Dajmy ludziom żyć jak chcą. Po co komuś wchodzić z butami do łóżka? Jeśli ktoś decyduje się na otwarty związek, to gratulacja i oby wyszło.

tak, a potem tacy ludzie sa czyimis rodzicami. Gdyby to byli moi, tacy puszczalscy, to poziom obrzydliwości sięgnąłby zenitu. Związki są dla wiernych ludzi

Czyli bycie rodzicem jest tylko dla ludzi, którzy podzielają Twoje poglądy? Reszta niegodna?

szacunek i wierność to nie pogląd.
No ale widzę, że ostatnio coraz więcej ludzi miłuje się w prymitywizmie, średniowiecze wraca

XD Szacunek polega na akceptacji wyborów drugiego człowieka i nie wytykaniu go palcami, tylko dlatego, że wybiera co innego niż my. A to średniowiecze, to faktycznie, tyle tam było otwartych związków, że łohoho.

masz powierzchowne pojęcie o średniowieczu, parę książek mogłoby całkiem zaskoczyć.

To poleć coś o tych otwartych związkach w średniowieczu ;). Tylko takich za które nie groziła dekapitacja. Chętnie poczytam o świadomych decyzjach w oparciu o zrozumienie potrzeb partera/-ki.

Wątpię, że poczytasz, więc nie chce mi się iść do biblio, nie prowadzę spisu na lubimyczytać. I nigdzie nie mówię o jakiś ułudnych rozumieniach potrzeb puszczalstwa, lecz w średniowieczu na porządku dziennym było posiadanie kochanków i małżonkowie często o nich wiedzieli. Żony musiały się na nie godzić (a na prostytutki to już całkiem), a mężowie nie zawsze chcieli dekapitacji dla zdradzających żon. Puszczalstwo to puszczalstwo, nieważne jaką ideologię się dorobi.

No, to następnym razem nie odsyłaj kogoś do książek, których nazw nie pamiętasz, bo być może sam ich nawet nie czytałeś ;). A otwarty związek, czy tego chcesz, czy nie, znacznie różni się od bezsilnego godzenia się na zdrady, które miały miejsce w średniowieczu.

Marny argument, wymień 5 tytułów jakie czytałaś 30 tytułów temu, no popatrz pewnie może nie czytałaś.

Hahaha nie ma sensu odnosić takich rzeczy do siebie. Lekka przesada z tą "obrzydliwością. Niech ludzie robią to co uważają za słuszne. Jeśli nikogo tym nie krzywdzą to po co to komentować? Boi się ktoś że partnerowi mogłoby się to spodobać...trochę luzu. Związek to szacunek i partnerstwo a nie klatka i odgórnie ustalone zasady. Jeśli dla kogoś jedynie wierność ma znaczenie w związku i to przez jej pryzmat ocenia całe życie to współczuję. Wg mnie jest jeszcze wiele innych aspektów jakimi warto się kierować a na pewno nie interesować cudzym życiem i ocenianiem go.

Zgadzam się - jest to jedna z największych bzdur tego serialu.

To nie jest bzdura, a zjawisko coraz częściej spotykane w relacjach międzyludzkich. Zjawiska otwartych związków czy poliamorii to coraz częstsze zdarzenia i uważam, że miłość nie wyklucza. Nawet jeżeli nie gramy w te same zasady. Myślę, że temat do zagłębienia niż hejtowania.

"Otwarty związek" to jakiś oksymoron. Dla mnie moralne sięgnięcie dna i kompletny brak odpowiedzialności. Nie nazywajmy czegoś takiego "związkiem".