Bez Martina prowadzącego ich za rączkę, tych dwóch klaunów może pisać co najwyżej etykiety na proszku do prania.
Trochę w tym racji. Aż dziwne, że aktorzy nie protestowali przy tak spartaczonych kwestiach. To tylko pokazuje, że aktor to naprawdę tylko marionetka nic sobą nie wnosząca.
Co zrobił? Była rozpierducha bez sensu, ładu i składu. Przemiana bohaterów idiotyczna, pozbycie się floty i kompanii tak żenujące, że aż gorzej nie dało się tego rozegrać. Z odcinka na odcinek scenarzyści pogrążają się jeszcze bardziej.
A co ma robić aktor? Jego pracą jest odgrywanie roli! Przecież aktor nie musi być dobrym scenarzystą, czy reżyserem. On nawet nie musi mieć umiejętności poznawania czy scenariusz jest dobry. On ma odegrać postać.
Jak nie protestowali? Wystarczy pooglądać wywiady. Harrington mówi, że finał to klapa, Emily robi gest wymiotów, Maisie i Christie są oburzone swoimi scenariuszami. Problem polega na tym, że aktorzy jak podpisują takie kontrakty długoterminowe, to dowiadują się z reguły na końcu, poza tym co by nie mówić cały kiczowaty 8 sezon dawali z siebie wszystko i robili dobrą minę do złej gry.
To jakies przerywniki filmoqe do gry komputerowej a nie serial. Zadnych kwestii i porzadnych dialogow. To co zrobili Cersei to jakas kpina. Ja na jej miejscu powiedzialbym, zeby sobie dubklerki uzyli do tych paru scen.
To chyba przez ten strajk scenarzystow zaczeli wypuszczac same gnioty.
Watek Nocnego Krola, który jednak okazala sie dzieki scenarzystom nie majacy zadnego znaczenia, śmierć Cersei, watek Jona jako Targaryena, az zal ze tak spier......li tak świetny serial. "SHAME".
Zgadzam się w całej rozciągłości... cały 8my sezon to jakaś pomyłka. Oglądam z zażenowaniem.
Ilość głupot i bezsensownych zachowań przekroczyła w ostatnim sezonie całą serię Fast & Furious...
Tylko, że Fast & Furious to ma być głupi akcyjniak i raczej z tym nie ma wielkiego problemu. GoT nie był głupim akcyjniakiem.