PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=840024}

Gambit królowej

The Queen's Gambit
8,1 165 435
ocen
8,1 10 1 165435
6,9 34
oceny krytyków
Gambit królowej
powrót do forum serialu Gambit królowej

Czy ktoś może mi powiedzieć, o co chodzi w ostatnim odcinku kiedy się spotykają ??
Czemu on ją przeprasza, że chciał jej coś wytłumaczyć wcześniej?? (W pewnym momencie pomyślałam, że może to, że jest gejem - bo ten gościu co wszedł do pokoju, kiedy widzieli się ostatni raz wyglądał podejrzanie )
Ale potem dodaje "złamałaś mi serce" ???????? What?? To ona ciągle o nim myslała i to ona złamała mu serce?

ocenił(a) serial na 7
big_mac

Dokladnie mam tak samo! O co chodzilo?!

ocenił(a) serial na 8
olazet

Wedlug mnie chodzilo o to ze ona owszem bardzo sie podobala mezczyznom ale byla zdolna ,ambitna ,nieprzecietna i uparcie dazyla do kariery ten Townes to widzial i sie przestraszyl tego ze ona zawsze bedzie lepsza od niego i w szachach i bedzie bardziej slawna niz on dziennikarz
Dlatego na koncu stal z boku i patrzyl z podziwem
A Beltik bardzo wrazliwy byl i zobaczyl ze nie znajdzie milosci u niej i odszedl Ta scena jak mowi ze odchodzi mowi duzo przez takie smutne dziecinswo ona taka byla

ocenił(a) serial na 9
malgorzatamargaretb

Beth w ogóle miała problem z relacjami z ludźmi. Nie odważyła się na prawdziwą bliskość, a bliskość czysto fizyczna zbytnio ją nie interesowała. Dlaczego? Ponieważ cały czas myślała o szachach i tylko to się dla niej liczyło. Tylko to. To nienormalne, jak padło w odcinku "DNR" Dr House'a, ale dlatego Beth była najlepsza.

ocenił(a) serial na 9
big_mac

w Las Vegas oszukał ją, że to jego apartament. Oszustwo wyszło na jaw kiedy do pokoju wszedł jego właściciel, kolega Townsa.

Buszmen515

To jest tak jakieś wyjaśnienie, ale uważam, że to mały powód żeby przez tyle lat się nie odzywać.

big_mac

Oczywiście, że chodziło o to, że jest gejem. Jakie by to miało znaczenie dla ich potencjalnego związku, że to nie był jego apartament? Townes był zauroczony jej urodą i geniuszem, przez co mógł wysłać błędne sygnały. Gdyby nie był gejem, to ta znajomość na pewno zostałaby skonsumowana :)

florensja

To dla czego na samym końcu kiedy rozmawiają w pokoju hotelowym w Rosji :
Townes: " Złamałaś mi serce"
Ona: "Czasem mi się to zdarza"
Wtedy to nie ma sensu. Choć sam początek rozmowy wygląda rzeczywiście jakby on był gejem.

big_mac

oni sarkastycznie wtedy rozmawiali te zdania o złamanym sercu. dla żartu.

Freddie

A no dobra xd nie wyłapałam tego xd

ocenił(a) serial na 8
big_mac

nie wylapalas bo żresz big maci i masz mizage zamiast mozgu :)

ocenił(a) serial na 5
devill79

wtf xd

devill79

wtf xDDD wolę chesy

big_mac

Ona mu chyba złamała serce tak długo będąc zła na niego i nie odzywając się tak myśle : D

florensja

Dla mnie też to było oczywiste, że był w związku z facetem. Zauroczył się jednak jej geniuszem, osobowością, co zresztą zdarza się osobom określanym jako panseksualne.

ocenił(a) serial na 8
cubanon

Zerknij na mój komentarz na dole dyskusji :)

ocenił(a) serial na 8
florensja

Zerknij na mój komentarz na dole dyskusji :)

florensja

On raczej nie był gejem a BI. Gdyby był gejem to kobieta by go nie pociągała seksualnie i nie złamałaby mu serca. Myślę że ten wątek idealnie został przedstawiony do wolnej interpretacji. Ktoś jak go sobie chce zrozumieć tak może być.

big_mac

facet był gejem. gdy poznał bohaterkę miał dylemat czy faktycznie nim jest, skołowany był i w dodatku robił jej jakieś nadzieje. ostatecznie zostało na tym że pozostał homo. tyle.

ocenił(a) serial na 8
Freddie

Ale przeciez spedzili razem noc. "Czy wciaz podobaja ci sie moje wlosy?"

AnkaSer

niby kiedy spedzili te noc?

ocenił(a) serial na 8
Freddie

w jego piwnicznym apartamencie

AnkaSer

pomyliłaś szachistów :D Townes to ten brunet.

ocenił(a) serial na 8
Freddie

No tak, to by wszystko wyjasnialo :)

ocenił(a) serial na 8
Freddie

Zerknij na mój komentarz na samym dole dyskusji :)

big_mac

Dokładnie powiedział tak "miałem nadzieję, że zostaniemy przyjaciółmi, a ty złamałaś mi serce". Mówi wprost, że kochał ją ale tylko jak przyjaciółkę (ponieważ jest gejem), a ją to tak zraniło, że nie odzywała się do niego przez długi czas, co złamało mu serce w przyjacielskim, nie romantycznym sensie.

gabiszu

no i wszystko wyjaśnione, nie dostrzegłam tych niuansów :) Dziękuje bardzo

ocenił(a) serial na 8
big_mac

Super, że to wyjaśniacie, mnie to w ogóle umknęło całkowicie i nie pomyślałabym o tym. Ale co w takim razie powiecie na to, że on w ostatniej scenie ma obrączkę na ręku?

ocenił(a) serial na 9
gabiszu

Zupełnie tego nie wyłapałam! Byłam pod takim wrażeniem ich chemii i napięcia podczas sceny ze zdjęciami, że nawet do głowy mi nie przyszło, że on jest gejem. I do końca liczyłam na happy end z ich udziałem.
Trochę żałuję, że znalazłam twoją interpretację, bo teraz będzie mi przykro XD

ocenił(a) serial na 9
karolowanka

Mam to samo

ocenił(a) serial na 8
big_mac

Nie wiem komu konkretnie odpowiedzieć więc odpowiem wszystkim - facet nazywa się D.L Townes. D.L pochodzi od sformułowania down-low, czyli typu preferencji seksualnych, gdzie (w tym przypadku) mężczyzna) określa się jako osoba heteroseksualna, jednak lubi uprawiać seks z mężczyznami. Chcę jeszcze zwrócić uwagę na 3 fakty - gdy dochodzi do rozmowy z główną bohaterką w Rosji, Townes całuje ją w rękę. Takiego gestu nie wykonują przyjaciele, a osoby tutaj decydujące się na relacje romantyczną. Drugi fakt-na następny dzień Townes śpi na drugiej stronie łóżka, co widać po zmiętej kołdrze. Mówiąc o trzecim fakcie musimy się cofnąć o pare odcinków - gdy Townes zaprasza Beth do swojego pokoju, wkracza partner Townesa, który wcale nie jest zaskoczony obecnością Harmon, a NAWET swoim zachowaniem kibicuje, by Ci uprawiali seks. Moja teoria, podparta bardzo istotnymi szczegółami jest taka - Townes i Harmon zostali parą. Skonsumowanie związku nie zostało pokazane ponieważ było to szczere uczucie po obu stronach, które nie było wywołane tylko chęcią zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych, co się działo w przypadku innych partnerów łóżkowych Beth. Sprawa między Townes a Harmon była zbyt intymna, żeby widz mógł zobaczyć chociażby skrawek nagiego ciała

ocenił(a) serial na 9
luciaczek

WOW, szacun

ocenił(a) serial na 9
luciaczek

W takim razie ich rozmowa nie ma sensu. Chyba, że możesz mi ją wyjaśnić, bo totalnie nie łapie. Kiedy ona mu złamała serce itp?

ocenił(a) serial na 8
patiss744

Ponieważ wyszła z pokoju i nie dała mu szansy na wyjaśnienie, tym samym zostawiając go ze złamanym sercem, ponieważ on chciał czegoś więcej

luciaczek

A Beth nazywa się Harmon, co po angielsku znaczy Harm On, czyli "włącz szkody/krzywdy". Dlatego jej preferencje to krzywdzenie innych, co zresztą osobiście przyznała samemu D.L. Townesowi gdy on oznajmił że w pewien sposób złamała jego serce.
Co do D.L. - ów pan tak samo nazywa się w książce, wydanej w 1983 roku, kiedy termin "down-low" nie był jeszcze popularny, i w której właściwie nie rozwija się żadna głębsza relacja pomiędzy panem Distribution List a panną Harm On, ani nie pojawia się żaden partner Townesa. Tak więc argumenty typu "on się nazywa", "kołdra była zmięta" są mocno naciągane. A gdyby zostali parą, to podejrzewam że końcówka wyglądałaby inaczej, niż przedstawienie samotnej "białej królowej" spacerującej po Moskwie.

ocenił(a) serial na 8
harry_garncarz

Pan wybaczy, ale studiuję analizę filmu. Proszę więc zaprzestać nazywać fakty naciąganymi, gdyż każdy kadr jest dokładnie przemyślaną kompozycją elementów, a dostrzeganie każdego szczegółu i jego interpretacja, jest właśnie tak zwaną analizą filmu

luciaczek

Jak widać - nie jest, jest nadinterpretacją, tak jak nadinterpretacja inicjałów w nazwisku. Q.E.D.

ocenił(a) serial na 8
harry_garncarz

Zachęcam podjęcie wspomnianych studiów by móc się rzetelnie wypowiadać w określonym temacie, a dodatkowo zarzucać komuś fałsz

luciaczek

A ja zachęcam zaprzestanie stosowania pozamerytorycznej argumentacji ad vcerecundiam.

ocenił(a) serial na 8
harry_garncarz

Mógłby Pan doprecyzować?

ocenił(a) serial na 8
harry_garncarz

Nalegam, by zdefiniował Pan przytoczony przez siebie typ argumentacji oraz słowo pozamerytoryczny, a następnie wskazał fragmenty moich wypowiedzi, w których rzekomo ją zastosowałam . Ośmielę się zauważyć, że nie może Pan przytoczyć moich słów w tym kontekście, gdyż to nie miałoby żadnego sensu, zważając na, notabene niezbyt trafne z Pana strony, rzeczywiste znaczenie użytych sformułowań

luciaczek

To jest typ argumentacji "studiuję, więc się znam".

Otóż dawno, dawno temu był sobie taki serial "Gra o tron". I w tym serialu był taki chłopczyk, który ciągle mówił "ja jestem królem" (więc macie się słuchać). Jego dziadziuś zauważył: "jeżeli ktoś musi ciągle powtarzać, że jest królem, to taki ktoś nie jest prawdziwym królem".

A co do analiz, krytyków itd. przytoczę taką anegdotę. W 2009 roku na maturze z języka polskiego pojawił się do interpretacji tekst niejakiego Jerzego Sosnowskiego. Tak się złożyło, że żona tego pana jest polonistką, więc postanowili się pobawić i ów pan dostał do napisania arkusz maturalny z jego twórczością. I co? I mało brakowało, a by nie zdał. Bo ktoś - właśnie ci, którzy studiowali, więc wiedzieli - wiedzieli lepiej, co autor miał na myśli.

ocenił(a) serial na 8
harry_garncarz

Myli pan pojęcia - dzielę się swoją wiedzą, którą nabyłam w trakcie studiów, które trwają już 3 rok i od 3 lat analizuje filmy. To tak jakby spierał się pan z dowolną inną osobą, która się na czymś zna, a Pana niewiedza i niedouczenie, a także przerośnięte ego przejawiają się w słowach nie możesz się wypowiadać bo się na czymś znasz. To niedorzeczne. Proszę spytać absolwenta elektrotechniki o wiedzę w tej dziedzinie, a następnie powiedzieć, że to co mówi jest jest bezsensowne bo PAN się zna lepiej. To zadziałało w zupełnie inną stronę - Pan nie ma o czymś pojęcia, to że się Pan wypowie to już pominę, ale że zarzuca Pan innym fałsz to jest śmieszne

luciaczek

Jakąż to wiedzą? Jak popełniać błędy logiczne? No to gratuluję takich studiów. Dziękuję, nie skorzystam.

luciaczek

P.S.
Kolejny przykład pozamerytorycznej argumentacji ad personam. Nie masz zielonego pojęcia o czym ja mam pojęcie, a o czym nie. Tutaj pojawia się reakcja obronna - ktoś ma inne zdanie => nie zna się. Nie życzę sobie takich implikacji.

A co do absolwentów elektrotechniki, zabawne, że o tym wspominasz. Taka anegdota, z życia wzięta. Kiedyś miałem TV kablową i sygnał był zakłócony. Wezwałem więc "absolwenta elektrotechniki" jak się okazało do naprawy tego, który stwierdził, że kabel RTV przechodzi za blisko kaloryfera więc sygnał jest zakłócony. Niestety, "JA znam się lepiej", i okazało się, że ów "absolwent" podpiął na lewo swojemu znajomemu TV do mojego kabla.
Jaki z tego morał? Otóż taki, że osoba "uczona w piśmie" może użyć swojej wiedzy na dowodzenie tego, co chce dowieść.

ocenił(a) serial na 8
harry_garncarz

Nie jesteśmy na Ty. Pozwolę sobie zauważyć, że przykład który podałam był najbardziej prostym jaki tylko mógł być. Zabawne jest natomiast to, że wyżej Pan przyznał, że jest całkowitym nieukiem, co potwierdza Pana nastawienie i sformułowania co ma kołdra do czegoś. Pozostawię to bez dalszego komentarza, bo już wiem, że nie warto

luciaczek

Czyli dalej zero argumentów oprócz ad personam. Brawo.A co do "ty" to jest coś takiego jak netykieta, która mówi, że w internecie wszyscy są równi, więc zwracają się per "ty". Więc tak, jesteśmy na ty.Jestem całowitym nieukiem, bo jak powiedział Sokrates - "wiem, że nic nie wiem", w przeciwieństwie do studętek które uważają że wszystkie rozumy pozjadały,

ocenił(a) serial na 5
harry_garncarz

Gratuluję cierpliwości w rozmowie z tym czymś. Aż mi szczęka opadła na widok siły argumentów "Mam rację, bo studiuję jakiś tam kierunek. xD" Jakbym czytał wypowiedzi Barbary Białowąs, która mimo zerowej wiedzy, czy też talentu tworzenia filmów przekrzykiwała krytyków filmowych, że ona wie lepiej i jej film to arcydzieło.

nano50

Dołączam się do gratulacji.

ocenił(a) serial na 5
luciaczek

A Tobie życzę więcej pokory. Harry w tym wątku i poniżej wszystko Ci wytłumaczył, również i ja uważam, że nawet reżyserowi nie przeszło przez chwilę przez myśl to, co sobie ubzdurałaś. I nie, nie mówimy do nikogo na pan w internecie tak samo jak zgodnie z angielską etykietą nie mówimy per pan do osób postronnych w UK. Pisząc w ten sposób możesz się tylko niestety ośmieszyć.

ocenił(a) serial na 6
nano50

Jprdl XDDD laska chyba milion razy napisala czemu tak uwaza a nie że studiuje i się zna xd mowi ze ma was za "inteligentnych" ale jak dla mnie to chyba musicie byc uposledzeni jak nie widzicie tego co jest czarno na bialym XDD dla mine tez teoria slaba ale dostalem drgawek jak czytam wasze komentarze z dupy

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones