Dobry omen
powrót do forum 2 sezonu

Dla mnie serial jest genialny, kpi z tego co wielu udaje, że rozumie i nie próbuje tego interpretować na własny sposób. Nie jestem wierzący i miałem niezłą frajdę oglądając oba sezony. Nie pojmuję jak można oglądać coś i widzieć wszędzie tylko LGBT. Serio obudźcie się to jest między nami i nie zmienicie tego. Ja wyjmuję z tego sezonu fajną historię. Domyślaliśmy się z żoną ich relacji już w 1 sezonie. Polecam luźniejsze odbieranie tego co się ogląda. Nawet jeśli jest tam to wasze nie lubiane LGBT ( bleh? ).

cierpial

Serio, mam gdzieś czy w filmach jest pokazana miłość między facetem i kobietą, czy też LGB itd. Ale wplatanie wątków romantycznych, jakichkolwiek, do komedii, która przecież nie jest komedią romantyczną, i to w taki sposób, że wszystko kręci się wokół miłości, powoduje że mnie mdli i psuje cały klimat filmu. To tak, jakby ktoś do z Terminatora zrobił musical - napisałbym w komentarzu, że to zepsuło film, a ktoś by mi zarzucił, że nie znoszę musicali. Co ma piernik do wiatraka?

ocenił(a) serial na 10
rekkoon

Dodanie do filmu wątku romantycznego chyba nie robi z niego od razu romansu? Tak na to patrząc 90% filmów to tylko romanse. Myślę że wątek romantyczny w drugim sezonie to jedynie mały wątek poboczny, który został w sumie pokazany jednoznacznie dopiero na sam koniec ostatniego odcinka. Czy to na prawdę robi z serialu od razu komedie romantyczną?

Dysia1118

Och, cały czas są tam w zasadzie tylko wątki romantyczne - próby połączenia w parę dwóch kobiet i kombinowanie jak to zrobić (ciągnie się to i ciągnie jak w normalnej komedii romantycznej i zaczyna zajmować masę czasu), cukierkowa końcówka z Belzebubem, para głównych bohaterów przez cały czas zbliżająca się do siebie jak w typowej komediio romantycznej. Komedie zwyczajne (dla odróżnienia) rządzą się nieco innymi prawami - mają rozśmieszać, zaciekawić, zaskoczyć, rozbawić (a nie roztkliwiać). W komrom wszystko jest schematyczne - tak jak w tym filmie - i dąży do przewidywalnego końca. W tym przypadku może niezupełnie było 100% cukierkowo, ale tak się kończą obecnie sezony, bo zawsze jest apetyt na kolejny.

rekkoon

Chciałem tylko zwrócić uwagę, żę w "Terminatorze" (Tym Terminatorze) wątek romantyczny jest wyraźnie zaznaczony i stanowi równoprawny filar fabuły obok akcji.

kosma_bartek

Chciałem zaznaczyć, że wątek romantyczny w Terminatorze jest wątkiem może i zaznaczonym, ale niebędącym najistotniejszą częścią filmu, ani też celem filmu jako takiego. Terminator nie niesie przesłania "kochajmy się" udając jedynie film o maszychach z przyszłości zagrażających ludzkości. :) A już na pewno na końcu nie spotykają się wszyscy, a złe terminatory i dobre terminatory nie trzymają się za ręce mówiąc o miłości. :)

rekkoon

Bo film ten jest dramatem ro mantycznym z elementami SF :) Miłość jest tym co napędza głównego bohatera. Dlatego film odniósł taki sukces. Titanic też jest dramatem romantycznym a nie filmem o statku i górze lodu.

ocenił(a) serial na 10
rekkoon

Dla mnie wątek romantyczny jest tu jedynie w dalszym ciągu poboczny. Tak na prawdę w ogóle nie zwracałam na niego uwagi, bo nie zajmował moim zdaniem w taki sposób fabuły, by skupiać moją uwagę. Uważam, że w serialu tyle się działo, było tyle zabawnych scen nie związanych bezpośrednio ze swataniem dwójki bohaterów, że to 5 minut gdzie dwie Panie ze sobą rozmawiały, z których jedna wyraźnie jest tą drogą zainteresowana, nie sprawia że z komedii robi się dla mnie romans. Czy gdyby zamiast dwóch kobiet chciano wyswatać kobietę i mężczyznę czy to też niszczyłoby cały serial?
I czy Good Omens serio przez wątek romantyczny stał się przewidywalny? Trochę komedi romantycznych w życiu obejrzałam, chcieć nie jestem jakimś fanem tego gatunku, i jakoś takiego obrotu akcji się nie spodziewałam. Jakoś nie widzę powielających się w wielu komediach romantycznych schematów.
Nie wiem ile filmów i seriali można znaleźć kompletnie bez wątków romantycznych.
Zwykle chociaż pobocznie musi zostać wspomniane że np. Na tego żołnierza w domu czeka kochająca żona. Później przy odrobinie szczęścia żołnierz wraca cały i zdrowy do domu i mamy piękną scenę połączenia dwójki ukochanych. No i w taki sposób z dwóch godzin dramatu wojennego na sam koniec robi na się romans. No i komu to potrzebne? Na co ten wątek żony? Wątki romantyczne powinny być tylko w romansach i dramatach. Czy tak to powinno wyglądać?
Jasne, w drugim sezonie mamy mały wątek romantyczny, ale tyle się dzieje wokół że dziwi mnie, że tak bardzo zwraca się na niego uwagę. Nawet kiedy w celu zeswatania bohaterek zorganizowane zostało przyjęcie, to przecież tyle się na nim działo, że sam wątek romantyczny w moim odczuciu zszedł na daleki plan I w ogóle nie miał znaczenia przy odbiorze

Dysia1118

no 2 sezon ma tak jakby 2 watki glowne , swatanie lesbijek aby przykryc klamstwo o cudzie no i Gabriel , pierwszy watek ewidentnie romantyczny i jak sie okazuje watek Gabriela tez ,bo przeciez od poczatku chodzilo o milosc Gabriela i Belzebuba

tez mi sie to nie spodobalo , zwlaszcza ze to postacie anielskie ( diabelskie) wiec tym bardziej nie trzeba tam ludzkich romansow wrzucac na sile

ocenił(a) serial na 10
Nazarioxx

Oczywiście wątek romantyczny jest, ale dla mnie mimo wszystko nie zajmował za dużo czasu na samym ekranie. W ogóle praktycznie na ten wątek sam w sobie nie zwracałam zbyt wielkiej uwagi. Nie mogłabym skupić się tylko na tym, że w planach jest zeswatania dwóch bohaterek, bo przecież w okół tyle się działo.

ocenił(a) serial na 10
rekkoon

Pamiętaj o jednym- anioly i te istoty sa bez określonej plci. Takiej jaka my przyjęliśmy za stałą. To cos bez znaczenia skoro masz z druga istata więź. A fakt meskich czy zenskich aktorow to sprawa drugorzędna. Kompletnie nie zrozumiałeś przekazu..

cierpial

Ale czemu zaraz LGBT skoro anioły nie mają płci?

ocenił(a) serial na 10
Ada_Szpilka

Dokładnie

ocenił(a) serial na 8
Cati_Strucelek

Anioły nie przyjaźnią się też z demonami, więc czemu przyjaźń?

cierpial

Gilliam dosłownie nasrał Prechettowi na jego wersje książki tylko żeby przypodobać się establishmentowi co pokazuje jakim stał się człowiekiem, historia jednoznacznie ocenia takich "twórców". Co ciekawe podczas premiery serialu Straż 2020 pisał o tym żeby trzymać się wersji książkowej i szanować fanów za to że nie chcą zmian jak widać z gęby dupę lubi robić no ale to tylko nim świadczy i jego małej osobie.

cierpial

To jest ciężko chore. Pierwszy sezon może nie był zbyt śmieszny, taki trochę bez polotu. Za to drugi sezon, to już chore sekciarskie pranie mózgu. Od razu widać, że scenarzysta płakał, jak mu zdegenerowany producent kazał pozmieniać totalnie scenariusz i wszędzie dać sceny homoseksualne. Żadnej fabuły, a właściwie infantylna i głupia na poziomie LGBT i lewactwa. wiele w życiu przeszedłem i nie byłem aniołem, ale to niszczenie filmów, przez nachalne wciskanie homo ideologii jest obrzydliwe i nie akceptowalne. To gorsza sekta, piorąca mózgi, niż scientolodzy i inne sławne sekty.
Za takie coś powinno być 25 lat więzienia. Tego chorego g... nie daje się oglądać.
Głównym motywem jest tam homoseksualizm i dziecinny scenariusz, jak archanioł chowa pamięć w musze. Moja ocena to Zero. Ta chora, czerwona zaraza niszczy każdy serial, na którym położy diabelskie łapy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones