Początkowo dramat, potem komedia, gatunek łamie gatunek, nie wiadomo w którą zaraz stronę podąży fabuła. No miszmasz nad miszmasze ale da się obejrzeć a nawet z przyjemnością. Po raz kolejny zastanawiam się nad fenomenem koreańskich grzywek po same powieki. Wielu z koreańskich aktorów od razu zaczyna lepiej wyglądać gdy odsłaniają czoło :-)