Zabił dla niego Hess'a ponieważ Lester dla żartu powiedział mu, że może go dla niego zabić, co Malvo oczywiście zrozumiał na poważnie. Chodziło tu o to, że chciał przez to pokazać Lesterowi, że świat należy do nich i mogą robić co im się żywnie podoba. Chciał sprowadzić go przez to na złą ścieżkę, ponieważ domyślił się, że Lester jeszcze go spotka. Nie chodziło tu o to, czy go polubił czy było mu go szkoda, po prostu dostrzegł wtedy w Lesterze ukrytego drapieżnika, którego chciał z niego wydobyć. Co do akcji w windzie, za pierwszym razem Lester nie odpowiedział ani "tak" ani "nie" na propozycję Malvo, żeby zabić dla niego Hess'a. Tym razem, nie wahając się, odpowiedział "tak", kiedy ten zapytał go czy tego właśnie chce. Malvo olał pieniądze, skupiając się tylko na wewnętrznej rywalizacji z Lesterem. To było jedyne co go wtedy nakręciło, pomimo iż ostrzegał Lestera, kiedy zadał mu pytanie. Nagrania to po prostu coś w rodzaju jego "pamiątek" po ludziach, którym wyrządził krzywdę. Słuchał ich, ponieważ sprawiało mu to przyjemność, wysłuchując głosu ofiar, które zwykle po spotkaniu z nim kończyły marnie. Co do sceny z szeryfem, tu już można jedynie zdać się na szósty zmysł Malvo. Być może wiedział, że Lester będzie chciał go zabić i zwalić winę na niego, dlatego zachował szczególną ostrożność, kiedy wszedł do jego domu. Prawdopodobnie wcześniej zauważył radiowóz, ponieważ przybył na miejsce po szeryfie. Dlatego też wszedł od tyłu (może po prostu obszedł dom i zauważył drugie wejście?), a strzelbę znalazł przy okazji. Może nawet spodziewał się, że ją tam znajdzie. Ale to już oczywiście kwestia wyobraźni reżysera. Jego celem było ukazanie Malvo jako kogoś, kto sam w sobie był tajemnicą.

Czy Lorne Malvo jest człowiekiem? Tak czy nie? Odpowiadając na moje pytanie, uzyskasz odpowiedź na swoje.

https://www.cbr.com/fargo-lorne-malvo-the-devil/