Jak dla mnie ostatni odcinek GT (tj. 64) jest piękny i wzruszający. Te pożegnania z innymi, wspomnienia z poprzednich części itp., z tą muzyką - rewelka. Ale ja do DB podchodzę trochę inaczej niż większości wypowiadających się. Dla mnie ważniejsza jest sama historia niż walki, transformacje itp. dlatego wolę samo DB niż DBZ.
btw. Dlatego też GT mi odpowiada bo jest tu właśnie dużo podróży/historii jak na początku całej sagi.