolegę-sztukmistrza za oszusta. Po drugie wydaje się, że podczas hipnozy świadomie wjechała osobiście na doktora Simona, aby mu dopiec.


Jaka jest więc moja wersja? Grace nie jest wybitną manipulantką, ani osobą o dwóch osobowościach. Za to ewidentnie ma psychopatyczne skłonności, chodź gdzieś głęboko ukryte. Do tego w tą złą stronę jej 'duszy' popycha ją dorastanie w biedzie, poczucie niesprawiedliwości i wykorzystywania przez bogatszych, prawdopodobnie historia tragicznie zmarłej przyjaciółki Mary - wypaczone postrzeganie innych takich stosunków, jako coś niepomiernie grzesznego i zawsze prowadzącego do tragedii.

Niezależnie od tego, czy brała czynny udział w morderstwie Nancy, czy nie, Grace podświadomie chciała dokonać tego mordu. Nie uważam, że to ona była ''głową'' tego czynu, możliwe, że bez inicjatywy McDermotta, nigdy by się na to nie zdecydowała, ale miała psychopatyczne zapędy, gdzieś tam w środku.
Dlatego w moim odczucie nie jest istotne, czy trzymała tą chustę dusząc Nancy, czy tylko się przyglądała. Może sama Grace nawet nie jest tego do końca pewna. Ważniejsze jest jednak to, że bardziej żałowała tej chustki, niż zabitej kobiety...

Co do kwestii zaników pamięci, trudno rozstrzygnąć może faktycznie tak reagowała na silny stres np. podczas morderstwa A później miała problem z poukładaniem tego w całość. Być może był to jakiś rodzaj wyparcia swoich czynów. A może i to świadome kłamstwo, aby grać na czas. Nie wydaje mi się to jednak szczególnie ważne, sednem jest to, że miała psychopatyczne skłonności.

Grace manipulatorka? Tak, ale nie w takim sensie, że planuje niczym geniusz, każdy detal, żeby wyprowadzić wszystkich w pole. Działała w ten sposób bardziej instynktownie, odruchowo, na bieżąco. Zakładam, że podobnie było z McDermottem, zasygnalizowała mu, że nie widzi nic zdrożnego w morderstwie Nancy i Kinneara oraz że później może liczyć na coś z jej strony.

ocenił(a) serial na 7
zniewolona_wolna

Ja myślę, że była winna, niemniej wcale nie była tak genialna manipulatorka jak wszyscy twierdzą (gdyby była wyszłaby wcześniej z więzienia, albo w ogóle do niego nie trafiła). Myślę, że Grace nie miała osobowości mnogiej, ani tym bardziej duch w na nie wniknął. Duch odpada bo Mary z seansu zupełnie inna Mary niż z opowieści- raczej nie była skłonna do morderstw i takiego wyrażania się jak na seansie. Po drugie serial nam sugeruje, że Mary kilkukrotnie zmienia wersję opowiadania w zależności od tego kto słucha- adwokat, maz czy psycholog. Jak psycholog to nagle pojawiają się dziwaczne sny pelne symboli (wie że to go interesuje). Jak maz to jest biedna skrzywdzona ale też kilosierns żona. Jak adwokat to niewinna dziewczynka, która nic nie pamięta. Grace po prostu miała swoje pragnienia, których czasami nie potrafiła ukryć i to ja wpędziło na tyle lat do więzienia. Nie mogła sobie odpuścić pogardy do gosposi za to, że sypia z dżentelmenem i nosi się lepiej niż wypada na gospodynie. Nie mogła sobie odpuścić kolczyków czy jej sukni czy całego morderstwa dokonanego dość niechlujnie. Nie mogła sobie też finalnie odpuścić zemsty na psychologu za to, że wyjechał beż słowa i miał jakieś kontakty z że swoją gospodynią. Musiała się na nim zemscic dlatego ten cały obelzywy seans, który miał go zranić jednocześnie udowadniając jej niewinność. Prawie wyszło, tylko przecholowala i doktorek Ja nieco przejrzał i zobaczył że coś się jednak nie zgadza. Gdyby była sprawna manipulatorka grała by cały czas niewinna dziewczynkę, która została zastraszona, ale za bardzo się rozkręciła, stąd 30 lat w więzieniu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones