Po pierwsze chce podkreślić, że uwielbiam Charmed to mój nr 1 forever and for always. Uwielbiam wszystkie 4 siostry, kocham Prue i Piper, Leo jest cudowny itd.. Ale chciałabym napisać o kilku absurdach , które niestety aż rażą w oczy i nie dają mi spokoju. Napiszcie co myślicie :)



1. Śmierć Prue w finale 2 sezonu. Kiedy Prue zostaje raniona nożem przez smoczego demona, Piper zamraża go, biegnie do Prue, bierze ją w ramiona, powtarza, że Leo napewno jej pomoże i każe Phoebe biec po samochód, żeby zabrać ranną siostrę do domu, gdzie Leo ja uzdrowi. Jednak na miejscu okazuję się, że jest za późno, Prue nie żyje. Ostatecznie, jak wiemy siostrom udało się ją uratować ale pomijając, co wydarzyło się dalej, nie mogę zrozumieć dlaczego Piper w momencie gdy dobiegła do Prue po prostu nie zawołała Leo. Przecież nie było żadnych przeszkód, zeby pojawił się w parku. Co więcej, pojawiłby się w ciągu kilku sekund i napewno zdążyłby uzdrowić Prue. A zanim Phoebe przyprowadziła samochód, nim dojechały do domu, Prue zdążyła umrzeć. Wiem, że Leo był w domu z Danem ale i tak nie mógł mu pomóc więc chyba nic by się nie stało gdyby orbitował na dwie minuty.


2. All Hell Breaks Loose - jak wiemy finał 3 sezonu, w którym Prue ginie niestety bezpowrotnie. Wiem, że historia musiałą potoczyć się tak, żeby najstarsza Halliwell zgineła i ogólnie odcinek fenomenalny wg mnie niewątpliwie najbardziej emocjonujący ze wszystkich 8 sezonów, sama śmierć Prue przekonywująca tzn potrafie zrozumieć dlaczego wstała i odepchnęła doktora, przyjmując tym samym na siebie wymierzona w niego kulę energii,zamiast odepchnąć go swoja mocą, rozumiem dlaczego Piper kiedy Shax zranił Prue, wstała i chcąc podbiec do siostry, dosłownie podłożyła się Shaxowi. Obie siostry choć nie powinny, działały pod wpływem impulsu - Shax nagle wparował, przewrócił je, Prue w pierwszym odruchu chciała chronić niewinnego a Piper pomóc Prue kiedy Shax ja zaatakował. Oto czego nie rozumiem:

1) postrzelenie Piper

a). JAKIM CUDEM nikt nie zauważył kobiety wspinającej się na ogromne auto - bo przeciez musiała tam jakoś wejść a potem celującej z KARABINU ?! - podkreślam karabinu bo gdyby to był jakiś mały zwyczajny pistolet ale karabin?! I nikt nie zauważył - a przed domem hordy policji w tym Darryl. Swoją drogą jak ona zdołała tam wejść razem z tym karabinem?? Ktos jej go musiał podać czy jak? i skąd go w ogóle wzięła tzn kto jej go dał??
b) Gdzie był Darryl kiedy Prue szła z Piper, która miała dziure w brzuchu i plecach do samochodu? Dlaczego nie pomógł jej i nie przegonił razem z resztą policji tych ludzi?? Dlaczego ta reszta pilicji nic nie zrobiła? I także gdzie oni byli? Bo chwilę przed tym kiedy Prue odrzuca ludzi swoją mocą widac tylko wariatów z transparentami i ta cholerną telewizję, z niewidomą redaktorką na czele - "Pani Halliwell co się stało pani siostrze??" :/ Policja jak kamfora się ulotniła.

2) PO CO, DLACZEGO Prue i Piper ścigały Shaxa na ulicy?! Prue nie miała racji mówiąc Piper, że nie miały wyścia. Oczywiście, że miały - żeby nie narażac doktorka Leo zabrałby go na górę. Zakłęcie unicestwiające miały wystarczyło poczekac aż potwór wróci. Bo przecież jasne było, że wróci. Sam Shax też jest dziwny, że atakował je na ulicy - nie myślał o ochronie świata demonów przed zdemaskowaniem?? Ale bądź co bądź to demon - nie można od niego wymagać zbyt wiele :p xD. Ale to co zrobiły dziewczyny zwala z nóg. Posżły sobie za demonem na ulicę. Każdy mógł je zobaczyć. Miały wyjątkowego pecha, że była to telewizja. Jak pisałam na początku Prue musiała zginąć a wątek ze zdemaskowaniem był bardzo ciekawy ale jak mogło do tego dojśc w tak banlny i głupi sposób?? Tym bardziej, że przez 3 lata, zwłaszcza w sezonie pierwszym, kiedy to siostry nie wiedziały nic o swoich mocach, o tym jak to ma wygląda, jak mają dobrze chronić siebie i przeznaczonych im niewinnych. A jednak udawało się. Jak to więc możliwe, ze na poczatku drogi były mądzrzejsze niż po 3 latach doświadczeń. Najlepszy kawał, że to Prue wymyśliła pościg za Shaxem poza domem. Zawsze najrozsądniejsza, ostrożna. Piper zero reakcji, Phoebe tak samo, Leo tez nic! A miał je przeciez chronić. Nikt z nich nie pomyślał o tak śmiesznie wręcz oczywistej rzeczy, że mogą zostać zdemaskowane? Potrójne zaćmienie? Poczwórne, wliczając Leo.
To by było na tyle.

Wiem, że mam obsesję, wybaczcie ;) Mam nadzieję, że znajdzie się choć jeden cierpliwy aby przeczytać ten elaborat i napisze mi co o tym sądzicie. Pozdrawiam serdecznie wszystkich fanów Charmed :)