PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=710942}

Forever

7,8 11 915
ocen
7,8 10 1 11915
Forever
powrót do forum serialu Forever

Odcinek świetny, na poziomie poprzednich. Chociaż nie wypowiadam się zbyt często, to jednak ten odcinek był najlepszy. Nie wiem dlaczego. Mimo nieśmiertelności przekładanej między scenami, uwiódł mnie. Jo, która zrozumiała, że istnieją w niej uczucia po stracie męża. Uczucia, jednak nie do jej nowego chłopaka, lecz do Henrego.
Abe, który odnalazł matkę. Ciekawe jest to czy ona żyje, czy też nie. Miałaby chyba z 90 lat.
Lucas podszywający nię pod Morgana. Niezłe.
Choć serial ma kilka niedomówień w postaci faceta, który jest taki sam jak Henry i pojawia się tylko co kilka odcinków, to mimo wszystko wciąga.
Połączenie Holmesa, Dextera... jest niesamowite. Mam nadzieję, że serial będzie trzymał klimat, a niedomówienia z czasem pozostaną rozwiązane.
Ocena 8,5/10.

ocenił(a) serial na 9
delta1615

ja mam nadzieję, że go nie skasują po pierwszym sezonie...
Lucas udający Henry'ego był rewelacyjny :D I strasznie mnie zaciekawili co się stało z tą matką

ocenił(a) serial na 7
delta1615

"Połączenie Holmesa, Dextera... jest niesamowite."
Jeśli o mnie chodzi to czuje się jakbym oglądał reboot detektywa Amsterdama... i fakt, mam nadzieje, że tym razem pomysł wytrzyma nieco dłużej niż jeden sezon... tak nawiasem to dziwne, że nikt do tej pory nie wspomniał tu o ewidentnym podobieństwie miedzy oboma serialami...

ocenił(a) serial na 8
dassq

Wspominano wielokrotnie :).

ocenił(a) serial na 8
delta1615

Odcinek bardzo dobry, choć moim numerem 1 jest odcinek z Kubą Rozpruwaczem :D Myślałam że, to ja mam paranoję ale faktycznie Jo zdała sobie sprawę że coś czuje do Henrego, choć obawiam się że jak na razie, on traktuje ją jak przyjaciółkę i tyle... Mam nadzieję że się mylę, lub to się szybko zmieni xD Lucas- uwielbiam gościa :D Poza tym nie wiem ja Wy ale ja bardzo lubię retrospekcje, mają swój klimat ( Hemingway odbił Henremu dziewczynę- bezcenne :D)

ocenił(a) serial na 7
delta1615

Lucas wymiata i to od pierwszego odcinka. Ta chwila olśnienia przy założeniu szalika - geniusz!
Abe. Wielbię go, po prostu tej postaci nie da się nie lubić. Jeśli dobrze wyliczyłam, Abigail miałaby jakieś 94 lata, licząc, że akcja dzieje się już w 2015 roku.
Ale Jo... Już dawno nie miałam tak, by wszystkie komórki mojego ciała krzyczały: "Nie rób tego!" Jestem romantyczką i to straszną (o czym doskonale wiedzą czytelnicy moich opowiadań), ale na razie ja nie widzę niczego romantycznego między Jo a Henry'm. Dla mnie są dobrymi przyjaciółmi, doktorek dobrze radzi, troszczy się i jest obok, gdy detektyw go potrzebuje także poza pracą. Ale żadnej romantyczności dla mnie w nich nie ma.
Retrospekcje - są ustawiono w idealnych miejscach, nie przytłaczają i nie zabierają nic z akcji, są świetnym dopełnieniem każdego odcinka. Miło poznaje się przeszłość Morgana :)

ocenił(a) serial na 7
miachar

Jeśli chodzi o Jo, miałam to samo! Całą sobą krzyczałam: "NIE! Nie mów tego!". Chociaż, średnio mi pasowała do Isaaca, ale już między nimi była jakakolwiek chemia. Choć muszę przyznać, że w niektórych momentach dotychczasowych odcinków taka nić była wyczuwalna między doktorkiem, a panią detektyw.
Co do Lucasa to dorzuca do serialu zdrowy humor, który jest niezbędny w tego typu historiach. Bez niego serial byłby zbyt poważny ;)

ocenił(a) serial na 8
mona_myszka

Ten watek Isaaca i Jo taki troche naciagany.Moze specjalnie tak zrobili aby troche rozciagnac historie i sprowadzic to do tego ,ze Jo chce wyznac co nie co Henremu.
Henry jest wyjatkowym czlowiekiem i ona to widzi.Niestety dla niej henry nie widzi tego samego u niej.
Chcialbym zobaczyc jak potoczyla by sie historia gdyby Henry jej powiedzial o swojej "klatwie".
Historia moglaby zatoczyc kolo i znowu Henry musial by szukac swojej kobiety ,ktora opuszcza go bo zle jej z tym. ;)

ocenił(a) serial na 7
luquepl

Ja właśnie czekam na odcinek, w którym Morgan będzie wręcz zmuszony do powiedzenia o swojej klątwie. Już były takie momenty, że aż się prosiło: "wyznaj to!", ale nic się nie działo, to powoli irytuje. Ale też i wciąga ;)
Jo. Okay, zrozumiała, że wolałaby jechać do Paryża z Henry'm, ale żeby od razu lecieć z chęcią powiedzenia mu tego? Jakoś trudno mi wierzyć, że ktoś tak postąpi. Raczej wpierw by sobie siadła w mieszkaniu i spróbowała dociec (jak na detektywa przystało), czy jej uczucia względem Isaaca i Henry'ego są podobne.
Przynajmniej ja tak bym to widziała.
Dlatego cieszę się, że Abe wpadł w tym momencie do sklepu.

ocenił(a) serial na 8
miachar

Jo jest taka troche nieprzewidywalna.
Poznajemy ja w lozku z jakims obcym facetem , udaja jakas taka trudno dostepna , potem "zakochuje sie" w kolesiu ktory ma miliony i niewiem w sumie czym jej zainponowal.Mysle ,ze to cala jej plejada znajomych nakazala aby sie z nim umowila i poprostu poszla dalej.
Takze to ,ze chciala to wyznac Henremu wcale mnie nie dziwi.

ocenił(a) serial na 7
luquepl

Albo po prostu Martinez doszła do wniosku, że nie chce być dłużej sama, Isaac się nawinął i tak wyszło.
Jak na razie dla mnie romantyczna strona serialu leży, wolę wątki z Henry'm oraz Molly i retrospekcje z Abigail.

ocenił(a) serial na 8
miachar

Ale twórcy idą w ten romans - Jo dostała Isaaca, wcześniej Henry zabawiał się z tą blondynką. W poprzednim odcinku, jeśli się nie mylę to doktor wgapiał się w szczęśliwą Jo i padła kwestia (w narracji) o nie dostrzeganiu tego, co pod nosem. W jakimś kierunku to podąża, i to dość szybko. Inne seriale obdzieliłyby tym 3 sezony. Podobnie na wariata rozprawiono się z ujawnieniem drugiego nieśmiertelnego, też jakby w kontrze do innych produkcji. Może i romansem też nie będą męczyć - i albo to zrobią, albo przekreślą. Liczyłabym na jakąś oryginalność, mam nadzieję, że się nie zawiodę (a romansom zazwyczaj mówię nie, wiszącym w powietrzu też, tutaj nawet sobie nie wyobrażam ze względu na przypadłość Henry'ego i świeży kontekst Abigail). Jakby to miał być jednak koniec serialu (odpukać) to może taki rodzaj happy endu nie byłby nawet zły. Zobaczymy. Jakkolwiek Isaac od początku drażnił - choćby i tym, że chciał kultową knajpę zburzyć pod jakąś deweloperkę. Ten Pan już niech nie wraca.

ocenił(a) serial na 7
creep_

@creep, miło zobaczyć kogoś znajomego tutaj :D Forum o Mentaliście już powoli umiera, czyż nie?
Może i Jo zaczyna podobać się doktorkowi, ale to dźentelmen, nie da po sobie tego zbytnio poznać. Właśnie te momenty, gdy wpatruje się z uśmiechem w Martinez podobają mi się najbardziej. Ale nie chcę żadnego przyspieszenia tego wątku. Jeśli serial skończy się po pierwszym sezonie, ta kwestia zostanie otwarta i będę wymyślać własne scenariusze.
Mnie też Issac nie zachwycił, jakoś nie wiem, co Jo w nim widzi(ała?) poza pieniędzmi, obyciem i inteligencją. To i tak dużo, ale odnoszę wrażenie, że odrobinę na siłę chciała się z kimś związać.
Wątek Adama nie jest zły, ale mam zbyt duże wrażenie, że już to przeżyłam - wątek RJ'a też po czasie pojawiał się i znikał, tak jakby na zapchanie fabuły, by odcinek miał te 45 minut. Niemniej sama postać Adama jest interesująca, bo tajemnicza.

ocenił(a) serial na 8
miachar

Pod koniec Mentalisty straszne chamstwo się na tamtejszym forum rozpanoszyło, więc może lepiej, że umiera. Chociaż kiedyś było tam fajnie, bo i serial trzymał dłuższy czas poziom. Także też mam duży sentyment do znajomych użytkowników z Mentalisty :).

Co do Isaaca to bardzo rozśmieszyła mnie scena kiedy mówi, że jest exicted (co chyba powtarza nawet 2x, dla wzmocnienia efektu), a jakoś w ogóle tego nie widać - ani po Niej ani po Nim, żadnej chemii, strasznie to było sztuczne. Za to ta scena z Jo i Henrym już im wyszła (fani już chyba ochrzcili ów platoniczny związek jako "Jenry"). Jeśli twórcy to teraz tak zostawią to zrobią z Jo taką szarą myszę pokutnicę, zapatrzoną w doktorka. Może jest jakaś trzecia droga między romansem, a takim niedopowiedzeniem. Póki co jej nie widzę, ale chętnie się dowiem, czy istnieje.

Adam nie jest taki zły (dosłownie, patrz: wątek oświęcimski), poza tym już przerasta RJ bo wiemy o Nim zdecydowanie więcej, niż o mitycznym Dżonie, kreowanym przez 6 sezonów na nie wiadomo co, po czym cała mitologia skończyła się na pokazaniu twarzy. To twarz już znamy. Poza tym ta relacja Henry - Adam (On się chyba w końcu inaczej nazywa, ale niech będzie) przypomina też trochę historie Hannibalowe, gdzie zło jest złe, ale też na swój sposób ludzkie, z ciekawymi relacjami bohaterów.

ocenił(a) serial na 7
creep_

Jenry.
Dziwnie. Przeważnie jak tylko wyczu(wa)łam chemię między głównymi bohaterami, tworzyłam sobie w głowie nazwę parringu, tu jeszcze nie miałam okazji, nie wiedziałam nawet, że już jakiś jest.
Dla mnie w ogóle relacja Jo - Isaac to taka jakaś płytka, niedorobiona. Poza tym motyw tworzenia pary z detektywa i świadka/podejrzanego już był i lekko mi się przejadł.
Wydaje mi się, że wpływ na sceny Jo - Henry ma Ioan i jego świetna twarz, która tak bardzo mnie rozbawiła w Castle'u.
Jeżeli już chcą robić romans, niech to zrobią odrobinę niekonwencjonalnie, a będę pod wrażeniem ;)
Temat ujawnienia Red Johna przemilczę, bo wolę nie wytykać niedorobionych wątków. Choć ten zakończyli, pozostawiając ogromny niesmak.
Odbieram Adama (okay, doktora Lewis Farber, zwany też Anonimowym Rozmówcą) jako osobę, która nie chce gry, a tylko pomocy i o nią właśnie Henry'ego prosi.
Ciekawe, czy gdyby wyszedł drugi sezon, Burn Gorman występowałby częściej.

ocenił(a) serial na 8
miachar

Ja chyba temu serialowi zawdzięczam fakt, iż przestałam się frustrować niedorobieniami Mentalisty. Bo Forever zaczęłam oglądać od wrześniowej premiery, w ten sposób na bieżąco mnie pocieszał - a było z czego, bo TM zawodził, zawodził i zawodził - toteż przerzuciłam się na Forever (wcześniej myślałam, że już takich procedurali nie robią, przynajmniej nie nowych). Bez żadnego serialu byłoby słabo bo przyzwyczaiłam się do tej tygodniowej rutyny. Tylko forum tu jest nierozruszane, ale może po polskiej premierze na AXN będzie lepiej (chociaż czasem ilość przeczy jakości).

Ano faktycznie Ioan był w Kastlu, zdaje się, że prawie romansował z Beketową (ma facet warunki na amanta). Ioan'a kojarzę zresztą z większej liczby produkcji - to też Jego osoba w obsadzie zachęciła mnie początkowo do sięgnięcia, a nawet czekania na serial. Nie żebym była jakąś szczególną fanką, na początku Henry Morgan mnie wręcz trochę denerwował, choć już nie pamiętam nawet czym. Swoją drogą fajnie, że wreszcie zagraniczny aktor nie udaje na siłę w amerykańskim serialu Amerykanina właśnie. Ioan ma akcent i nie waha się go używać, i już nawet to jest na swój sposób świeże, fajne, naturalne.

A kryptonim Adam nie powinien pojawiać się chyba zbyt często bo Nam się facet zdeprecjonuje. Dobrze jest jak jest. Trochę w tym kontekście ciekawa jestem finału pierwszego sezonu.(poza tym, że niewiadomej odnośnie powstania drugiego). Wiadomo, że sprawa Abigail ma się zakończyć, ale oczekiwałabym chyba czegoś więcej niż np. informacji na koniec, że 90+ letnia kobieta nie żyje (no niesamowite zaskoczenie). Liczę na coś ponadto - ujawnienie sekretu (czy to przypadkiem, czy tak po szczerości, poniekąd 'z serca'), nowa akcja z Adamem, albo nawet i ten romans (last and least :P).

PS. Odnośnie ewentualności powstania dwójki jeszcze - to decyzja ma być podobno w połowie maja, czyli już po zakończeniu emisji serialu (28-kwi, teraz mamy przerwę w emisji do 21-kwi).

ocenił(a) serial na 7
creep_

Boski akcent Ioana to to, co cenię w jego produkcjach.

Forever zaczęłam oglądać pod koniec siódmego sezonu Mentalisty, gdy zrobiło się aż za bardzo Jisbonowo.
Do rutyny jestem przyzwyczajona, bo od prawie czterech lat śledzę na bieżąco Castle'a. Choć teraz jakoś nasi tłumacze nie mają chęci do tego serialu, długo się czeka na napisy.

Ja chcę poznać Abigail i nastawiam się na to, że Abe znalazł ją żywą i zdrową, co z tego, że staruszkę.
Ujawnienie sekretu - czekam na to od odcinka z taksówką i jakoś nie umiem się doczekać. Przynajmniej to w pierwszym sezonie powinno być powiedziane, inaczej będę zawiedziona.
Romans można sobie odpuścić, pozostawić kwestię otwartą.
Nawet zbytnio nie czekam na informację o drugim sezonie. Jak będzie drugi sezon - fajnie, będzie co oglądać, jak nie -trudno, znajdzie się coś innego. Na przykład drugi sezon Fargo.

ocenił(a) serial na 8
miachar

Abstrahując od akcentów to ogólnie bardzo doceniam męskie głosy, to chyba mój jakiś fetysz :).

Brakuje teraz procedurali, ewidentnie w serialach zmieniła się moda, i nie ma już produkcji bazujących głównie na postaciach i relacjach silniej niż na fabule. W zasadzie chyba tylko ABC ma Castle'a i Forever.

Mnie Abigail drażni, i to przeżywanie 'true love' jak w jakimś "Once upon a time". Niech będzie już lepiej martwa. Trzeba z żywymi naprzód iść...

Niewiele teraz oglądam seriali, regularnie tylko Forever, więc płakałabym bardziej niż po Mentaliście (który tak mi pod koniec zbrzydł, że w zasadzie nawet nie zauważyłam, kiedy się skończył). Są jeszcze dobre seriale wypuszczane całymi sezonami (netflix, amazon), ale to nie to samo co cotygodniowe produkcje telewizyjne. Inna kultura oglądania i zaangażowania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones