PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
8,8 381 480
ocen
8,8 10 1 381480
7,3 26
ocen krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Cała krytyka s08e03 opiera się na 'REEE CIEMNO REEE'. A szczerze to ogólna ciemnota to najmniejszy problem tego odcinka.

Głównym zamysłem Martina przy pisaniu "Pieści" było stworzenie historii, która wskaże palcem klisze i idiotyzmy w literaturze fantasy i je wyśmieje. W jego książkach (i pierwszych sezonach) każdy błąd miał swoje konsekwencje- zaufaj nie tej osobie, umrzesz. Powiedz jedno fałszywe słowo, umrzesz. Ktoś cię przechytrzy, umierasz. Każde działanie miało swoje konsekwencje- aż do sezonu siódmego, gdzie Jon i wesoła ekipka mogą sobie w garstkę wyruszyć za mur i nic im się takiego nie stanie, bo przecież pancerz fabularny...
Ale słynny 'odcinek na jeziorze' to małe ale w porównaniu z "Długą nocą"- chociażby dlatego, że tamten odcinek był głupi, ale nieszkodliwy dla reszty serialu. Ot, złapali sobie umarlaka, nic wielkiego się nie stało.

Ale s08e03 idzie o krok dalej i wyrzuca do kosza jakiekolwiek zasady dobrego pisania scenariusza. Wprowadzenie, przypomnienie, payoff- najprostsza zasada, jaka kiedykolwiek została wprowadzona do pisarstwa. Scenarzyści GoT chyba zapomnieli o połowie wątków, które zostawił im Martin i uznali, że do niczego im nie będą już potrzebne. Tak, wiem, jeszcze 3 odcinki... ale kuźwa, ta bitwa to jeden wielki stek bzdur. Jon, wskrzeszony jako Azor Ahai, NIC nie robi. Bran, trójoka sroka NIC nie robi. I po co były ich wątki? Po co poprzednie 7 sezonów budowania postaci i wątku, jeśli w momencie, w którym mieli coś zrobić po prostu stali? A, no tak, zapomniałem, przecież tEn OdcInEk bYł tAkI SzoKujĄcY Nie SpOdzIewAłeM SiĘ.

I nie mam problemu z tym, że Arya zabiła Nocnego Króla. Mam problem z tym, że połowa poprzedniego sezonu była nieporzebna, że wątek Jona był niepotrzebny, że w sumie połowa wątków została ucięta, bo przecież fani chcą Aryi! Niech Arya skoczy na Króla z dwudziestu metrów!
Pamiętacie, jak Ned głupio wypaplał Cersei coś, czego nie powinien? Błąd za który stracił głowę. Ale Arya najwidoczniej może sobie lecieć przez pół ogrodu niezauważona.
Scenarzyści o wiele bardziej cenią sobie fanserwis. Ostatnie 3 odcinki to nic, tylko wieczny fanserwis. Patrzcie, te dwie postaci rozmawiają! Te dwie sę widziały wcześniej! Ta postać cytuje tę! No super, ale to NIC nie wprowadza, to bezmyślne puszczanie oczka do fanów. A gdy przychodzi do rozwinięcia fabuły, to cóż- czasu i chęci brak.

Sama bitwa to też kuriozum. Planu żadnego nie było, Dothrakowie zaszarżowali bez ładu i składu. Gdyby nie Melisandre to w sumie i tak by nic nie zrobili- przecież ich broń była żelazna. Chyba, że mieli ją ze smoczego szkła, ale to nie wiem po co ją wtedy dodatkowo podpalać (a, no tak, BO TO COOL). Winterfell celowo straciło pół armii, potem coś porobili pod murami i nagle wszyscy zmieścili się na dziedzińcu, na którym nagle znalazła się ekipka Jaime/Brienne/Podrick. Z których oczywiście nikt nie umarł, bo nagle te postaci mają nadludzką siłe i są w stanie odeprzeć hordy nieumarłych. Gdzie w poprzednich sezonach zaledwie garstka ich stanowiła gigantyczne zagrożenie.
Ogólnie bitwa toczył się bez ładu i składu- scena tu, scena tam. Zero jakiegoś odgórnego planu na odcinek- wiem, że bitwy w rzeczywistości są chaotyczne, ale to mimo wszystko medium. Sprawiło to, że pół godziny to niewidoczne naparzanie się no-name'ów z no-name'owymi potworkami.
A potem przyszedł Nocny Król i dostał deus ex machiną prosto w ryj i umarł, urywając najważniejsze wątki w martwym punkcie. I co mi teraz z tego build-upu z poprzednich sezonów? To wszystko na nic, zero satysfakcji.
ALE HEJ PRZECIEŻ OSTaTNIA SCENA BYŁA COOL NIE?

ocenił(a) serial na 6
viaxon

A ja mam uwage co do taktyki Nocnego Króla. Czemu on oblężenie robi standardowo?
Wystarczy
1. Zabic z łuków kilku ludzi w srodku obleganego miasta.
2. Wskrzesic ich.
3. Poczekam az zginie więcej ludzi w srodku.
4. Wskrzesic ich
Czynnosci powtórzyć dowolna ilośc razy i miasto zdobyte.

Przy możliwościach wskrzeszania taktyki wojenne by się zmieniły.

ocenił(a) serial na 10
kysiek

nocny krol nie stosuje taktyk bo był przekonany o wygranej. Jego taktyka było nie wychylać sie osobiscie do przodu

ocenił(a) serial na 4
kysiek

Ale czemu sugerujesz, że to Nocny Król miał plan?
To D&D go nie mieli.

ocenił(a) serial na 1
kysiek

Ale zombie z lukow nie strzelaly. Poza tym kto kto prawdopodobnie mial armie liczaca setki milionow zombie ma w nosie strate 300 tys albo nawet i miliona. Idzie do przodu i wskrzesza po drodze kazdego kto kiedykolwiek zyl. Majac taka mozliwoasc rozdrabnialbys sie na wskrzeszanie kilku zabitych za murami? Albo na jakakolwiek inna taktyke poza "do przodu i zabijac"?

ocenił(a) serial na 9
kysiek

Fakt

ocenił(a) serial na 9
viaxon

No ta, kij że pierwsze cztery sezony to niemalże arcydzieło, ocenię CAŁY serial na 4, bo finał do dupy.

ocenił(a) serial na 5
ByrekK

No ta, kij że tylko połowa serialu to niemalże arcydzieło, i tak ocenię całość jako niemalże arcydzieło xD

Brawo rondelku.

ocenił(a) serial na 9
suszyMie

Ej ej, ocenkę to ja wstawiłem w złotej erze GoT'u i doceniam wszystkie aspekty. Dlatego jej nie zmienię.

ocenił(a) serial na 5
ByrekK

i to jest właśnie zabawne.

ocenił(a) serial na 9
suszyMie

Dziękuję.

ocenił(a) serial na 4
ByrekK

Nie wiem, od kiedy istnieje zasada, że seriale trzeba oceniać sezon po sezonie i wyciągać średnią. O, może lepiej- odcinek po odcinku!
Gra o Tron pozostawiła u mnie po sobie wrażenie serialu poniżej średniej/niewiele lepszego od bycia 'słabym'. W przypadku akurat tego serialu zakończenie to najważniejsza, spinająca wszystko w całość część- i jeśli to ssie, to cały serial też będzie ssać. Już nie mówiąc o tym, że opieranie JAKIEGOKOLWIEK argumentu na tym, że ktoś wystawil sobie taką, a nie inną cyferkę jest dziecinne.
Szczerze, gdybym miał być w całości szczery, to wystawiłbym ocenę nawet mniejszą. Bo wciąż mam poczucie zmarnowanych 70 godzin i za żadne skarby nigdy nikomu tego serialu nie polece- bo nie warto się w to pakować, lepiej jest równolegle przeczytać książki. Więc nawet ta czwórka to dużo.

ocenił(a) serial na 9
viaxon

Tok myślenia poziom - deska do krojenia.

ocenił(a) serial na 10
viaxon

Zyje i mam się dobrze. Mogłoby gorzej. Oglądałam 3 ostatnie sezony pod rzad. Maraton. W połowie mąż napoknal, że zna zakończenie i jest wkurzony, wygadal sie. Oglądała kolejne odcinki mówiąc sobie, że obojętnie co będzie pozostanie dobre wspomnienie o GOT bo serial mi się podobal. Choć losy bohaterów nie potoczyły się tak jakbym chciała to jednak Samuel Gruby nie został królem i wcale nie prawda, że wszyscy zgina. Uff. Tak mnie nabrał mój maz.


ocenił(a) serial na 10
amberangelic

Hahaha...mąż przedstawił lepsze zakończenie niż D&D. Pozdrów go! :))

ocenił(a) serial na 5
viaxon

Twórcy serialu popełnili błąd, który determinował postulaty dominującej części malkontentów: odeszli od powieści;.

George R.R. Martin skonstruował Świat, w którym umieścił ,,kamery" w osobach postaci pierwszoplanowych powieści. W dalszym ciągu jednak, prawdziwym bohaterem ,,Pieśni Lodu i Ognia" jest Świat, w którym rozgrywa się akcja. Zauważcie, jest tak napisany jakby sam żył - a to ,,Zima" zbliża się czy też nadchodzi, a co za tym idzie wszystkie postacie muszą zmienić swoją postawę. Nie wystarczy wyjąć z szafy kurtki i rękawiczek, trzeba zmienić siebie. ,,Noc" nadchodzi, zaraz za ,,Zimą" - gdzieś tam daleko, nikt nie wie gdzie dokładnie, ale jest ta ukryta groza rodem z dziecięcych koszmarów, które nie dają za wygraną i straszą każdego, kto spojrzy im w oczy. A to jakaś przepowiednia coś obwieszcza, nęka niemiłosiernie swoje ofiary wystawiając na próbę ich niepewność, ostatecznie udowadniając im że przed przeznaczeniem nie da się uciec. Przykładów jest wiele...

I nie o nie tutaj chodzi. By przybliżyć miłośnikom serialu sedno powołam się na powieść. Akcja kończy się gdy Jon pada ofiarą sabotażu nożowników, Dany zostaje osaczona przez watahę nieprzyjaznego khalasar-u, w trakcie spożywania posiłku ze swoim małym smokiem, Lady Catelyn oczekuje nadejścia Jamie-go, którego pragnie stracić, Cersei dociera do bram Czerwonej Twierdzy po marszu pokutnym, Bran ledwo co poznaje ,,Trójoką Wronę", Davos wyrusza na Skagos celem odnalezienia prawowitego dziedzica Północy - Rickona Starka; który ukrywa się tam z Oshą, Theon dociera do wojsk Stannis-a wraz z fałszywą Arią, podczas gdy prawdziwa po pierwszym morderstwie otrzymuje od kapłana ,,Boga o wielu twarzach" pierwsze zlecenie, ,,młoda Żmija", książę Quentyn umiera na łożu boleści bo nieudanej próbie okiełznania dwóch smoków Daenerys, Sir Barristan Selmy dokonuje zamachu stanu biorąc męża Dany za zakładnika, Samwell zostaje w Oldtown w sekretnej konspiracji, w Dorne Doran Martell uwalnia z więzienia krnąbrną córkę i ujawnia Jej plan zemsty, a Sansa Stark będąc pod opieką Littlefinger-a dowiaduje się że ma dla niej męża i planuje uczynić ją ,,Królową Północy", natomiast Victarion Greyjoy, wraz z kapłanem Moqqoro, planuje oszukać Eurona i pojąć za żonę Daenerys - w pierwszym kroku postanawia zmieść z powierzchni mórz zjednoczone siły ,,Dobrych i Mądrych Panów", którzy ośmielili się przeciw niej wystąpić. W dodatku, jego wyłowiony z morza kapłan rozumie magię tajemniczego rogu, który zapewnia kontrolę nad smokami...

Tego w serialu nie znajdziecie. Zamiast kapitalnej intrygi i narastającej akcji ,,A Dance with Dragons" mamy stek bzdur zakrawających na wstydliwy absurd - inaczej nie potrafię nazwać niekończącej się falangi nieuzasadnionych przekleństw, niskolotnych dowcipów mających zapełnić dialogi w scenariuszu oraz kompletnie bezsensownych zdarzeń, których nie da się nawet spleść w ciąg przyczynowo-skutkowy. Sami fani wiedzą o co chodzi, ciągle uskuteczniają przecież żarciki w Sieci w hołdzie scenarzystom serialu...

Co mnie pociesza - fabuła zrealizowana w serialu, cokolwiek to znaczy, nie może mieć miejsca w rzeczywistości wykreowanej przez Martina w powieści. Najoczywistszym powodem jest... fizyka Świata, jego puls. Krótko: dystans pomiędzy postaciami;. W przedostatnim sezonie doszło do teleportacji całych armii w ciągu jednego odcinka, bitew kompletnie bez sensu, katastrof, które nawet w świecie magii budzą wątpliwości.
Kolejny powód to liryka; fabuła powieści a ,,scenariusz" serialu to naczynia nie-powiązane. W serialu bez precedensów wprowadzono jakieś epizodyczne postacie, które ginęły w tym samym odcinku, nic nie wnosząc do fabuły. W powieści zjawienie się jakiejś postaci jest jak list polecony od Świata - o-ho, zaraz coś się stanie! I rzeczywiście tak jest.
No i nie oszukujmy się - serial to nie ta klasa, którą ma powieść. Wie o tym świetnie każdy kto i przeczytał i obejrzał.

Szkoda - ,,twórcy" serialu mając kurę znoszącą złote jaja, w dodatku aż pięć solidnych kalibru strusich, woleli zadowolić się własnymi, które okazały się być całkiem małe... Tak kończy się serial, który miał potencjał na materiał dekady - zamiast aplauzów zbiera chichot, i to własnych widzów.

Yo_

Przewagą książki jest bazowanie na wyobraźni czytelnika. Pół strony może opisać miesięczną podróż, a dwie wielką bitwę i nikt nie będzie zawiedziony (o ile tę wyobraźnię posiada). Obraz jest dosłowny, poza tym pojawia się upływ czasu i kwestia wydarzeń toczących się równolegle, by pod koniec się spotkać. Można to pokazać lepiej, lub gorzej, ale gdy dla efektu zaskoczenia poświęca się logikę, to trudno liczyć na aplauz. Mapa Westeros jest łatwo dostępna. Wiadomo jaka jest długość Muru. Linijka i kalkulator pozwolą określić odległości w proporcji do tych danych. I co? I ręce opadają jak Jon mówi, ze wojska Północy przekroczyły Trident i będą za dwa dni, a to setki kilometrów. Zupełnie nieistotne dla fabuły podanie lokalizacji wskazuje na lekceważenie realiów powieściowego świata. Jeżeli w durnych tasiemcowych serialach są osoby pilnujące, aby przy kolejnych scenach nie zmieniono ubiorów, czy usytuowania przedmiotów, to dlaczego nie ma takiej troski o wysokobudżetową produkcję? Scenariusze filmów hollywódzkich mają specjalnych speców od ich doskonalenia, tu widać uznano, że wypociny twórców są idealne. Po prostu lepiej nie można...

ocenił(a) serial na 5
bazant57

Dokładnie. Poszli na łatwiznę po bandzie.
Twoja uwaga nt. ,,pół strony" przypomniała mi że w powieści epizod z Aryą i Ogarem trwał raptem... dwa rozdziały? Poprawcie mnie, ale ja pamiętam że oglądając serial nie mogłem się nadziwić ,,Czemu to tak długo trwa???"...
Raz jeszcze podkreślę że moim zdaniem zmarnowano potencjał powieści - tyle znakomitych postaci, a oni wybrali kilka, w dodatku zmieniając fabułę. Stąd wzięły się liczne niezrozumiałe wątki, które były dziełem scenarzystów, nie Martin-a.
Szkoda. Tak lubię tą powieść, a ostatecznie HBO popełniło, niestety, gniot; w dodatku gniot, który godzi w ,,Pieśń Lodu i Ognia". Efekty specjalne O.K., nowoczesne podejście do montażu, scenografii, pracy kamery, wszystko rozumiem - na co było zmieniać gotowy przepis na sukces podany na tacy przez pisarza, tego już nie zrozumiem.

ocenił(a) serial na 8
viaxon

Właśnie bitwy w zdecydowanej większości nie były chaotyczne, chyba że dowodzili ludzie totalnie z czapy, szlacheckie bufony napompowane wiarą w swoje siły albo dowolnego bóstwa. Użycie rezerw, szyk, uderzenia z flanki, szarże, koncentracja sił -tak wyglądały bitwy - a w większości widowisk - huzia na juzia. No kurde. Gdzie jest sens? Świetnym przykładem był LOTR. Tolkien opisywał bitwy taktycznie, a Jackson kazał naparzać bez ładu i składu żeby tylko ładnie wyglądało.

viaxon

Ten serial nie zasługuje na cztery choćby ze zwględu na rewelacyjne aktorstwo, scenerie i kostiumy. Rozumiem, że chcesz być "cool" i być nonkonformistą,ale daj spokój..

ocenił(a) serial na 4
Sanneya

Oho, kolejny/a
Rozumiem, że od dzisiaj słowo pisane się nie liczy, tylko cyferka obok?
I moim skromnym zdaniem zasługuje- za zmarnowanie 70 godzin życia.
Jak to mawiają- może to i gówno w złotym papierku, ale nadal gówno

ocenił(a) serial na 9
viaxon

Nie, bo wciąż finał był gównem, a nie cały serial.

ocenił(a) serial na 9
ByrekK

No fakt, przez koniec nie można oceniać całości

ocenił(a) serial na 5
viaxon

Ja po obejrzeniu tego https://youtu.be/I8U6kjqLkJQ zaniżam ocenę tego serialu. Chrzanili go już dużo wcześniej ale jakoś do mnie to nie docierało. Wiele absurdów rodziło się szybciej, ostatni sezon był wisienką na torcie. Fajny był jedynie odcinek z walką, który dla wielu był dość ciemny. No chyba, że ktoś posiada telewizor plazmowy albo dobry OLED.

ocenił(a) serial na 8
skt84

Po obejrzeniu tego: https://www.youtube.com/watch?v=3Rm5RErRLsY wybaczam :)

Nie no, żarty żartami, ale im więcej czasu mija od zakończenia tym bardziej się to nie trzyma kupy. :/

ocenił(a) serial na 5
Janusz__filmweb

lol nieźle... ale to tylko sen na jawie. Gdyby tak się stało na serio to chyba bym zwrócił wysoką ocenę

viaxon

100/100 nie ma czego dodac do podsumowania.

ocenił(a) serial na 9
El_Draque

Dokładnie

ocenił(a) serial na 10
viaxon

Pięknie się rozpisałeś. Wiem, że Ci smutno że to nie Ty zostałeś scenarzystą i boli tu i ówdzie. A prawda jest taka że GOT to genialny serial do samego końca.

ocenił(a) serial na 5
Multivain

no właśnie nie do samego końca. Sezon 8 mocno ssie zwłaszcza ostatni nieuzasadniony niczym odcinek

Multivain

Genialny do samego konca to jest "Battlestar Galaktyka" albo "The Lost Room". GoT nie ma porownania. Jest od polowy sredni a na koniec marny. Malo jest seriali tylko z dobrym zakoniczeniem niestety, o genialnym nie wspominajac.

ocenił(a) serial na 10
Multivain

Do samego końca na pewno nie.

ocenił(a) serial na 10
viaxon

Dla mnie 8 sezon to tragedia. Tak na prawdę tylko 3 odcinek był ciekawy. Reszta, dosłownie zrobiona na siłę i na czas. Tragedia.

ocenił(a) serial na 9
viaxon

Na szczęście Gra o tron kończy się ostatecznie na 73 odcinkach. Za dużo i za długo - ponad 8 lat minęło pomiędzy emisją pierwszego a ostatniego epizodu. W pewnym momencie twórcy przestali dodawać nowe wątki i postaci, a zaczęli rozciągać dialogi coraz mniejszego grona protagonistów. Akcja przestała być ciekawa, gdyż oczywiste stało się, że kilka postaci musi przeżyć do finału. I cóż, 8 sezon był nudnym, przewidywalnym zakończeniem, nakręconym po to, żeby coś było i nie zostawić dzieła nieukończonym. Już wcześniejsze sezonu straciły poziom. Punktem kulminacyjnym dla mnie była śmierć Robba i Catelyn, później było już tylko coraz gorzej.

ocenił(a) serial na 1
viaxon

ten serial to gowno i tak sie dziwie ze dales 4

ocenił(a) serial na 7
viaxon

Wg mnie serial nie zakończył się aż tak źle jak to niektórzy krytykują. Mogło być znacznie gorzej. Zakończenie było nudne, moim zdaniem brakowało jakiegoś elementu szokujacego, jakiejś zmiany, kontrowersji która wzbudza skrajne emocje i zapada w pamięć.. Tak to każdy wrócił na swoje miejsce, niewiele się zmieniło, każdy robi co robił itd. Nieciekawie chociaż przyznam że mogło naprawdę być gorzej gdyby powybijali połowę obsady albo cersei przejęła władze.. No i niestety też przyznam że walka z zombie była mega śmieszna, myślałam że to jakiś żart, parodia, do tego nie było widać wiele musiałam rozjaśnić ekran a i tak lipa. Cóż. Szkoda że tak dziwnie skończył się ten serial miałam nadzieję że końcówka będzie naprawdę bardziej dopracowana .. Nie chodzi o oczekiwania fanów ale tak jak już pisałam... Jakiś szok, emocje.. A tutaj dostaliśmy placki ziemniaczane. Nuda. Naprawdę wciągnęłam się na początku a później coraz gorzej, szkoda chyba było czasu na ten serial

ocenił(a) serial na 10
viaxon

Ostatni sezon nadal nie zaprzepaści wszystkich lat kiedy to Gra o Tron była moim ulubionym serialem i poświęcałem tej produkcji wiele uwagi i wiedzy, oczekiwanie na każdy kolejny sezon to lata zabawy z oglądania której nic mi nie odbierze. Nie rozumiem więc po co masowo spamić negatywnymi opiniami na prawo i lewo, chcesz dać Grze o Tron 4? To wystaw 4 dla ostatniego sezonu, po to istnieje ta opcja

filipl23

"Gra o tron" ma tak wiele ocen, że takie działania nie zmienią ogólnej w sposób istotny.
Kiedyś emocjonowało mnie śledzenie zmian ocen premierowych filmów w wyniku głosowania, teraz to mija. Parę razy wdawałem się nieopatrznie w dyskusje n/t dziwnego oceniania filmów przez innych. Byli nawet tacy, którzy uważali, że dają 10 gdy film się im podobał i 1 w przeciwnym wypadku. Na moje uwagi, że 10 oznacza "arcydzieło", z reguły mało subtelna odpowiedź kończyła moje zainteresowanie dalszą dyskusją. Niestety mechanizm głosowania nie ma zabezpieczeń przed takimi praktykami i faktycznie mamy do czynienia z nie merytorycznym plebiscytem. Dopiero przy dziesiątkach tysięcy głosów "pompowanie" oceny ma niewielki wpływ na końcowy wynik. Pytanie tylko, dlaczego to dla filmów pasujących opcji prawicowo-narodowo-katolickiej jest największa ilość kont-widm, z których "10" wystawiono 2-3 promowanym filmom i nic ponadto. Kiedyś istniała opcja śledzenia wypowiedzi konkretnych użytkowników i odnotowywano też ostatnią aktywność konta. Teraz to skasowano. Są też konta zupełnie bez żadnych ocen, ale za to z paroma chamskimi komentarzami.

ocenił(a) serial na 4
filipl23

Otóż 4 to moja ocena całego serialu - zszokuję cię, ale ocena całego dzieła to nie jest średnia arytmetyczna wszystkich części.
Ostatniemu sezonowi z czystym sumieniem wystawiłbym 1 albo i 2. A ten fragment o 'spamieniu negatywnymi ocenami'.... Serio? Czy to już jest "nie podoba się to nie oglądaj i nie oceniaj"?

ocenił(a) serial na 9
viaxon

Ta wypowiedz "spieprzyć 8 lat w 80 minut" - już się z nią spotkałem na imdb.com . Dziwna sprawa, tam poszedl jakis zbiorowy hejt na ten odcinek to wszyscy ruszyli szturmem. Natomiast 4 odcinek 7 sezonu zbieral tam oceny 10/10, chociaz jest najbardziej bzdurny i nielogiczny. Jaime z zachodniego wybrzeza (Casterly Rock) poszedl z oddzialami na potezny i silny Wysogrod, przemierzyl cale Reach (gdzie inni lordowie i wojska) i z malym oddzialikiem zdobyl zamek. W tym czasie Nieskalani sobie przeplyneli ze Smoczej Skaly do Casterly - to tak, jak poplynac z powiedzmy Kuby, bez kanalu panamskiego, oplynac cala Ameryke Pd i doplynac zalozmy do Chile. Przy tamtych galerach trwalo by to co najmniej pol roku. Potem Jaime, Bronn, Tarly i inny wedruja sobie ze zlotem i nagle znikad zjawiaja sie Dothrakowie, a Daenerys miala w GPSie gdzie Zlota Reka jest - no i skonczylo sie, jak skonczylo. Wiem ze sie rozpisalem, ale naprawde 7 sezon ciezko mi bylo przebrnac, a 8 - z przymruzeniem oka na niektore watki - uwazam jako efektowne zwieńczenie historii. Nie wiem skad wyszedl caly hejt na koncowke, ale uwazam ze jest naciagany i krzywdzacy.

Bruce_Lee

Zagadnienia turbo transferów i względności odległości w Westeros w sezonie 7 były wielokrotnie poruszane. Wówczas wydawało się, że mieliśmy do czynienia z najgorszym sezonem.

ocenił(a) serial na 9
bazant57

No coz, jezeli chodzi o logistyke to chyba caly 7 sezon opiera sie na jakiejs teleportacji :) rowniez ta scena z zamarznietym jeziorem - Dany lecac na smoku spedzilaby chyba tydzien w drodze ze Smoczej Skaly na daleka polnoc (odpadla by z zimna z tego smoka a oni by zamarzneli) tymczasem zajelo jej to jakby kilka godzin - a jeszcze Gendry pobiegl na Mur i kruka musial wyslac, ten doleciec :) z drugiej strony, nawet najlepszy 4 sezon mial potworna wtope - Yara z Zelaznych wysp (na skrajnym zachodzie) przeplynela lodzia niby rzekami do Dreadfort, ktore bylo prawie na skrajnym wschodzie polnocnego Westeros :) a najlepsze jest, ze zadna rzeka nie łączy tych dwoch miejsc :) kto choc raz obczail mape krainy (nawet intro z nia zapoznaje, bo jednak geografia krainy nie jest prosta) ten sam stwierdzi, ze tworcy albo nas w bambuko robia, albo sami nie maja wiekszego pojecia :)

Bruce_Lee

A kilkaset metrów pod wodą, Bronna wlokącego nieprzytomnego Jamiego po bitwie pod Wysogrodem? Nawet nie zgubili mieczy... Wszystko po to, aby mieć cliffhangera pomiędzy odcinkami. Rozumiem, że w konwencji fantasy mogą być czary, smoki, czy chodzące trupy, ale reszta powinna mniej więcej pasować do realnego świata. Wszystko dla efektu "wow" u mniej wymagających widzów. A to oni budują oglądalność, a w warunkach tego portalu hejtują krytyczne wypowiedzi. Zwróć uwagę, że starcia na argumenty wcale nie są większością. Najczęściej w konkretnych tematach głos zabierają osoby o podobnym poglądzie. No chyba, ze są to filmy o nawiązaniu do współczesnej polityki, wtedy jest ustawka.

ocenił(a) serial na 9
bazant57

Wiadomo, od tego jest forum, żeby wymieniać poglądy, wtedy z przyjemnością się to czyta :) Co do głupot 7 sezonu jesteśmy zgodni - może po prostu obniżyłem standard oczekiwań co do serialu i dlatego przy 8 bawiłem się świetnie :) ale przeglądając forum, zauważyłem, że ludzie mają najczęściej zarzuty typu:
- Jak Daenerys mogła się zła okazać OMG?!
- Czemu ci lordowie posłuchali takiego śmiecia jak Szary Robak i wysłali Jona na mur?
- Czemu dalej istnieje Nocna Straż skoro nieumarłych już nie ma a Dzicy nie stanowią problemu?
- Czemu Jon pojechał z Dzikimi za bramę?
- Skąd tak szybko odbudowali Królewską Przystań i flotę?
Ostatni odcinek to jest rozwiązanie całej historii (za szybkie, miało być 12-13 sezonów ale wycofali się z projektu i zawalili sprawę), nie wszystko dało się upchnąć ale część rzeczy jest w miarę logicznie ukazanych.

Bruce_Lee

Tak na prawdę pierwotnie miało być 7 sezonów, o ten dodatkowy uproszono scenarzystów. Wychodzi więc na to, że to kierownictwo HBO podpisując umowę zdecydowało o tym przed laty. Praca to nie niewolnictwo, scenarzyści mieli prawo do innych planów. Już w przypadku pierwszoplanowych aktorów gaże rosły lawinowo (z tego co pamiętam, niektórym płacono od odcinka). Być może przy kolejnych sezonach z obawy przed zaszufladkowaniem, też odmówiliby dalszego udziału (był taki przypadek w serialu "Downton Abbey", gdzie musieli z tego powodu uśmiercić postać).

Szary Robak wciąż miał za sobą 1-2 tys. zawodowych żołnierzy, a być może reprezentował też wolę Dothraków (swoją drogą co się z nimi stało nie raczono poinformować), w końcu został głównodowodzącym wojsk Daenerys.

Po co Dzicy przekroczyli Mur, skoro mogli osiąść na Północy, nie wiadomo. Może nie chcieli być poddanymi?

Co do odbudowy, to na to potrzebne są wpływy z podatków. Kto miał je płacić, skoro Davos proponował Nieskalanym osiedlenie się w Reach, "bo tych, co tam mieszkali, już nie ma". Czyli kto uprawiał w najbogatszym królestwie ziemię (że nie wspomnę o Dorzeczu)? Bo wkrótce potem Bronn jako Marszałek Reach miał przekazać do Królewskiej Przystani "nadwyżki" żywności.

Scenariusz 8 sezonu ma dziury i niekonsekwencje, bo logikę i ciągłość akcji poświęcono dla efektu.

ocenił(a) serial na 9
bazant57

To mnie zaciekawiłeś o tych 7 sezonach, widziałem ostatnio wywiad z GRRM, w którym wspominał o minimum 11... ale pewnie jego słowa na tyle wiarygodne, co te, że "Wichry zimy" wyjdą pod koniec 2021 xD a miesiąc temu już twierdził, że "ma teraz zastój bo koronawirus zabrał mu przyjaciół i czuje się staro", no co za gość, jest po prostu śmieszny...
Tak, z Robakiem i Dothrakami to wiadomo, logiczne. Nieskalani to były zaprogramowane roboty Daenerys a Dothraki uważali ją za boginię. Kolejna masakra wisiała na włosku.
Zwróćmy uwagę, że Nieskalani czekali, aż Jona zabierze Nocna Straż i dopiero wtedy odpłynęli. Mogło w tym czasie upłynąć kilka miesięcy, stąd miasto w lepszym stanie i odbudowywana flota.
A jak cała dzicz popłynęła na wschód, to Jon za pozwoleniem zdezerterował wraz z Dzikimi, by zostać kolejnym Królem za Murem.
Z tym zmasakrowaniem Reach i Wysogrodu to największa i najbardziej bezsensowna bolączka, rozpoczęta już w 7 sezonie...

Bruce_Lee

Pisałem o tym w temacie "Gdybym był scenarzystą - lista życzeń" w trakcie 8 sezonu, gdy dopiero odbyła się bitwa pod Winterfell i jeszcze miałem nadzieję...

Co ja sobie wymarzyłem:
1. Bitwa pod Winterfell była zmyłką NK. Spowodował skupienie wszystkich sił oponentów w jednym miejscu, a sam mógł podzielić armię i pomaszerować na południe. Równocześnie po przekroczeniu Fosy Cailin rozbudować siły o miejscowych umrzyków i wieloma kolumnami zmierzać do celu, który długo byłby nieznany. Tymczasem oblegane Winterfell walczyłoby nie przez jedną noc, ale wiele dni, dopóki nie zniszczono by wszystkich ożywieńców. Ale NK zyskał czas i jest już poza granicą Północy.
2. Królewska Przystań - Cersei w odwecie za wyjazd Jamiego wyładowuje gniew na Bronnie (np publiczna chłosta i wygnanie z miasta). Aby się zemścić wykorzystuje znajomość podziemi Czerwonej twierdzy i uwalnia Ellarię, z którą ucieka do Dorne i przejmuje dowodzenie ich armią. A czas jest najwyższy, bo Cersei wysyła tam Złotą Kompanię, aby oczyścić tyły przed rozprawą z Daenerys i oczywiście obłowić się na łupach. Po nieudanej kampanii ZK ewakuuje się do Essos.
3. A tu nagle na KP spada NK na smoku, wskrzesza setki tysięcy zmarłych z okolicy i atakują miasto, oraz twierdzę. Osaczona Cersei wydaje rozkaz wysadzenia całego miasta dzikim ogniem, sama uciekając morzem z resztą skarbów. Nocny Król odlatuje na smoku za Mur i znika.
4. Daenerys dostaje popioły i zaczyna borykać się z problemami finansowymi -odbudowa stolicy i utrzymanie bezczynnej armii powoduje uciskanie poddanych podatkami. Smok lata swobodnie i pali co popadnie, w końcu odlatuje do Valyrii. Wybucha bunt prostaczków, który królowa pacyfikuje Dothrakami, w efekcie wymykającymi się spod kontroli i pustoszącymi kraj. Toczą się walki pomiędzy Nieskalanymi a Dothrakami, pozbawiające Daenerys armii. Ona sama fiksuje i w odwrocie finalnie ginie z ręki zwykłych zbójów, którzy nawet nie wiedzą kogo zabili. Zostaje pochowana bezimiennie przez prostaczków, których gnębiła.
5. Władza w Westeros nie budzi już emocji. Mieszkańcy z trudem dźwigają kraj z ruin. Jon Snow ukrywając swoja prawdziwą tożsamość jedzie odbudować Nocną Straż, którą tym razem tworzą głównie Dzicy. NK zaszył się gdzieś na dalekiej Północy, a Cersei rodzi dziecko, któremu wmawia"że tron mu się należy". Kraj poniósł olbrzymie straty, a wszystko wróciło niemal do stanu wyjściowego.
Tylko kto inny marzy o inwazji na Westeros.

- Upadek Daenerys (utrata władzy bogactwa, potęgi militarnej, a w końcu własnego imienia), oraz Cersei (konieczność emigracji, życie w ukryciu i lęku przed siepaczami, z czasem zapewne i niedostatku, ale długie, aby bez końca przezywać swą klęskę) pokazywałoby, że od wewnątrz istniejącego systemu władzy się nie zmieni i finalnie owo koło zgniata tego, kto przez chwilę był na samej górze.
- Natura NK powinna być tajemnicą, podobnie jak jego niezrealizowany cel, bo może właśnie żadnego celu nie ma, a on jest jak zaraza, gdzieś tam patogeny drzemią.
- Pozostaje kwestia ingerencji R'hllora w wydarzenia w Westeros. Czy miał on jakieś zamiary (typu oddalenie zagrożenia przez NK), czy też po prostu są mu miłe ofiary całopalne. Wojna z pewnością wielu uzmysłowiła bezsilność Siedmiu, można mówić jedynie o niewielkim wpływie Starych Bogów (magia Muru, moce Dzieci Lasu i samego NK mają z nimi związek).

Podejrzewam, że podobnych pomysłów było wiele (wcale nie aspiruję do bycia geniuszem), ale miały jedną cechę wspólną - spójność z wcześniejszą akcją.

ocenił(a) serial na 8
Bruce_Lee

"Jak Daenerys mogła się zła okazać OMG?!"

No właśnie okazała się zła ale jakie to było głupie!!

ocenił(a) serial na 9
Danio31b

Wiadomo, nie było dosadnego uzasadnienia jej nagłej decyzji, jednak było to w miarę logiczne - miała całe miasto w garści i kilka minut walczyła ze sobą. Jednak nielogiczne (i bzdurne) jest to, że spaliła całą Żelazną Flotę i wszystkie skorpiony na murach (obsypywana gradem strzał) oraz Złota Kompania... której było sporo czasu poświęcone, została zniszczona w minutę :) Nie mówię, po łebkach zostało do tego doprowadzone, ale już od momentu palenia Królewskiej Przystani odcinek był całkiem niezły. Nie bronię D&D, są dupkami, ale wytykam efekt potwierdzenia. Poszedł hejt na 8 sezon - cały świat go nienawidzi. W 7 sezonie najdurniejsze odcinki pozbierały średnią 9,4 albo wyżej - i większość świata te opinie potwierdziła. Zgadzam się z poglądem, że pasowałoby zakończenie jeszcze raz nakręcić - ale żeby to miało sens, to od 7 sezonu zacząć od nowa. Choć gdybym się już miał czepiać, to D&D zaczęli potworne błędy popełniać już w 5 sezonie (jak się zaczął kończyć materiał książkowy), ale mimo wszystko serial trzymał wysoki poziom... aż do sezonu 7, gdzie akcja, logika i nawet stroje bohaterów to istne Power Rangers.

ocenił(a) serial na 8
Bruce_Lee

W 5 sezonie nie skończył się materiał książkowy. Oni go kompletnie zmienili i dali wątki typu Sansa gwałcona przez Ramseya.Brienne zabijająca Stannisa co nie ma i nie będzie mieć miejsca w książce i upchnęli dwie grube książki w 1 sezon :D .

Zgadzam się że od 5 sezonu to już crap. Jeszcze rok temu bym się mocno kłócił ale im więcej o tym myślę, tym głupszy ten serial się wydaje po 5 sezonie. Szkoda, ze już zawsze tak będzie, bo staruch nigdy tego nie skończy

ocenił(a) serial na 9
Danio31b

I tak i nie. Nie usprawiedliwiam D&D (powtarzam się, wiem), ale zostali z niekompletną powieścią. Zwróć uwagę, że 4 i 5 książka to jest jedna chronologicznie historia, niektóre wątki zostały porzucone. Daenerys odleciała na smoku i wylądowała na jakimś zadupiu - koniec. Sansie Littlefinger obiecał małżeństwo (ale nie z Ramsayem) - koniec. Arii ogolono łeb na łyso (WTF?) i wątek ze świątynią - koniec. Żeby zachować ciągłość wątków, trzeba było je popchnąć. Z Arią fajnie to jeszcze poprowadzono (poza niesławną sceną co dostała nożem w brzuch i nic jej nie było), ale z Sansą zdecydowano się na gorsze (i nielogiczne) rozwiązanie. Cały świat miał ból dupy, że Bolton ją zgwałcił, a pamiętasz, co w książce robił z biedną Jeyne Poole... Jednak wątek Tyrion-Jorah wykastrowano drastycznie, pominięto wiele fajnych przygód i istotnych postaci (Gryf i Młody Gryf), zupełnie nie uwzględniono wojny Mereen z Yunkai i Astapor, a to co zrobili z Barristanem... aż za łeb się chwyciłem.
Tak czy tak scenarzyści (którzy dobrze adaptowali, a kiepsko tworzyli) mieli trudną robotę w rękach, jednak potrafili jeszcze coś ciekawego wykrzesać z (porzuconej już) historii. Wybuch septu to była ostatnia wielka scena w serialu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones