:D Ja byłem HIPEM, później byłem z GITAMI a teraz to już niczym nie jestem ;D:D ;D
Ciotka Mareczka: przy rozmwie o doktoracie "rola przerwy jako aspekcie wychowawczym": - a sporty?
- U nas w szkole nie wolno palić.
Iwo:dzieci sie zawsze źle komponują w mieszkaniu
Marek:to gdzie dzieci mają mieszkać :)
Nie pamiętam jak to było dokładnie ale mniej więcej tak:
Marek: Tato a jak jest po węgiersku trwała ondulacja? :D :D :D
Własnie dzisiaj oglądałam z Dziadkiem (Jest Dzień Babci i Dziadka) i tekst Mariolki na dywagacje, że zawał jest choroba dyrektorów czyli ludzi na wysokich stanowiskach. A Mariolka:
- A ja znam kioskarza, który dostał zawału . A na to ta starsza dama z przedwojenny viabem: - No wiesz Mariolko, może miał bogate życie wenętrzne? - Nie. On tego zawału dostał jak mu postawili kiosk do góry nogami. Wyczołgiwał sie potem przez takie małe okienko,
- Ależ to wandalizm. A Mariolka: - Nie. On ciągle zamykał kiosk i zostawiał kartkę, że idzie coś załatwić a szedł sobie na piwo . To mu chłopcy wymierzyli sprawiedliwość. Padłam:):):)