oglądam własnie ten serial. Ponieważ znalazłam tylko w orginale, bez napisów, więc w takiej
formie oglądam. Prócz wspomnień z dzieciństwa co wieczór mam gwarancję wyszukanego
angielskiego zwrotu, który nieraz rozbija na łopatki. Wiem już jak jest "parobek", jak kulturanie
zaproponować dolewkę herbaty itp.
Serial kręcono w Kanadzie i słyszę brak brytyjskości w języku, choć brak też hamburgerowego
hamerykańskiego akcentu. Nadal nie potrafię zlokalizować, w czym tkwki kanadyjskość
angielskiego.
Oczywiście wiele sytuacji rozumiem tylko dlatego, że znałam książki niemalże na pamięć, lub nie
do końca wiem o co chodzi, a czasem muszę się wspomóc słownikiem bądź tłumaczem wujka
googla. Ale wraz z upadającym poziomem angielszczyzny warto posłuchać, jak kiedyś brzmiał
język Szekspira.
mam prosbe. ogladalas moze ten seiral gdzies w internecie? nie bardzo moge znalezc a koniecznie chcialabym obejrzec poniewaz ksiazka mnie zachwycila :D