Muszę przyznać, że chyba pierwsza połowa tego sezonu była najlepsza ze wszystkich sezonów. Nowy showrunner widać, że wie jak naprawić dużo bolączek tego serialu. Barry przestał być głupkiem i wpada na wiele pomysłów (Gustin świetne umiejętności aktorskie pokazał). Logiczne stara się uzasadnić dlaczego Flash nie może w pewnych momentach pokonać w sekundę przeciwnika, a jak może to robi to. Bloodwork był nudny w komiksie, a tutaj był chyba tuż obok Reverse Flasha najlepszym złoczyńcą.

W drugiej połowie widać, że wiele wątków przez koronawirusa musiało być przyśpieszonych, ale zakończenie, gdzie źli w pewien sposób zwyciężyli, było pewnym powiewem świeżości. Nowa antagonistka od luster wyróżnia się tym, że nie jest zainteresowana Flashem.