Serial spodoba się tym, których zainteresowaniom bliska jest psychoanaliza, i którzy nie oczekują, że serial do końca utrzymany będzie w tonacji "Alienisty".
W pewnym momencie serial mnie rozczarował - gdy na scenie na dobre rozpanoszył się okultyzm. To uczucie podobne do tego, gdy agentkę Scully w "Archiwum X" porwali kosmici :( Poczułam, że bieg zdarzeń w serialu nieodwołalnie zmieni trajektorię i nie dam rady dotrwać do końca.
Ocaliło mnie zainteresowanie psychoanalizą ;) Ostatni odcinek stanowił zgrabne zamknięcie całości. Serialową historię zobaczyłam jako wyobrażenie reżysera o początkach kariery Freuda, których dokumentacja musiała zostać zniszczona z uwagi na bezpieczeństwo jego i jego bliskich, ale które ukształtowały jego spojrzenie na ludzką naturę.