Odcinek jakby w punkt ostatnich wydarzeń w USA, czyli kolejny czarny przestępca zastrzelony i mamy małpi taniec.

Odcinek 5 czyli pompowany balonik pękł.Dokładnie jak w Wanda Vision zapowiadane " wielkie cameo " to rozczarowanie.

serio ktoś dalej wierzy w te zapowiedzi o wielkich cameo itp xD myślałem że po WandaVision ludzie zmądrzeją.

No tak . Faktycznie jest to legendarna agentka shield ,ktora sie pojawila w filmie Nick Fury w 99.. film raczej jeszcze z epoki strzelane ze Szfaarcenegeerem :D i myślę , że to cameo jest bardziej dla bardziej zaangażowanych komiksami fanów. Nie dla przeciętnego kowalskiego znajacego podstawowe postacie jak kapitan czy ironman.. no niestety wiadomo ze duzo z nas się zawiidło. Ale druga strona medalu jest taka ze to faktycznie tez pokazuje jak głęboko w swiat marvela sięga wytwórnia.. nie jest powierzchowne ich działanie.na pewno dla kogoś jest to wielkie cameo

Od początku komiksy Marvela mocno przewijają aspekty polityczne. Juz od pierwszego Capa.. gdzie na okładce widać walącego z liścia w twarz Hitlera itd. Serial po porzednim mocnym zakończeniu zwolnil przed końcem by troche powyjaśniać różne wątki. Uwazam ze to dobre zagranie ..widać ze postacie mają też przyziemne problemy nie tylko rzucanie tarczą i rżnięcie kosmitów.. są ludźmi także akurat za to cenie marvela w porownaniu do DC gdzie jest przeładowanie walki

Disneyowskie woke gówno. Ciekawe kto tych prezesików Disneya będzie bronił gdy już spacyfikują ta „straszną" w USA policję

Wszędzie wetkną te wątki rasistowskie byleby tylko wyciągnąć kasę od młodzieży afroamerykańskiej.

Lenegda shang shi czy jak to sie tam pisze jest robiona po to by wyciagnac kase od Azjatów? Jak juz pisalem komiksy marvela sa mocno polityczne jak z drugiej strony wiadomo ze na filmach sie zarabia

Wincyj piniendzy! Zabronić wątków rasistowskich! Co oni robią z tym światem, to niepojęte. Dramat białego człowieka, uciskany przez wątki rasistowskie, które są bieżącym problemem nawet w dzisiejszych czasach.

Disney to maszynka do robienia pieniędzy. Oczywiście, że nie obchodzi ich rasizm (czy ten prawdziwy, czy udawany) - to w końcu koniunkturaliści. Chcą po prostu wykorzystać obecne nastroje w społeczeństwie amerykańskim. To tylko jeden z wielu sposobów jak zmaksymalizować swoje zyski. Ale ciągłe eksponowanie tego w jednym kluczu (biali to zło tego świata), przy okazji filmów dla dzieci i młodzieży, wywołuje we mnie jako osobie spoza Ameryki, co najwyżej znudzenie i poczucie zmęczenia. Niech sobie jednak robią co chcą - ich cyrk, ich małpy. Tyle, że niby dlaczego ma mi się to podobać? Z zasady? Otóż nie podoba mi się i nie będzie mi się to podobało. A jak ktoś ma z tym problem to trudno.

W Black Panther głównym złym był czarny. A w TFATWS temat rasizmu to tylko jeden z wątków i raczej nie jest głównym wątkiem, ale bardzo fajnie uzupełnia się z pozostałymi wątkami i wpisuje się, prawda, w obecne klimaty amerykańskie i nastroje w społeczeństwie, co moim zdaniem jest na plus, bo zwiększa immersję.

Biały jest zły bo tak. Czarny jest zaś zawsze dobry. Na szczęście my Polacy nie mamy kompleksu kolonizatorów. Nigdy nie posiadaliśmy kolonii, nigdy nie uciskaliśmy czarnych więc nie musimy się przed murzynami płaszczyć jak angole czy usesmani.

A Black Panther i Killmonger? Chyba nie do końca był "dobry"

Jak to nie mamy, a popatrz na wpisy tego ananasa powyżej :D To dopiero trzeba być ananasem, żeby będąc Polakiem wczuwać się w wątki rasowe w usa i mieć poczucie winy będąc białym. I usprawiedliwiać w każdym wątku ten cyrk co się w usa dzieje. Gloryfikację bandyty w złotej trumnie. A co do Killmongera niby był zły ale nie do końca :D zupełnie inaczej ten jego wydziarany biały przydupas, ten był od razu wyczuwalnie zły do szpiku kości.
A murzyn miał jakieś tam podstawy, by czuć się tak jak się czuł. Że dzieciństwo, że skrzywdzony, dopiszcie co chcecie jeszcze. Komedia.

to prawda... aż nie mogę oddychać ;)