Część komentujących jak to zwykle bywa doszukuje się dziury w całym wykorzystując istnienie w produkcji wielu wątków tematycznych, dość rozbudowany scenariusz i sporo detali (co chyba jednak należy uznać za zaletę?).

Wiadomo, że rozbudowana sieć powiązań zawsze skutkuje błędami [faktycznymi, logicznymi etc.], ale prawda jest taka, że mamy do czynienia z dobrze dopracowanym serialem. Rozpoczęte wątki zostały wyjaśnione. W każdym odcinku dużo szczegółów - wiem, że ich pominięcie przez nieuważnego widza może lekko mu namieszać w umyśle ;) ale generalnie nie ma tu robienia oglądającego w balona. Nawet te elementy fabuły, które z początku wydawały mi się kompletnie bez sensu, zostawały prędzej czy później w ciekawy sposób rozwiązane. Myślę, że lepiej, niż w niejednym hollywoodzkim "hicie".

Druga sprawa to muzyka. Dla mnie genialnie dopasowana, począwszy od IX symfonii Beethovena

https://www.youtube.com/watch?v=t3217H8JppI&t=3290s [54:50]

przy drukowaniu forsy ;)
a skończywszy na pieśni partyzantów

https://www.youtube.com/watch?v=EBKdrzaVmVk

dla której warto dotrwać do końca 2 sezonu i zobaczyć, z nią w tle, finałową walkę najbardziej bezwzględnego z.. jakby nie patrzeć - partyzantów.

Do całkiem nieprzewidywalnych zwrotów akcji z odpowiednią muzyką, twórcy dorzucili też trochę humoru, w tym kilka niezłych dialogów. Nie należę co prawda do osób które śmieją się bez sensu przy każdej okazji, ale jeśli chodzi o sposób prowadzenia telefonicznych negocjacji przez Profesora, jego styl, nieporadność a jednocześnie geniusz i w końcu jego prezent dla oddziału szturmowego pozostawiony na biurku, to przyznam, że mam ochotę na 3 sezon ;]