Odcinek całkiem spoko, i jedno jest pewne - mam nadzieję że finał happy endem nie będzie :D Ciekawe co będzie z tą reką louisa..... Coś mi się zdaje, że dextera nie będzie w domu i przypadkowo dobierze to Debra ^^

Odcinek rewelacja. Dobry motyw, z tym, że Debra kocha Dextera.. hah, tego sie nie spodziewalem, ale na plus zdecydowanie.
Na minus to sprawa z telefonem, ze nawet nie odsluchali rozmowy, od anonimowego rozmowcy na temat sprawy top 1.

bardzo mi się ten odcinek podobał :) jak Dex zamknął tą babkę i uratował wszystkich, my hero :]
cały czas myślałam, że ten wątek Debry i terapeutki może się skończyć tym, że albo jedna albo druga zaczną podejrzewać, że coś z Dexterem jest nie tak, a tu taka bomba - nie spodziewałam się tego zupełnie. ciekawe, czy jakoś się ta sytuacja rozwinie :)

kurczę, ten Travis to jednak artysta, ładny obrazek zmajstrował :)

Watek terapeltki przeciez nie jest zamkniety, moze z tego jeszcze nie jeden motyw wyjsc ;)

wiem, wiem, źle się wyraziłam. bardziej mi chodziło o to, że prędzej bym się spodziewała, że nabiorą podejrzeń, co do niego, niż tego, że terapeutka się popisze taką obserwacją :)

terape_U_tka, for f*ck's sake!!!

"kurczę, ten Travis to jednak artysta, ładny obrazek zmajstrował :)"
A zrobił to trzema machnięciami pędzla :)

przecież jego ręką kieruje Bóg, więc nie dziwota. jakby chciał, to by po prostu rozlał farbę na ścianie i też by z tego wyszedł diabelski Dex :]

Pewnie tak, a teraz zastanawia mnie jak Dex wyjaśni że znalazł się nie obrazie. Podejrzewam, że go zamaże zanim zerknie na niego Angel lub inny Masuka :)

też myślałam, że nie będzie chciał, żeby go ktoś zobaczył na obrazie... ale zawsze może to wyjaśnić chociażby tym, że przeszkodził tej babce w zamordowaniu całego posterunku, więc Travis wybrał go sobie na cel, jako swojego wroga.

Moim zdaniem niekoniecznie. Myślę, że Miami Metro uzna, że teraz Travis poluje teraz na Dextera, bo ten udaramnił akcje z Piołunem i jest teraz ową bestią :)

Ale chyba nie było powiedziane kto powstrzymał całą akcje.

I owszem w TV nie mówili, ale nie sądzę, aby ta informacja nie przedostała się np do prasy :)

Czepiacie się czasami niemiłosiernie. Co, chcielibyście, żeby przez połowę odcinka pokazywali malującego Travisa? To jest serial, chyba normalne że większość scen jest skróconych.

Jeju nie czepiam się. ale troszkę zabawnie to wyglądało jak z kreskówki xd

Straszliwe nudy. Odcinek całkowicie zbędny mogło go nie być - ot taki zapychacz dziury. Nie dobrze bo to już finał.

chyba kpisz.

Nie kpie. Pomijam już końcówke, która leciała tandetą żywcem z Prison Break'a.

W pełni się zgadzam.... 10 odcinek zaostrzył apetyt a tu takie rozczarowanie... że o idiotycznej końcówce nie wspomnę. Brakuje mocnego akcentu, którym mógłby być np. udany atak a Miami Metro, bądź śmierć Batisty (choć trochę byłoby mi szkoda tej postaci i pewnie jak po śmierci Doakesa ciężko byłoby wypełnić scenarzystom tę lukę).

Odcinek dobry, akcja nabrała tempa, więc liczne niespójności uchodzą twórcom płazem. Trochę to było jak na mój gust wszystko rozdmuchane (Dexter jako diabeł na całej ścianie, swoiste show Dextera z tym posągiem itp.), ale nie będę się czepiał. LaGuertę oficjalnie już można nazywać wcieleniem czystego zła, ale w sumie tego typu postacie też są potrzebne. Rozczarowało mnie to, że Dexter zaczął odpływać, gdy napatoczył się Travis. Czy nie mogło dojść między nimi do jakiejś przepychanki do bójki, z której cało wyszedłby Travis? Najwyraźniej nie, bo Dexter jest nadczłowiekiem i jeżeli nie zadziałają pechowo jakieś losowe czynniki trzecie, to jest nie do pokonania. O ile ciekawiej by było, gdyby Dex przegrał równa walkę, o ile mocniejsza byłaby wtedy późniejsza scena na wodzie i przede wszystkim o ile groźniejszym przeciwnikiem stałby się Travis po pokonaniu Dextera...

I jak dla mnie największy minus: jak do cholery można zakończyć przedostatni odcinek sezonu bez sensownego cliffhangera?! Boooże, już bym wolał, żeby odcinek skończył się ujęciem uwięzionego Dexa na łodzi otoczonego płomieniami, co byłoby dosyć tandetne, ale przynajmniej chociaż próbowałoby trzymać w napięciu.

Nie odnoszę się do wątku "oświecenia" Debry. Jak długo będzie to możliwe, osobiście będę starał się go ignorować w miarę możliwości i udawać, że nie istnieje i o ile generalnie lubię wygłaszać przydługawe wywody na każdy temat, o tyle naprawdę nie potrafię nawet znaleźć słów, by opisać to.....coś.

Ale się finał kroi ! <olaboga>

Zgadzam sie w całej rozciągłości z tym brakiem cliffa. Generalnie odcinek zbędny i kompletnie i nie powoduje jakiegoś napięcia czy wyczekiwania na finał. Lipa.

Być może u Ciebie, u mnie wręcz przeciwnie. Najlepszy w sezonie IMO. I zdecydowanie nie jest to odcinek zbędny, tylko mocno popychający fabułę do przodu.

Ale co takiego popchnięto do przodu ? a) Temat z LOUISEM i z ręką cały czas ten sam. Widzimy Louisa i ręke. Ręka pod stołem. Ręka w kartonie. b) Temat z Doomsday Killerem to ciągle te same przepychanki małych chłopców. Najpierw Dexter zamknięty w kościele. Teraz przywiązany na łodzi. ...w ten sposób można 300 odcinków nakręcić. Takie zabili go i uciekł. Temat poboczny jedyny pchnięty do przodu: a) Laugerta .

Jak to co wątek z Debrą, raz, atak na maiami metro to jesy dwa, watek Batisty i Quinna, to jest trzy, watek mathiussa lagelrty i debry cztery, sprawa z zabojstwem prostytuki piec, Wormwood i oglonie sprawa DDK szesc,

Niby coś się wyjaśniło, ale JAK???? Wszystko takie sztampowe i bezpłciowe.... Dla mnie ten odcinek to wielkie rozczarowanie.

A tak z ciekawości, czy Dex nie mógł jakoś namierzyć Travisa skoro ma do niego nr.?

Spoiler




Jeżeli Harrison zginie to ten fakt, plus to, że nie sprawdzili nagrania z 911 będzie najgorszą niedoróbką serialu. Zresztą i tak już jest :)

a) Harrison nie zginie, prędzej już Dexter zabije Travisa na jego oczach (ewentualnie zrobi to Debra, ratując tak dla odmiany swego 'brata')

b) gdyby jakimś cudem Harrison jednak zginął... byłby to niesamowity plus tego serialu, i finał sezonu dający wiele emocji i satysfakcji. Niestety, finałowe epizody zazwyczaj bywają pełne rozczarowań, nie liczę więc na jakieś wielce spektakularne zakończenie i tym razem.

Odcinek super bardzo mi się podobał akcja dobrze się zapowiadała Dexter dał czadu cały posterunek uratował wszystkich , widać że Debra coś czuje to Dextera mogli być razem przecież nie są biologiczne związani też dobry pomysł , ale ten obraz na ścianie Dextera w roli diabła niezłe , ale ta LaGuerta strasznie mnie wkurza w tym sezonie tak pani nie wiesz czasem ale luz i takie typy muszą być no finał zapowiada się ciekawie właśnie ciekawe co z tą ręką coś musi widzieć Lousie o Dexterze bo jak mu prawtopodnie wyśle tą rekę doczekać się nie mogę finału będzie się działo .

Wątek Louisa jak już wielu wspomniało raczej będzie miał swój czas w następnym sezonie.

Nie podobało mi się w tym odcinku, jak Dexter z łatwością ucieka z łódki, która po 30 sekundach po przebudzenia wybucha...

musze wyrazic swoj podziw dla komentatorow na filmwebie ;) sam ogladam seriale jednym okiem robiac jednoczesnie cos innego, ale widze ze wiele osob wnikliwie analizuje dextera - szybko przewidzieliscie, ze gellar nie istnieje, ze dexter pocaluje sie z deb(co prawda w jej wyobrazni, ale wciaz...) - graty :)

co do tego, ze travis mialby w bojce pokona dextera - jeden z nich to chudy pracownik muzeum, ktory zabija bo ma bron, a drugi wazy pare dobrych kg wiecej, jest wysportowany i o ile dobrze pamietam zna jiu jitsu :)

W tym odcinku nic się nie rozwiązało. W kolejnym będzie dziać się okropnie dużo, rozwiąże się sprawa kilku wątków. Odcinek 11 zadał mnóstwo ciekawych pytań, 12 odcinek będzie miał 52 minuty by rozwiązać to wszystko. Jak wyjdzie? z niecierpliwością czekam.

Długi będzie też tak myślałem właśnie.

Raptem 2 minuty dłuższy.. faktycznie dłuuuugi...

i jest sexi... :)

niestety jak na przedostatni odcinek jest on trochę nudnawy :/ po ostatnim odcinku miałem wielką nadzieję na jakąś grubszą akcję w komisariacie, coś marnie ten piołun upichcili >_< Oczywiście nie liczyłem na to że wybije pół komisariatu i połowę bohaterów, ale jakieś 1-2 trupy + bohater w ciężkim stanie w szpitalu dali by trochę więcej emocji pod koniec serii.
Co do tłumaczeń Dextera (pytanie Debry skąd wiedział że ta dziwka (ach, jak ja kocham język Deb :P) była zagrożeniem) odpowiada po raz enty - miałem szczęscie, przeczucie blablabla... trochę za dużo tego jak na mój gust, za tydzień powie że akurat przechodził z tragarzami a tu Travis mu pod nogi wpadł...
Co do wątku Debra <3 Dexter spodziewałem się raczej że ma nas to przygotować na długo oczekiwany moment w którym Deb w końcu dowie się prawdy o Dexie... a po jej sesjach będziemy wiedzieli że bez niego kompletnie by się rozkleiła - chciałbym zobaczyć ten moment oraz jej decyzję co zrobić z tym koksem :P Po cichu mam nadzieję że nadal do tego dojdzie choć szansa drastycznie spadła... osobiście zaczynam poważnie podejrzewać że Deb ma jeszcze większe problemy z sobą niż myślałem :P rozumiem że Dex nie jest jej biologicznym bratem, ale wychowywała się z nim od małego jako brat-siostra i jest to imao tak samo ważne jak pokrewieństwo krwii... no zobacyzmy co nam finał przyniesie, modlę się w duchu żeby nie wyskoczyli z takimi bezsensami jak w finale 5 serii bo było by mi bardzo przykro.

też mam nadzieję, że jakoś szybko utną ten niby wątek miłosny Dextera i Deb, bo rozumiem, że gdyby między nimi były jakieś takie toksyczne relacje, jakieś namiętności itp., ale oni do tej pory byli raczej rodzeństwem, w którym relacje są przyjacielskie, więc jakoś mnie skręciło jak scena pocałunku się pojawiła ..

bez sensu była sprawa, że Dexter wysłał Travisowi "wiadomość video", czyli znał jego nr telefonu.. znając jego numer, i pracując w Miami Metro, myślę, że byłby w stanie namierzyć jego lokalizację...

Co lepsze Quinn namierzył swój telefon w poprzednim odcinku.

była mowa że Quinn ma w telefonie nadajnik Gps, może Travis ma jakiś szajski model bez takich bajerów :P (albo po prostu go wyłączył, gliniarze też mogą takie coś mieć dla bezpieczeństwa)

Travis nie jest gliniarzem, każdy telefon "zalogowany" do sieci można namierzyć i policja ma taką możliwość :P no głupie, ale rozumiem, że byłoby to za proste dla fabuły :D

Może Dexter nie ma takiej możliwości? :P Ja i tak się dziwie że on korzysta z tych wszystkich baz danych na komisariacie i nie zostawia po sobie żadnego śladu, jeszcze jakby był jakimś informatykiem genialnym to rozumiem :P

Odcinka jeszcze nie oglądałam (napisy coś mi nie pasują do wersji), ale przewinęłam z ciekawości, patrzę, a tu buzi Deb i Dextera (w wyobraźni co prawda, ale jednak jest). Wcale nie zrobili nas w konia z montażem, jak niektórzy pisali. ;)

Mieszane uczucia co do odcinka - z jednej strony ciekawy, z drugiej zaś po raz kolejny niestety absurd goni absurd.
Niech mi ktoś wytłumaczy, bo dla mnie to jest zagadka dziejowa, uwaga pytanie za 100 punktów: Skąd wziął się ogień w pokoju Batisty? Nosz cholera jasna skąd? Co? Travis widząć Quinna, zamiast szybko zabić Angela postanowił podpalić pokój, żeby chłopaki mieli wyzwanie czy co? Kompletnie bez sensu, to się tak nie trzyma kupy, że jestem prawie pewien, że coś przeoczyłem, tak więc proszę o odpowiedź. Jeśli nie ma wytłumaczenia to jest to kolejna skrajna żenada. A przy okazji tej sceny, żenujące było jak ugaszono go dwoma ruchami kocem.. miała być konkretna scena ratowania z opresji, a wyszło na to, że związany Batista tam by to ugasił butem....
Kolejna absurdalna scena, to sposób w jaki Dexter uratował się z "lake of fire". Od tak, na sekundę przed wybuchem sturlał się z łodzi i wyszedł bez szwanku, bo półmetrowa warstwa wody go ochroniła? nie łykam tego, dla mnie kolejna żenada i debilizm, rozumiem, że scena miała zawierać dramaturgię i tak miała być skonstruowana. ok. Ale można było to zrobić na 10 ciekawszych sposobów ehh..
No i o tym, że Dexter umazał krwią pomnik niezauważony w miejscu gdzie przed chwilą jechał ochroniarz (na szczęście przez kolejne pół godzinysię już nie pojawił) i powinny być kamery nie wspomnę, bo takie kwasy są już na porządku dziennym. I jeszcze jedno pytanie, gdzie widzę lukę w scenariuszu lub jest to mój brak koncentracji (pewnie znów to drugie) - skąd Dexter miał całą tą krew?
Na duży plus scena z dziewczyną kamikadze, fajnie to wymyślili, można przyklasnąć :) Watek z Matthiewsem też ciekawie rozwiązany. A no i przede wszystkim - sprawa z Luisem zapowiada się przegenialnie. Świeżak ma dosyć poniewierania przez idola, więc wyśle mu rękę i będzie teraz z nim się bawił w kotka i myszkę? ;> Może być super motyw z tego :)
I jeszcze apropo innej sceny - sny Debry. Zwrócił ktoś uwagę na montaż w chwili kiedy kamera przeskakuje między ustami Dextera, a twarzą Debry? Albo ja mam jakąś zepsutą wersję albo to jest najgorszy montaż dekady przy produkcji takiego kalibru ^^ Wygląda przezabawnie, jakby się kamerzysta zaj*** w akcji totalnie xD
Podsumowując odcinek ok, bo niestety więcej od tego serialu już nie wymagam :/

Co do pomnika w odcinku bylo wspomiane cos o kamerach i ze beda ogladac obraz. Ale Dextera to nie wzruszylo wiec pewnie jakos sie przebral lub cos w tym stylu. Mimo wszystko fakt, wczesniej podchodzil do pomnika bez przebrania. Co do sceny z Dexterem i Debra to idealnie nakrecona oddajaca to ze go kocha i takie bylo zamierzenie.

Nie chodzi mi absolutnie o przesłanie tej sceny, tylko o montaż od strony czysto technicznej, nie wiem może wy macie inaczej, bo nie chce mi się wierzyć, że nie zwrócilibyście na to uwagi :]
Precyzując, chodzi o 42:05 - 42:08,

3 sekundy najezdzania raz na usta Dextera raz na twarz Debry.. O to chodzi ? mialo to podkreslic, ze Dexter zniewala Debre swoimi ustami, a ona pragnie go pocalowac i juz nie moze wytrzymac aby to zrobic :P Przynajmniej taka jest moja interpretacja.

Tak, zgadzam się, cały czas mówisz o stronie merytorycznej, jeśli można to tak nazwać sceny, ja to rozumiem i jest ok ;) U mnie zmontowane jest to w bardzo można by powiedzieć amatorski sposób, tak jakby ze 2 razy za szybko. Nie wiem, może to rzeczywiście tylko u mnie, bo mam jakąś wersję skopaną? Mniejsza
A jest ktoś mi w stanie za to wyjaśnić zagadkę z pożarem w pokoju Batisty? ;>

No właśnie zagadkowa sprawa z tym pożarem skąd się wzioł nagle dziwne.