Dexter
powrót do forum 7 sezonu

Pierwszy i drugi sezon Dextera przyzwyczaił widza do wysokiego poziomu logiki i realizmu. Może nie wszystko trzymało się kupy, ale były to drobne pierdółki, można było machnąć na to ręką bez większego kłopotu. Świetna i spójna fabuła bardzo w tym pomagała. To była jedna z cech serialu, która uczyniła go tak dobrym.

Wraz z obniżeniem poziomu fabuły kolejnych sezonów (za wyjątkiem bardzo udanego 4-go), zaczęło pojawiać się coraz więcej niedociągnięć i uproszczeń. To pewnie jeden z efektów rozciągnięcia serialu - nie zabija się złotonośnej kury. W ramach zabawy, postanowiłem zebrać najbardziej rażące wydarzenia świeżo obejrzanego 7 sezonu. Niestety, ale cały serial obniżył swoje loty do poziomu czysto rozrywkowego, dużo poniżej poziomu pierwszych serii.

07x01
- LaGuerta znajduje szkiełko z próbką krwi. Głęboko pod gęstą kratą studzienki ściekowej, w źle oświetlonym spalonym kościele. Dodatkowo była zamyślona i tylko przesunęła wzrokiem po tym wszystkim, scena morderstwa jej nie dotyczyła i miała wszelkie powody mieć to gdzieś. A patrzyła pod takim kątem, że na refleks światła nie było szans. A zatem, pani kapitan olewa wszystkie procedury i zamiast wezwać technika (przecież nie wie, co tam jest - lusterko, kawałek szkła, cokolwiek), żeby w rękawiczkach to sprawdził - zanieczyszcza miejsce domniemanego przestępstwa;
- Dexter zabija Wiktora na lotnisku. Samo morderstwo jeszcze ujdzie (dokonane w pokoju, do którego mimo wszystko ktoś mógł wejść). Tyle, że Dex nie miał prawa WYJŚĆ. Nie z ciałem w pokrowcu po desce surfingowej, bo musiałby przejść przez sprawdzanie i skaner zaraz to wykryje. Duże pakunki sprawdza się zawsze. Nie mógł też uciec bocznym wejściem, bo chociaż jest silny i wysportowany, to teren lotniska jest patrolowany, monitorowany i ogrodzony - nie przerzucisz ciała przez 3m siatki i odejdziesz, dziarsko sobie podśpiewując. Więc jak stamtąd uciekł? Ja wiem tyle: zabił Wiktora -> cięcie -> Dexter pakuje pokrowiec z ciałem do bagażnika.
- Louis kasuje karty Dextera - jak tego dokonał bez PINów i szczegółowych danych osobowych? Ale kij tam, czepiam się, w końcu to nic istotnego dla fabuły;

07x02
- Debra i jej 'odwyk' dla Dextera. No ja przepraszam, ale każdy szanujący się detektyw po prostu musi znać podstawy psychologii - i wie, że jest to z góry skazane na niepowodzenie. Seryjny zabójcy mordują - i nie przestają ot tak sobie.

07x03
- (chyba tu, nie pamiętam już) Dexter wraca do domu, zauważa otwarte zasłony i natychmiast orientuje się, że ktoś tam jest. Pomijając, że jest to naciągane - Isaac cały czas patrzył na drzwi, wyczekując i po prostu nie ma sposobu, żeby nie zauważył (OKNA!!!) kogoś, kto podchodzi do drzwi, zatrzymuje się a następne odchodzi. I co robi nasz diabelnie inteligentny, wykształcony gangster? Nic, nie podchodzi do drzwi, nie sprawdza, nie łączy faktów, tylko daje się ciągnąć za nos jak małe dziecko.

07x04
- ANULOWANO (zamierzałem się przyczepić do wielodniowego przygotowywania domu zajętego przez bank do roli labiryntu. Ostatecznie uznałem, że takie coś jest możliwe - mało kto interesuje się tymi domami - i nie warto się szczypać).

07x07
- pierdółka - włączony wentylator;
- niszczenie dowodów komputerowych - normalnie przywaliłem takiego facepalma, że aż mnie czoło zapiekło. Komputery NIGDY nie są zabezpieczone hasłem - do tego zdążyłem się już przyzwyczaić (jak będę chciał się komuś włamać na kompa - będzie zonk, hehe). Ciekawsze jest co innego - aby zniszczyć plik na komputerze, wystarczy go wywalić do kosza. Nawet jeśli od razu wywaliło go z dysku, to jest jak najbardziej do odzyskania (zwłaszcza jeśli to dysk SSD). Tymczasem - to wystarcza. Policja Miami nie ma żadnych specjalistów od komputerów (nawet średnio rozgarnięty licealista by to odzyskał), książka i materiały przepadły na amen i nikt ich nie odzyska. Nie mówiąc już o tym, że każdy wie o awaryjności dysków i stosuje backupy, zwłaszcza wobec tak ciężkich do zdobycia i ważnych danych. Po prostu nie można ryzykować. Ale spoko, policja i tego nie sprawdza, no ja nie mogę...

07x08
- zamach w ciastkarni (chyba w tym odcinku?). Pomijając inflantywność i oklapanie samej sceny - Isaac (skuteczny zabójca i doświadczony strzelec) poczekał, aż Dexter się podniesie, zorientuje, że jest ostrzeliwany, obejrzy, zobaczy go, zrozumie i dopiero wtedy zaczął strzelać ponownie. A to już jest przegięcie. W prawdziwym życiu strzeliłby od razu, gdyby zobaczył ponownie jego głowę - i serial by się skończył...

07x09
- Dexter załatwia jednego z morderców w miejscu może nie publicznym, ale bardzo uczęszczanym. Durne. Przymiarka przed finałowym sezonem.
- Isaac, który wielokrotnie udowodnił swoją zajadłość, zamiast zabić Dextera i zniknąć, albo tylko zniknąć (skoro własne życie było dla niego ważniejsze, a pieniędzy wciąż ma dostatek), wybiera najdurniejsze rozwiązanie pod słońcem. Prosi o pomoc człowieka, którego chciał zabić.
- bardzo groźni ukraińscy zabójcy zostają załatwieni jak małe dzieci. W tym jeden, który daje się prowadzić Dexowi jak potulny baranek i nie zaświta mu przy tym nawet cień podejrzenia.

07x11
- czepiam się - rozbite BMW to nie ten sam model, którym jeździła Debra, tylko starszy i tańszy. Do tego kierownicę ma chyba po złej stronie. Ten serial oglądają również miłośnicy motoryzacji.

07x12
- Dexter porywa Estradę po raz drugi. OK, tylko to się odbywa W BIAŁY DZIEŃ, na samy środku ULICY, przy PARKU, w którym jest masa ludzi, co chwila ktoś wychodzi lub przychodzi. Dodatkowo, Estradę w pułapkę zwabiaja dwa dzieciaki - nie dość, że zapamiętają Dexa, to jeszcze każdy znany mi dzieciak ogląda się i/lub przystaje, gdy orientuje się, że już nikt go nie goni. Akurat na czas, żeby zauważyć...
- LaGuerta jedzie do kontenera po raz drugi - sama, goła jak palec, bez żadnego wsparcia, chociaż miała wyraźny dowód (telefon od Estrady), że zastanie tam Dextera ze swoją ofiarą? Wsparcie powinna mieć, zwłaszcza w atmosferze skandalu po nieudanym 'wrobieniu' Dexa - gdyby zatrzymała go samodzielnie, mogłyby powstać jakieś wątpliwości. Ostatecznie mogła wezwać pomoc i pojechać tam sama - w końcu wiedziała, gdzie i po co jedzie, reszta grupy zjawiłaby się na czas, aby odtransportować aresztanta. Pretekst mógłby być dowolny - anonimowe zgłoszenie, sygnał, cokolwiek - jej tyłek zawsze byłby kryty.

To oczywiście nie wszystko - jestem tylko człowiekiem i wiele mogłem przeoczyć lub zapomnieć.

ocenił(a) serial na 10
Vesslan

a dlugie to xd

ocenił(a) serial na 8
Vesslan

Co do 07x01:
Co do tego, że Dexter nie mógł wyjść z bagażem z lotniska to jesteś w błędzie. W przypadku kiedy jesteś już po sprawdzeniu biletu,kontroli osobistej i odprawie przechodzisz do hali odlotów (tak było z Victorem i Dexterem) to możesz ją opuścić bez ponownej kontroli. Wiem to niestety z doświadczenia ponieważ raz uciekł mi samolot i kiedy chciałem się cofnąć przez bramki panowie celnicy skierowali mnie do jednokierunkowego korytarza którym wróciłem do głównej hali bez ponownego sprawdzania czegokolowiek.

Co do reszty się zgadzam, szczególnie zirytowało mnie jako fana motoryzacji podmiana rozbitego BMW E46 na starszy model E36. Nie stać ich na zniszczenie BMW za 15kUSD? :) ech!

ocenił(a) serial na 7
tailmoon

Hmm, faktycznie masz rację. Ten punkt jest do skasowania. Na jego miejsce wchodzi ogniotrwała plastikowa folia na palcu Travisa.

ocenił(a) serial na 9
Vesslan

odcinek pierwszy, zapomniales dodac najbardziej idiotyczny blad sezonu, znalezienie fragmentu folii miedy palcami nogi spalonego ciala - folia plastikowa powinna wyparowac. Dexter usunal ja zanim ktos sie zorientowal ale uwazam ze ta absurdalna scena byla zaplanowana tak aby byla tak super absurdalna.

ocenił(a) serial na 7
dabram17

Ha, o tym zapomniałem.

Scena faktycznie była absurdalna - nawet zakładając, że stężenie pośmiertne wystąpiło natychmiast i palec dał wystarczający opór, by urwać strzęp mocnej folii. Poza tym - z 5-6 osób patrzących na ciało tylko Debra zauważyła ten irytujący szczegół?

Rozumiem, że scenarzyści chcieli zbudować obraz Debry kochającej brata (jak - to osobny temat) i chroniącej go wbrew sobie i swoim zasadom, ale mogli to zrobić w sposób nie budzący uśmiechu politowania.

ocenił(a) serial na 9
Vesslan

a tak powaznie, nie zastanawia cie ten blad? Absurdalnosc tej sceny jest porazajaca, a przeciez caly serial raczej bronil sie tym, ze staral sie byl dokladny i logiczny. W ostatnich sezonach pojawia sie (jak to zwykle bywa) cala armia ludzi ktorzy wytykaja bledy a nie zalety serialu, no bo jak cos jest na szczycie to trzeba temu dopieprzyc (ha, to nie tylko mamy tak w Polsce). Wiem, ze to moja moze chora insynuacja, ale wydaje mi sie ze ten blad byl zamierzony, niemal jak pojawienie sie kamery w lustrze. Po pierwsze, kawalek widocznej jak na dlon folii byl niemal przyklejony do palca jak choragiewka, wszyscy stali nieopodal i tylko Dexter to zauwazyl, dal znac Debrze aby zawrocila Matsuke, po czym szybko usunal. Absurdalnosc tej sceny jest porazajaca. Nie wierze, po prostu nie wierze aby ktokolwiek z tworcow przeoczyl taki absurd. Najsmieszniejsze, ze czytajac krytyke spostrzegawczych, malo kto zauwazyl ten szczegol, bardziej czepiaja sie bledow logicznych ktore maja prawo powstac w tak rozbudowanych scenariuszu.

ocenił(a) serial na 7
dabram17

Ciekawa teoria, jednak ja wolę nie posuwać się tak daleko. W przeszłości wiele razy dopisywałem w filmach, książkach i grach nie wiadomo jaką ideologię do braków i niedociągnięć - zbyt często okazywało się, że było to po prostu niechlujstwo i/lub lenistwo realizatorów.

Nie wiem, jak jest tutaj i szczerze mówiąc nie wiem, co myśleć, ale skłaniam się ku błędowi niezamierzonemu. Serial cały czas obniża loty (wielka szkoda...), ostatnia seria to w zasadzie odcinanie kuponów (nawet J. Carpenter gra tak, że nigdy nie wiem, czy się chce rozpłakać, czy roześmiać), do tego szereg innych niedociągnięć i uproszczeń wynikających również z cięć budżetowych. Ten serial ma przede wszystkim zarabiać furę kasy przy jak najmniejszym nakładzie. Jakość zepchnięto na drugi plan. Oczywiście może się okazać, że to ja się mylę i piszę tu głupoty. Oby...

"jak cos jest na szczycie to trzeba temu dopieprzyc" - nie, nie chodzi o to. Bawię się w wytykanie błędów, ponieważ boli mnie fakt, że serial, który w moim prywatnym rankingu zajmował drugie miejsce, tak mocno zaniża swój poziom. Na takie sceny czy rozwiązania, jakie tu widzimy, nigdy by sobie nie pozwolono w dwóch pierwszych sezonach. Źle się dzieje i na ostatni sezon oczekuję z wielką obawą.

ocenił(a) serial na 9
Vesslan

spojrzmy prawdzie w oczy. Serial jest ciagniety na sile gdzie M.C.Hall jest rowniez producentem czyli wklada w to swoja kase. Ten fakt sam w sobie daje do zrozumienia, ze ciezko bedzie z sezonu na sezon rozwijac sie, skoro tyle juz pomyslow zostalo zrealizowanych. Zawsze jest tak ze pierwsze sezony sa najlepsze, pozniej nastepuje znuzenie serialem bo i najlepsze pomysly zostaly zrealizowane. Ten serial jest okrojony w czasie i przestrzeni, ciezko przez 7 sezonow prowadzic akcje gdzie seryjny morderca wciaz jest nieuchwytny i utrzymywac akcje jak najblizej realnosci. Dlatego zgadzam sie ze coraz wiecej bledow, coraz wiecej absurdow.
Zawsze wiedzialem ze Debra wczesniej czy pozniej sie dowie o nim i to bedzie poczatek konca. I dlatego mam nadzieje ze sezon 8 jest ostatni i zakonczy sie godnie dla calego serialu, tak aby pamietac Dextera dlugo i szczesliwie.

ocenił(a) serial na 7
Vesslan

Słabe. Większość z tych błędów na siłę, a inne wcale nie są z błędami. Faktem jest, że siódmy sezon miał o wiele mniej wpadek od 5 i 6. Jedyne trafne wpadki to porwania i zabójstwa Dexa w miejscach publicznych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones