dr. Quinn miała szczęście żyć w czasach kiedy w USA panował anarchokapitalizm, co świetnie jest ukazane w filmie. Państwo nie ingerowało w sprawy obywateli. Efekty tego możemy obserwować dzisiaj patrząc na to jak bardzo rozwinięte są stany zjednoczone, a jak kraje gdzie "rząd" ingeruje w każdą dziedzinę życia