PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35939}

Dom

7,8 21 107
ocen
7,8 10 1 21107
Dom
powrót do forum serialu Dom

Mnie ta postać irytuje, jest egoistą, skupiony tylko na sobie, miły tylko jak coś chce. Drażniło mnie to jego lekceważenie innych i namolność w stosunku do Baśki, on jej nie kochał, on ja zawłaszczył. Był gotów w tej próbie zdobycia jej nawet ją zabić, byleby osiągnąć cel.

ocenił(a) serial na 10
Martes_foina

Też się nad tym zastanawiałam. Widać tak zmienia ludzi Warszawa albo inne duże miasto. Na początku serialu Andrzej był zwykłym, szarym chłopakiem ze wsi Sierpuchowo. Ale jak to mówią, z kim przystajesz, takim się stajesz.

karoman4

Ja myślę, że on taki był od początku, potem nabiera ogłady, nie przez przypadek ktoś mówi - jesteś prawdziwy Talar wszystko musi być jak Ty chcesz. Jego bracia byli podobni. Jak chciał być z Basią to mówił, o jej miłości do Łukasza, że wszystko mija, jak ona go chciała porzucić, że prawdziwa miłość nie ginie. On mógł ja oszukiwać, udawał, że zgadza się na rozwód ale jak ona wzięła świadka na spotkanie to stwierdził , że była wyrachowana i zaplanowała spotkanie na zimno. Nie podobał mi się tez jego stosunek do braci, w Warszawie pozował na inteligenta,a brata chciał pasem wychowywać, nawet nie próbował zrozumieć tylko chciał ich naginać by pasowali do jego jedynego celu - zdobycia Basi. Najlepsze, że gdy ona odeszła stał sie trochę lepszym człowiekiem. Choć z drugiej strony, jak przez jego dezercję kapitan trafił na rok do karnej kompanii to oczekiwał przyjęcia przeprosin, a jak po latach złapał go na jednym donosie, który nic mu nie zrobił to doprowadził go do śmierci.
Jestem w trakcie oglądania, więc wątki na bieżąco :)

ocenił(a) serial na 10
karoman4

Ale trzeba powiedzieć że na drodze służbowej był uczciwym człowiekiem

ocenił(a) serial na 10
maciekd_filmweb

A to jeko przemówienie przed kamerami pamiętasz? Czytał jakieś banialuki z kartki, z którymi się nie zgadzał, ale przeczytał to, na oczach całej Polski, bo tak mu kazali. Bo inaczej wyleciałby z roboty.

ocenił(a) serial na 10
karoman4

Tak to pamiętam, a pamiętasz jak traktował złodziejstwo w FSO?

ocenił(a) serial na 10
maciekd_filmweb

Też potępił takie zachowanie, a potem sam ukradł materiały do konstrukcji tego wózka inwalidzkiego. Czyli krótko mówiąc, Andrzej wzorem sprawiedliwości nie był. Może i w głębi serca chciał być uczciwym, ale warunki polityczne i zawodowe mu na to nie pozwalały. Każdy kombinował, żeby przetrwać i on nie był tego wyjątkiem.

karoman4

No nie nazywaj tego kradzieżą. To się nazywa stan wyższej konieczności. Dobro poświęcane (parę żelastwa z fabryki) przedstawia wartość niższa niż wynalazek, mogący uratować zdrowie lub życie wielu osób.

ocenił(a) serial na 10
karoman4

Zaraz , zaraz , banialuki przed kamerami czytał dlatego że miał warunek on przeczyta Ewa pojedzie do Szwecji na leczenie , nie przeczyta Szwecji nie ma , wózek zrobił z odpadów .

ocenił(a) serial na 10
BELIAL71

Tak, ale nadal rozmija się to z uczciwością. A odpady należały do fabryki.

ocenił(a) serial na 10
karoman4

Nie powiedziałbym . Jakbyś miał żonę chorą na raka to też starałbyś się za wszelką cenę ją ratować tu nie ma nieuczciwości tylko rozpaczliwa próba ratowania Ewy . A odpady ? Cóż robił to dla wyższych celów , kaleki człowiek jest więcej wart niż kilka prętów w fabryce .Gdzie ta nieuczciwość ?

ocenił(a) serial na 10
karoman4

Co do wystąpienia Talara gdy czytał oświadczenie z kartki. Jeden z moich przedmówców ma rację zrobił to dla ratowania Ewy to nie były czas w których my żyjemy że wykładasz worek pieniędzy i jedziesz na leczenie gdzie Ci się podoba.

maciekd_filmweb

Haha, pokaż mi, gdzie jest ten mój worek pieniędzy, bo chyba mi się zapodział ;)

ocenił(a) serial na 9
karoman4

Zrobił to przecież dla żony!!! Żeby zdobyć pieniądze na jej leczenie

Martes_foina

To trochę nie tak .Musicie zrozumieć ze to były zupełnie inne czasy Andrzej był chłopakiem ze wsi Pochodził ze zwykłej rodziny pańszczyźnianego chłopa I nagle po wojnie otwarła się dla niego droga życia o której dotąd mógł tylko pomarzyć.Mógł tak jak pan zdobywać wiedzę i stać się równy jemu Wbrew pozorom nie było to takie proste Wielopokoleniowe różnice dzielące chłopa i pana były zbyt duże ,by można je było nadrobić od razu Nowo powstały system tego nie przewidział,a ludzie z niższych sfer tak pragnęli tego co widzieli u Panów, że w imię tego aby już nie być "nikim"zatracali swoją tożsamość Wymagało to od nich wiele nauki ,pracy i upokorzeń Wyższe sfery niechętnie wpuszczały tych ludzi w swoje szeregi.Trzeba było właściwej maski i poświęcenia ,aby się tam dostać Andrzej to przykład takiego własnie chłopka, który staje się mieszczuchem Nawet miłość do mieszczanki,arystokratki to też jego wyzwanie.Pilnie się uczy ,zdobywa solidne wykształcenie i mimo bardzo licznych upokorzeń wgryza się w arystokratyczną rodzinę,zdobywa Basię Kiedy osiąga stabilizację z zagranicy wraca Łukasz Zagrożenie dla tego wszystkiego co tak ciężko osiągnął I niestety wiejska i prostacka natura odzywa się w nim ,a nabyta inteligencja ginie Wyprasza prawie wyrzuca Łukasza z domu i zataja przed wszystkimi jego wizytę Wrodzona inteligencja podpowiedziała by mu ,że wcześniej czy później dojdzie do spotkania Basi i z Łukaszem Poza tym szczerością więcej mógł zyskać niż stracił Osobowość jego jest jednak bardziej pozytywna niż np. jego brata Bronka Ten też zapragnął dziewczyny w mieście pięknej i mądrzejszej od niego/chociaż ze wsi i zdobywającej szczeble kariery/,ale nie chciał się uczyć,zdobywać wykształcenia,ogłady i obycia w świecie gdzie " wystająca słoma z butów " naprawdę już raziła i nie była przyjemna dla otoczenia ludzi ,o określonym poziomie To było miasto,a nawyki wiejskie obce były nawet tym prostym ludziom On tego nigdy nie zrozumiał Nie siła mięśni, a rozum był wtedy potrzebny Dawali mu szansę szkoły-nauki Być może to dałoby mu szansę do prawdziwej kariery zawodowej/z pokryciem/,on jednak uznał, ze to co posiada wystarcza mu w zupełności Nie rozumie tego także Leszek ,najmłodszy z braci Talarów i sam uczy się na swoich błędach Przypłaci to własnym zdrowiem Upłynie wiele czasu zanim zrozumie na czym polegała jego ciemnota i ile wyrządził nią krzywdy innym.W jego jednak przypadku czasy się zmieniają, a on"odradzi się już w nowym ,trochę innym świecie

habrosia

Nie rozumiem zwrotu "Andrzej pochodził z rodziny pańszczyźnianego chłopa." Pańszczyznę na ziemiach polskich zniesiono w XIX wieku: w zaborze pruskim ostatecznie w latach 1848-1950, w zaborze austriackim w 1848 roku, w zaborze rosyjskim w 1864 roku. W czasach w których toczy się serial "Dom" pańszczyzna była dla chłopów kompletną abstrakcją. Wiem co mówię, bo moja rodzina też pochodzi ze wsi, mój dziadek był rówieśnikiem filmowego Andrzeja Talara (urodzony w 1930). Dla niego pańszczyzna była taką samą historią jak starożytność. Z opowiadań dziadka dobrze znam środowisko wiejskie i wiem, że dla chłopów komunistyczne hasło o zastąpieniu własności wspólnej, własnością "kolektywną, społeczną" było kompletnie niezrozumiałe. Polski chłop bardzo silnie pożądał ziemi, ale chciał ją mieć w swoją, indywidualną własność, a nie zrzec się jej na rzec komunistycznego kołchozu. Komuniści mieli na wsi pewne poparcie, ale tylko wśród tych grup ludności, które nie miały absolutnie niczego, zatem były podatne na komunistyczne hasła. Dobrze ilustruje ten przykład historia mojego dziadka i jego wuja: mój dziadek posiadał przez całe życie niewielkie gospodarstwo rolne, przez co hasła komunistyczne w ogóle do niego nie trafiły. Natomiast jego wuj, który nie posiadał niczego, a utrzymywał się tylko i wyłącznie z pracy u innych chłopów (tak, u innych chłopów, nie w miejscowym dworze ziemiańskim, bo takiego w naszych okolicach akurat nie było) dał się zindoktrynować i został komunistą. Na koniec dodam jeszcze, że mój dziadek nigdy nie miał żadnych kompleksów z tytułu swojego pochodzenia.

habrosia

Natomiast co do Bronka to jego problemem nie był przede wszystkim brak wykształcenia, tylko to, że miał za wielkie ego i był podatny na pochlebstwa. Żałosne było to, że non stop się chwalił tym, że jego rękę ściskał sam "namiestnik Stalina" Bolesław Bierut. Na ten jego tekst, który powtarzał w nieskończoność: "wiesz, kto tę rękę ściskał?" ja bym odpowiedział krótko: "wiem, bandyta." Albo jak powiedział do swojego ojca, że nie wyjedzie na wieś, bo "tutaj się na mnie poznali." Mały, żałosny człowiek. Jedyne co było w nim pozytywnego to miłość do Ewy, która była naprawdę prawdziwym, szczerym uczuciem. Być może, gdyby ona go nie odrzuciła i miała by na niego pozytywny wpływ zdołałby doprowadzić jakoś ułożyć swoje życie.

historyk_2

Ale w sumie jedyny uczciwy człowiek w tej rodzinie.

Jordan66

Ja lubiłam Leszka, był najdelikatniejszy i najwrażliwszy. Przez został najbardziej skrzywdzony.

ocenił(a) serial na 10
Jordan66

A ojciec ?

ocenił(a) serial na 10
historyk_2

tak i w najlepszym wypadku przez najbliższe kilka lat oglądałbyś niebo w kratę

ocenił(a) serial na 7
historyk_2

Obejrzałam ten serial w całości niedawno z Tatą. Dotąd to tylko pojedyncze odcinki. To serial jego dzieciństwa. Uważam, że Bronek to taki dzisiejszy celebryta. Szybko i praktycznie bez wysiłku i zasługi zdobył popularność i zaszczyty. I uderzyła mu sodowa. Po prostu. W dzisiejszych czasach pewnie by się stoczył przez narkotyki. Andrzej jest jego przeciwieństwem. Nie osiąga nic na skróty. Ciężko pracuje, uczy się. Jego sukces ma solidne podstawy. Tamten chce wszystko łatwo i spektakularnie. Gdy namawiają go do nauki on już nie potrafi ciężko i powoli i żmudnie coś osiągać. Przyzwyczaił się do tego, że łatwo i nie chce już ciężkiej pracy. Błysk fleszy i celebryctwo uzależnia jak narkotyk. Celebryctwo przyciąga też specyficznych znajomych i dziewczyny. Taką była Ewa. W głębi ducha gardziła Bronkiem. Żal go, ale nie ma co obarczać za to komunę. Celebryci, którzy sa znani za nic są w każdej epoce. W naszej chyba nawet bardziej niż kiedykolwiek. Czym się Bronek różni od tych wszystkich żenujących postaci, które biorą udział w jakichś tam wyspach miłości czy innych soft porno programach. I większość kończy jak Bronek niestety. Nic nowego.

habrosia

Talarowie mieli duże gospodarstwo, byli bogaci, żadna pańszczyzna. Andrzej od początku miał naturę krętacza, jego ucieczka z partyzantki to potwierdza. Jak tylko jakies poglądy mu pasowały to je akceptował, ze szkoda dla bliskich - np zabieranie zboża. Basię zauważył już w pociągu i nie była wtedy arystokratka czy miejska panną. Kradnąc jej zdjęcie a potem podkładając przy ekshumacji postąpił egoistycznie i samolubnie. Bronek był szczery i wesoły nie miał w sobie tego fałszu ale był tez bardzo dziecinny i naiwny. To go zgubiło. Konflikt Andrzeja z teściami spowodowany jego namolną postawą wobec Basi i umiłowaniem komunizmu zniechęciły ich do Bronka, który był tylko prostym i naiwnym dzieciakiem. Tak samo było potem z Leszkiem. Chłopcy szukali wsparcia u starszego brata, który mógł nimi pokierować, ale zamiast uczyć ich ogłady , pozwolić przyswoić najprostsze formy towarzyskie, które mogły im ułatwić start wolał im grozić i wstydził się ich. Nie sposób czuć do niego sympatie.

ocenił(a) serial na 9
Martes_foina

Chyba ktoś tutaj nie bardzo ogarnia ten serial, i tamte czasy.

ocenił(a) serial na 7
Martes_foina

Nie wiem dlaczego tak się uwziąłeś/łaś na Andrzeja. Wszystko, co zrobił interpretujesz wyłącznie negatywnie. Andrzej po pierwsze jest inteligentny i ma talent i zdolności do nauk ścisłych. A to rzadkie. Ty byś go najchętniej widział na wsi przy żniwach, bo tam się urodził i tam miał szczeznąć, zostawiając przywileje tym, którzy je mieli i nawet bez talentów powinni je twoim zdaniem utrzymać dalej. A dlaczego? Nie wiem jakie ma pochodzenie społeczne twoja rodzina, ale ja pomimo inne niż chłopskie pochodzenie kibicowałam Andrzejowi. Dlaczego? Bo jest zdolny i ambitny. Gardzę nepotyzmem i zamykaniem się każdej grupy społecznej w swoim zatęchłym środowisku. I niedopuszczanie innych zdolnych tylko nepotyzm i pchanie swoich. Z twoich wpisów wnoszę, że nienawidzisz komuny. Dla mnie komuna to prehistoria i dlatego patrzę na Andrzeja bez tych polskich resentymentów. I widzę zdolnego inteligentnego faceta i jego teścia pełnego uprzedzeń. Bardzo surowo oceniasz Andrzeja. Szkoda, że nie wszystkich. Pewnie, że nie jest krystalicznie uczciwy, bo to nie postać z pomnika. Ale od początku. Jego dezercja: miał być niesłusznie rozstrzelany. Dlaczego miał się temu poddać? Miał prawo walczyć o życie. Tym bardziej, że podkreślam, nie zrobił nic złego. Miał dobre intencje i nie powinien dać za to głowy. Był uczciwy i nie widzę powodu dla którego miał iść pod nóż jak zwierzę do uboju. Dla mnie plus. Druga kwestia czyli to łóżko czy wózek, bo juz nie pamiętam. Postąpił wbrew przepisom, ale zgodnie z powszechnym poczuciem sprawiedliwości. Użył odpadów, by stworzyć rzecz, która miała ułatwić życie chorym. Dla mnie kolejny plus. Zdjęcie na ekshumacji: zwarz, że Andrzej najpierw poruszył niebo i ziemię, by odszukać Łukasza i dowiedzieć, co się z nim stało. Zdobył wiarygodne informacje, że Łukasz nie żyje. Upewniał się. Patrzył na bezsensowną tęsknotę Basi i wtedy to zrobił. W dobrej wierze. Przyznał się potem do tego matce Basi, a ona kazała mu milczeć. Był namolny wobec Basi? Sorry, ale nigdy nie widziałeś/łaś faceta, który zdobywa kobietę? Basia mu cały czas wysyłała różne sygnały. Była wobec niego serdeczna i ciepła. Nie goniła go jak psa. Miał podstawy by mieć nadzieję. Wyprosił Łukasza jak wrócił i to było głupie, ale większość facetów z jajami tak by zrobiła. Ja mam dość moich metroseksulanych kolegów w rurkach. Dlatego kocham się w duuuużo starszych mężczyznach i z takim jestem. Moim zdaniem Andrzej to taki Wokulski. Inteligentny, ponadprzeciętny i wpatrzony w swoją Izabellę/Basię, której snobizm przesłaniał oczy. Prawdziwy facet. Męski, przedsiębiorczy, inteligentny i romantyczny w tym wszystkim. Basia i Izabella nie doceniły swoich Wokulskich i obie źle na tym wyszły. Zarówno w serialu jak i w życiu realnym Basia źle wyszła na swoim umiłowaniu przeromantyzowanego Łukasza. Łukasz to facet na kilak romantycznych nocy i dwa spacery przy świetle księżyca. Wokulski to namiętność i dzikość i zdecydowanie. Łukasz nie przyniósł Basi szczęścia. Romantyczny profesor zauroczony młodymi studentkami a wżyciu niespełniony amant i alkoholik zdradzający aktorkę na prawo i lewo. Lubię Andrzeja bo jest męski.

ocenił(a) serial na 7
Martes_foina

Jejku, sorry za literówki i błędy (autosłownik). Jade pociągiem i zanim poprawiłam niechcący nacisnęło mi się "wyślij". Najmocniej za to przepraszam, bo szanuję Cię jako interlokutora, nawet jeśli się nie zgadzamy. Zasługujesz na prawidłowo gramatycznie napisany tekst. Zatem przepraszam.

ocenił(a) serial na 7
Martes_foina

Poprawiony tekst. Nie wiem dlaczego tak się uwziąłeś/łaś na Andrzeja. Wszystko, co zrobił interpretujesz wyłącznie negatywnie. Andrzej po pierwsze jest inteligentny i ma talent i zdolności do nauk ścisłych. A to rzadkie. Ty byś go najchętniej widział na wsi przy żniwach, bo tam się urodził i tam miał szczeznąć, zostawiając przywileje tym, którzy je mieli i nawet bez talentów powinni je twoim zdaniem utrzymać dalej. A dlaczego? Nie wiem jakie ma pochodzenie społeczne twoja rodzina, ale ja pomimo innego niż chłopskie pochodzenie kibicowałam Andrzejowi. Dlaczego? Bo jest zdolny i ambitny. Gardzę nepotyzmem i zamykaniem się każdej grupy społecznej w swoim zatęchłym środowisku. I niedopuszczanie innych zdolnych tylko nepotyzm i pchanie swoich. Z twoich wpisów wnoszę, że nienawidzisz komuny. Dla mnie komuna to prehistoria i dlatego patrzę na Andrzeja bez tych polskich resentymentów. I widzę zdolnego inteligentnego faceta i jego teścia pełnego uprzedzeń. Bardzo surowo oceniasz Andrzeja. Szkoda, że nie wszystkich. Pewnie, że nie jest krystalicznie uczciwy, bo to nie postać z pomnika. Ale od początku. Jego dezercja: miał być niesłusznie rozstrzelany. Dlaczego miał się temu poddać? Miał prawo walczyć o życie. Tym bardziej, że podkreślam, nie zrobił nic złego. Miał dobre intencje i nie powinien dać za to głowy. Był uczciwy i nie widzę powodu, dla którego miał iść pod nóż jak zwierzę do uboju. Dla mnie plus. Druga kwestia czyli to łóżko czy wózek, bo już nie pamiętam. Postąpił wbrew przepisom, ale zgodnie z powszechnym poczuciem sprawiedliwości. Użył odpadów, by stworzyć rzecz, która miała ułatwić życie chorym. Dla mnie kolejny plus. Zdjęcie na ekshumacji: zważ, że Andrzej najpierw poruszył niebo i ziemię, by odszukać Łukasza i dowiedzieć, co się z nim stało. Zdobył wiarygodne informacje, że Łukasz nie żyje. Upewniał się. Patrzył na bezsensowną tęsknotę Basi i wtedy to zrobił. W dobrej wierze. Przyznał się potem do tego matce Basi, a ona kazała mu milczeć. Był namolny wobec Basi? Sorry, ale nigdy nie widziałeś/łaś faceta, który zdobywa kobietę? Basia mu cały czas wysyłała różne sygnały. Była wobec niego serdeczna i ciepła. Nie goniła go jak psa. Miał podstawy, by mieć nadzieję. Wyprosił Łukasza jak wrócił i to było głupie, ale większość facetów z jajami tak by zrobiła. Ja mam dość moich metroseksualnych kolegów w rurkach. Dlatego kocham się w duuuużo starszych mężczyznach i z takim jestem. Moim zdaniem Andrzej to taki Wokulski. Inteligentny, ponadprzeciętny i wpatrzony w swoją Izabellę/Basię, której snobizm przesłaniał oczy. Prawdziwy facet. Męski, przedsiębiorczy, inteligentny i romantyczny w tym wszystkim. Basia i Izabella nie doceniły swoich Wokulskich i obie źle na tym wyszły. Zarówno w serialu jak i w życiu realnym Basia źle wyszła na swoim umiłowaniu przeromantyzowanego, choć pięknego Łukasza. Łukasz to facet na kilka romantycznych nocy (pewnie pełnych szacunku i nudnych - if you know what I mean:)) i dwa spacery przy świetle księżyca. Wokulski to namiętność i dzikość i zdecydowanie. Łukasz nie przyniósł Basi szczęścia. Romantyczny profesor zauroczony młodymi studentkami, a wżyciu niespełniony amant i alkoholik zdradzający aktorkę na prawo i lewo. Lubię Andrzeja bo jest męski, zdobywa to czego chce. Niepotrzebnie skupił się na Basi, tak jak Wokulski na Izabelli. Obie nie zasługiwały na swych wielbicieli. Ja sądzę, że one dla nich nawet nie były kobietami. Tylko personifikacją ich aspiracji. Jednak obaj byli ponadprzeciętni. Wyrastali ponad swe otoczenie i ponad pozycję społeczną, którą życie im zaoferowało. Zatem zburzyli mury i sięgnęli po to czego pragnęli. Bo niby dlaczego mieliby pływać w przybrzeżnych wodach, gdy IQ, zdolności i osobowość predestynowały ich do wypłynięciu na szersze wody. Mój partner, starszy ode mnie kilkadziesiąt lat, choć pochodzi z ustosunkowanej rodziny, wszystko, co ma zdobył sam. Cenię ludzi niepospolitych. Łukasz też taki był, bo miał talent, ale jak dla mnie był mdły. Wolę mężczyzn czynu.

Barbarra_Ra

Czyli jesteś dla partnera niedzielą? Chyba cierpisz na jakieś zaburzenie. Współczuję jego żonie i dzieciom. Ale on ma fajnie- stosunki za "ustosunkowanie" :D

ocenił(a) serial na 7
exley

Skąd założenie, że jestem dla partnera niedzielą? Nie rozumiem. Ja nic takiego nie napisałam. I skąd się wzięła żona i dzieci? Sorry, ale nie przenoś swoich osobistych doświadczeń na innych. Twoja projekcja na mnie własnych traum jest sorry, ale odrobinę chora. Przykro mi, że twój mąż cię zdradził i od tej pory zioniesz nienawiścią do pozamałżeńskich związków. Tylko, co ja mam z tym wspólnego? Liczyłam na kulturalną wymianę poglądów. Mimo, że się nie zgadzamy możemy szanować swoją opinię. Ale trafiłam na osobę, która nawet nie rozumie, co ja do niej piszę. To jest dopiero ironia losu, że osoba z nizin społecznych, prosta w konstrukcji psychicznej (czytaj TY-przyp. autora) stara się zdyskredytować postać fikcyjną nazywając ją, nomen omen :"prostakiem". To tak jakby jedna K wa drugiej k wie wykrzykiwała , że wyżej wspomniana jest k wą:):):) Komedia.

ocenił(a) serial na 10
Martes_foina

Andrzej, jak mi się wydaje to człowiek, który stworzył sobie własny system wartości, taki talarowy, miks cnót wyniesiony z Sierpuchowa i powojennego mieszczuchostwa. Nigdy nie myślałam o tym, że zawłaszczył Basię, komentarz do tego wątku otwarł mi oczy, ze trochę tak było. Jego znajomość z Basią rozpoczęła się kiedy sam był jeszcze niedojrzałym sztubakiem, można wybaczyć mu różne zachowania, które z perspektywy dnia dzisiejszego były lekkomyślne i egoistyczne. Łomnicki pięknie pokazał szarpaninę Andrzeja o Basię, samodzielność, pozycję. Trudno nie przyznać, że kochał i to tylko raz prawdziwie . Jest tak autentyczny, że nie potrafię myśleć o nim źle. W każdym z nas jest coś z Talara.

marhefka90

Ten kompleks chłopaka ze wsi pozostał w nim niemal do końca serialu. Kiedyś w jednej scence wydarł się na Ewę, że pójdzie do jubilera, kupić sobie rodowy sygnet, by nie musiała się go już wstydzić. Basia i romans z pokręconą malarką Niką to ta sama akcja. Leciał na kobiety, które kiedyś z racji jego urodzenia, był by dla niego nieosiągalne.

marhefka90

Taki prostak nie jest zdolny do miłości, on po prostu przyczepił się do niej jak pies na podstawie zwierzęcego instynktu.

ocenił(a) serial na 7
Jordan66

Prostak? A jak charakteryzujesz prostaka? Bo Andrzej był bardzo inteligentny, zdolny, miał talent techniczny i do nauk ścisłych. A ten ma niewielki odsetek ludzi. I ty kogoś takiego nazywasz prostakiem? Sorry, ale twój komentarz, ubogie słownictwo i prostacki sposób budowania myśli upoważnia mnie do nazwania ciebie prostakiem.

marhefka90

Owszem miał parę cech pozytywnych , był bardzo pracowity i wytrwały, miał też bardzo silną awersję do złodziejstwa. Jednak to były cechy wyniesione z domu, wpojone przez surowego ojca. Upokorzenie po pierwszej , dziecinnej kradzieży i szacunek do pracy to robota starego Talara. Zgadzam się, że kochał tylko Basię, ale to chyba nie była miłość, raczej obsesja. Scena, już po tym jak Basia od niego odeszła, ta w restauracji, kiedy szyderczo mówi, "to moja Basia?" na wieść o tym, że znalazła świadka ich rozmowy by mieć podstawę do rozwodu to takie podsumowanie ich relacji. Jemu było wolno oszukiwać kiedy chciał ja zdobyć i zatrzymać, ona nie miała prawa. Basia ukryła nawet miejsce swojego pobytu tak bardzo sie obawiała jego reakcji. Dla mnie zresztą najgorsze było oszustwo z jej fotografią. Takie podłe. Ona nie miała prawa do "jedynej miłości".

Martes_foina

Jestem kobietą, ale....twoja opinia jest....bzdurna? Basia potraktowała Andrzeja, jak zabawkę, która się jej znudziła. Wyszła za mąż za Andrzeja, a kiedy wrócił Łukasz natychmiast zaczęła mieć wątpliwości do do sensu związku z Andrzejem i niemal od razu rzuciła się w ramiona Zbożnego. Co do tego tekstu "to moja Basia" w restauracji. Myślisz że zachowanie Basi względem Andrzeja było w porządku a to, że Andrzej nie umiał pogodzić się z odejściem żony i rozwodem już w porządku nie jest? Sorry, ale waginowa filozofia i sfeminizowany sposób postrzegania świata przesłonił ci obiektywną ocenę tego wątku

ocenił(a) serial na 7
Martes_foina

Ależ Andrzej podłożył to zdjęcie, gdy był pewien, że Łukasz nie żyje. Obejrzyj serial jeszcze raz. To jest wyraźnie tam podkreślone przez reżysera. Potem, gdy Basia chciała się zabić wyznał wszystko jej matce. Chciał wyznać to Basi, ale jej matka mu odradziła. Oszukał, ale w pełnym, sprawdzanym wielokrotnie przekonaniu, że Łukasz nie żyje. W dobrej wierze. Możesz uważać, że nie miał prawa tego zrobić w żadnym przypadku. Rozumiem to. Ale nie zarzucaj mu czystej wyrachowanej interesowności. Bo scenarzysta napisał to inaczej. I nie zostawił tu miejsca na interpretację. Było to podane czarno na białym. Dla mnie to jest okoliczność łagodząca, a dla Ciebie nie. I ok. Ale nie ignoruj tego faktu. Przepraszam za wycieczkę osobistą, ale czy ty jesteś kobietą, która była kiedyś obiektem niechcianych zalotów? Bo mam wrażenia, że upór z jakim wyłącznie jednostronnie i jednowymiarowo go oceniasz jest skrajnie mało obiektywny. Nawet jak piszesz o jego zaletach, dlaczego nie piszesz, że Andrzej był inteligentny, zdolny i to w kierunkach ścisłych, co jest przywilejem niewielkiego odsetka populacji świata. To też jest często podkreślane w serialu, a Ty w swoich komentarzach to pomijasz z jakimś uporem. Robisz z niego chłopka roztropka z awansu społecznego. Takiego pracowitego prostaczka. W serialu ta postać jest inna. Wielokrotnie podkreślono, że to nie jest przeciętny, tyle że pracowity "wieśniak". Nie akceptuj go, ale zgodnie z faktami podanymi w tym serialu, a nie ignorując te faty.

Martes_foina

Ten serial wspalniale pokazuje, że żadnym kłamstwem, żadnym oszustwem czy podstępem nie osiągnie sie szczęścia. Prawda to podstawa. No, pomijam Henia Lermaszewskiego, który BYL krętaczem, ale krętaczem uczciwym;)
Po raz setny ogladam ten serial i znów nie umiem żałować Andrzeja Talara.

exley

Ja też nie. Cos w nim było odpychającego i to pojawiało się bardzo często. Nie chodzi nawet o zaslepienie socjalizmem, takie były czasy, ale jego zasady były bardzo wybiórczo pojmowane, typowa mentalność Kalego.

ocenił(a) serial na 7
exley

"Krętaczem uczciwym"??? Sorry, ale to oksymoron. Dlaczego Andrzej nie jest krętaczem uczciwym? Zdjęcie podłożył w dobrej wierze. Scenarzysta to podkreśla. Czemu to ignorujesz? Napisz: nie uważam, że przekonanie o śmierci Łukasza go upoważniało do podłożenia zdjęcia. Ale nie ignoruj tego i nie pisz, że był tylko wyrachowanym cwaniakiem, bo nie był. A Henio było uroczy? Owszem. Ale był też oszustem, złodziejem, spekulantem. Wielu ludzi głodowało. Jeśli się bogacił, to ktoś tracił i może cierpiał z tego powodu. Komuś może tym oszustwem i złodziejstwem niszczył życie? Jemu jednak wybaczasz. Czemu? Bo nie zgrzeszył najcięższym w Twoim mniemaniu mam wrażenie grzechem. Nie zabiegał z uporem o kobietę, która go nie chciała. Bo tego nienawidzisz, prawda?:) Kimkolwiek on był, dał ci popalić .

Barbarra_Ra

"Uczciwy krętacz"- Heniek Lermaszewski mimo całego swojego cwaniactwa nie był psycholem :D Miał serce dla innych. Andrzej miał serce dla siebie, dla swoich pragnień. On był zaborczy jak psychopata. Ktoś tu gdzieś na forum napisał o tym, że przypomina psychopatę i ma rację. Żony nie kochał, był dla niej obrzydliwy i nie miał skrupułów, żeby posuwać kochankę w niedzielę :P To jaki był najlepiej obrazowują jego synowie, którzy sczerze za tym chamem nie przepadali.

ocenił(a) serial na 8
Martes_foina

Bardzo nie lubię postaci jaką zagrał Borkowy, irytujący prostak. A aktor świetny.

felicytas

Rzeczywiscie była to swietna rola aktora. Talar to obrzydliwy oportunista i prosty chłopek który wiejską twardością kruszy lód klasowych podziałów nie odrzucając przy tym metod powszechnie określanych obelżywym słowem. Generalnie jest w tym serialu pewna niespójność wydarzeń i złożoności charakterów. To niemożliwe aby Talar i Lawinowie wytrzymali ze sobą pod jednym dachem w takiej atmosferze. Wielokrotnie w tym serialu postacie najpierw mało co tłuką się po zębach by zaraz rozmawiać jkby nigdy nic się nie stało. To się gryzie. Talar z Lawinówną pasują do siebie jak pięść do nosa a ona tym bardziej nie pasuje do jego rodziny którą wydaje sie początkowo nawet mile zaskoczona a przecież Talara nie kochała jak sama przyznała. Dlatego mimo że serial wspaniały te wszystkie interakcje bohaterów sa dla mnie mało realistyczne o mocno naciągane.
natomiast wacając do samego Talara to jest to postać mocno dwuznaczna. Wydaje mi się że po prostu Talar mimo wszystko nie kalkulował. On taki po prostu był. Z jednej strony po chłopsku uczciwy i moralny a z drugiej bezwzględnie dążący do celu co posuwało go do wyrzeczenia się praktycznie brata, oszustwa wzgl własnej żony i przymknęcia oka na sekwestrowanie zboża rolnikom. Inna sprawa ze w owych czasach nawet tacy jak Kantor, Wajda, Wróblewski, łomnicki i wielu wielu innych uwierzyło w socjalizm więc co się dziwić Talarowi. Pytanie tylko na ile było autentyczne zafascynownie a na ile oportunizm. Chyba Miłosz pisal w Zniewolonym Umyśle o niebezpieczeństwie uwiedzenia socrealizmem przez osoby próbujące interpretoweać postawy bohaterów tamtego czasu. Po prostu nie jesteśmy w stanie ocenić moralnych przesłanek do przyjecia takiej a nie innej postawy. Wydaje mi się po prostu że talar był typowym produktem tamtych czasów - człowiekiem który dostrzegł szanse awansu społecznego i przymykał oczy na to co się wokół dzieje a do tego dokładał wrodzony sobie pragmatyzm przejawiajacy sie w byciu 'skur...nem'

erbass

Talar w to wierzył, widział niesprawiedliwość ale wierzył w wyższe dobro. Inna sprawa, że dlaczego miał nie wierzyć. Socjalizm pozwolił prostego gospodarskiego zrobić kimś. Miał pistolet, potęm władzę. Znał wszystkich ważnych, dużo mógł i najśmieszniejsze , że na tle takich Lewandowskich jeszcze czuł się lepszy. Wielkim nieporozumieniem było nadawanie mu właśnie takiej niby świętoszkowatości gdy był on całkowicie bezwzględny. Niby młody, naiwny, szczery ale on znał okrucieństwo życia, nie miał w sobie empatii. Nie współczuł. Widać to było w jego relacjach z braćmi, gdzie mógł jeśli chciał inaczej nimi pokierować, ale nie chciał bo nie był nauczony dbać o innych ludzi. Nawet o Basię nie dbał, on ją tylko zagarniał. Trudno ocenić czy te wszystkie sprzeczności w jego postępowaniu wynikały z autentycznych braków emocjonalnych, które starał się ukrywać. Czy ich nie miał bo go nie nauczono czy autentycznie był takim zimnym człowiekiem.

ocenił(a) serial na 7
erbass

Nie zgadzam się z Twoją opinią , choć szanuję. Nie zgadzam się z określeniem Andrzeja jako prostaka. Moim zdaniem pochodzisz z pokolenia, któremu komuna "dała popalić" zatem komunista w serialu nie wzbudza w Tobie sympatii, nawet gdyby wynalazł lek na raka. Dla mnie komuna tak samo jak sanacja to odległa prehistoria i dlatego moje pokolenie może ocenić te systemy i ludzi bardziej obiektywnie niż wy, pokolenie moich rodziców. Piszesz o Andrzeju per "prostak". Dlaczego ignorujesz fakt, podkreślany w serialu, że Andrzej był zdolny, inteligentny, miał talent techniczny. Nie był jednym, z tych miernot, które dzięki awansowi społecznemu coś osiągnęły. Był niepospolitą jednostką. Czy nienawiść do komuny aż tak bardzo cię zaślepia, że wybiórczo odbierasz rzeczywistość? Jeśli to dzięki komunie niepospolite jednostki mogły się wybić, bo inaczej zatęchły nepotyzm premiowałby miernoty, byle tylko z własnej grupy społecznej, to sorry, ale może takie przemiany są konieczne od czasu do czasu? Ja nie lubię ludzi przeciętnych. I w serialu Andrzej wyraźnie taki nie był. Co powtarzam było podkreślone. Dla mnie to drugi Wokulski. Niepospolita jednostka, obdarzona genetycznie zdolnościami, którą pewne grono przywiązanych do pewnego porządku ludzi chciałoby na zawsze zamknąć w pewnej ograniczonej przestrzeni, którą oni mu wyznaczą. Wokulski też był uważany za nuworysza i prostaka. A była to postać niezwykła, niepospolita i miał prawo aspirować do tego, by wypłynąć na szerokie wody, a nie pływać w przydomowym stawiku. Nie uważam, by miało uzasadnienie społeczne by obdarzone zdolnościami przez naturę jednostki pozostawały w miejscu, w którym się urodziły, bo "kiedyś tak było". Zawsze sympatyzowałam z Wokulskim. Był bystry, zdolny, odważny, sięgał dalej niż ktokolwiek mu pozwolił. On kopał w te zamknięte drzwi. I słusznie. Nie mylić z jakimś przeciętnym prostakiem i kombinatorem. Scenarzysta wyraźnie zrobił z Andrzeja postać wyrastającą ponad innych. Tak samo jak Wokulski. Trzeba też oddać sprawiedliwość, że Łukasz był nieprzeciętny także, bo miał talent. Jednak zdolności do przedmiotów ścisłych ma niewielki odsetek populacji i ja cenię to bardziej. W dodatku i Andrzej i Wokulski byli męscy, zdecydowani. To ludzie czynu a nie westchnień. W moim pokoleniu jest deficyt męskich mężczyzn. Dlatego jestem z kilkadziesiąt lat starszym męskim mężczyzną. Z samcem Alfa a nie mdłym metroseksualnym chłoptasiem w rurkach. Masz prawo nie lubić Andrzeja, ale nie opisuj go w sposób inny niż napisał tę postać scenarzysta. Pracowitego dorobkiewicza bym nie szanowała. Ambitna, zdolna i niepospolita jednostka zawsze będzie przeze mnie ceniona. I jeszcze jedno. Andrzeja nie postrzegam jako oportunistą. On wierzył w to. Wierzył w komunizm i zmiany. Miał do tego prawo. Czytałam, że komuna uwiodła wielu. Zresztą zupełnie obiektywnie hasła miała piękne. Tuż po wojnie, wyniszczone społeczeństwo chciało żyć i komuna na początku musiała stwarzać wrażenie, że będzie lepiej. No bo chyba nie chcesz napisać, że sanacja była fantastyczna:) Kończąc, możesz nie akceptować Andrzeja, jego wyborów i postaw życiowych, ale nie rób z niego miernoty z awansu społecznego, bo scenarzysta napisał to inaczej. Czy my oglądaliśmy inny serial? Bo ja oglądałam serial, którego główny bohater był zdolną i inteligentną jednostką, która podejmowała dyskusyjne etycznie decyzje. Ale nie, że był pracowitym ambitnym prostaczkiem. Nie był postacią z pomnika tylko żywym człowiekiem. Niestety podobnie jak Wokulski upodobał sobie kobietę, która personifikowała jego aspiracje i kompleksy. I chyba nawet nie była kobietą ale jakąś ideą. To tak jak kochanie się w gwiazdach ekranu.

ocenił(a) serial na 7
Martes_foina

Andrzej Talar największa komunistyczna sprzedajna fałszywa kur.a zgrywająca niewinnego ministrancika bidulke

marcin121985

krótkimi, żołnierskimi słowami :) trafnie :)

Martes_foina

Jednym słowem Talar to pierwszy Bolek w historii PRL.

Jordan66

Tamtej polityki nie da się mieszać do dzisiejszej polityki. Talar nigdy nie wypierał się swojej przeszłości. Miał naturę kłamcy, ale nie kłamał o polityce.

Martes_foina

Ojcu gwarantował nietykalność własności a potem sam po nią przyjechał.

ocenił(a) serial na 7
Martes_foina

Krótkimi żołnierskimi słowami? Dla mnie to prostackie słowa użyte przez osobę o ograniczonym zasobie słownictwa i niskim poziomie intelektualnym, która zwykła u siebie na melinie się tak wypowiadać i tak też się odzywa wśród nas ludzi. Sądziłam, że trafiłam na osobę na poziomie, o innych niż moje poglądach. A tu takie rozczarowanie... I Andrzej Talar jest dla ciebie prostakiem?:) Hmmm..... Bez komentarza:):):)

ocenił(a) serial na 8
Martes_foina

Wg mnie Andrzej zasługuje na opinię niewiernego kochanka, egoisty, faceta skorego do bojek, tą postać ma w sobie dużo agresji, nie zasluguje na opinię pozytywnego bohatera. Andrzej komunista, powierzchowne człowiek nie zaslugujacy na opinię pozytywnego bohatera. Andrzej nie jest wrażliwy i empatyczny w stosunku do innych. Jest to postać irytująca od początku serialu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones