PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10011822}

Czarny ptak

Black Bird
7,8 14 075
ocen
7,8 10 1 14075
8,2 6
ocen krytyków
Czarny ptak
powrót do forum serialu Czarny ptak

Raczej rozczarowanie

ocenił(a) serial na 5

Liczyłem na porządne łupnięcie a po 5 odcinkach dostałem bijanie w fotelu. Oprócz naszego wyrazistego głównego bohatera reszta ... w zasadzie mogłaby nie istnieć. No, może tylko Carter dawał ognia.

Najbardziej razi mnie jednak więzienie. Miało być wiezienie psychopatów i najgorszych szumowin, przed którym wszyscy się trzęsą, a w serialu to niemalże hotel. Przyznam, że nie widziałem nigdy hotelu z tak uczynną obsługą stawiającą sobie dobro klienta ponad wszystko. Nasz bohater spaceruje sobie po więzieniu, przez nikogo nie niepokojony. Obija gębę jakiemuś zakapiorowi i - i nic. Bójki w więzieniu - no cóż, trzeba posprzątać, o to. Strażnicy pełna kultura, jakby się bali że za dotknięcia więźnia grozi oskarżenie o molestowanie. Szef bandy proponuje zagranie z boule - to normalnie zaszczyt dla niewielu, ale ty świeżaku zagrasz - bo tak. Lajtowe pogadanki przy śniadaniu, gadki jak w barze przy sobotnim piwku. Wszystko czysto, schludnie, milusio, spokojnie, brakowało tylko kafejki internetowej i zarzutów że nie było deseru z wisienką. Tak, nasz bohater wygląda na zmęczonego i mamy informację że łatwo nie jest, ale zaprawdę - nic z tego ani nie widać, ani nie czuć.

Nieco siada fabuła, po dosyć mocnym wejściu mamy odcinki w zasadzie o niczym. Ot, pogadanki o życiu, o rodzinie i rozkminki o zjadaniu kurczaków i przyjaźni z krowami. Tak, wiemy że chcemy poznać umysł Larry'ego - ale my to już znamy, a tu co scena to powtórka tego samego, tylko inaczej odgrzanego. A jak wszystko siada to wiadomo, da się jakieś flashbacki i odcinki same się robią jak tanie pieczywo z tektury i gipsu.

Na razie bez oceny, ale liczę że nie przysnę na kolejnych odcinkach :-)

zmechu

Nie przyśniesz na kolejnych odcinkach, bo dzisiaj był szósty ostatni. Mi się podobał i srednia ocen na filmwebie tez mi odpowiada :)

miarara

Misie to są w zoo...

ocenił(a) serial na 8
eltoro10000

W zoo są niedźwiadki

ichris

Whatever, że tak powiem...

ocenił(a) serial na 5
miarara

No i dokończyłem serial :-)
Jednak przysypiałem. Cały czas irytowały mnie takie rzeczy:

1. Więzienie. Kurcze, niby mamy rzeczywiście to super-hardkorowe więzienie dla samców alfa, a naprawdę, w serialu wyglądało to jak pensjonat dla panien z dobrego domu. Więźniowie łażą sobie po więzieniu, albo siedzą na stołówce, albo grają w gry, albo zajmują się swoim hobby. I to w zasadzie tyle. Możesz podpaść strażnikowi i my napyskować - a on co najwyżej powie "ciesz się dniem". Zasadniczo po czymś takim więzień nie przeżyje godziny, a tutaj ... nie dzieje się nic. Nasz bohater okazuje się kapusiem, dostaje więc od mafioza hasło "nie znasz dnia ani godziny" i ... i nic. Nasz bohater stawia się jakiemuś napakowanemu osiłkowi w tatuażach i ... i nic. Całe więzienie patrzy na ciebie wilkiem bo wiedzą że jesteś synem policjanta, udajesz kogoś innego i jesteś wtyką i co... i nic. No i oczywiście Larry - podejrzany o morderstwa facet z ewidentnie zrytą psychiką siedzi sobie niepilnowany w warsztacie, ma do dyspozycji ściany pełne narzędzi, dziubie sobie figurki kompletem ostrych dłuteł - i ani nikt go nie sprawdza, ani nikt nie nadzoruje. To już ja na zajęciach technicznych miałem bardziej rygorystyczny nadzór niż morderca w więzieniu o zaostrzonym rygorze

2. Nudna fabuła. Flashbaki były słabe, ale serio - pół odcinka o dzieciństwie dziewczynki, którą "rolą" w serialu było bycie zamordowaną? Seria jakiekolwiek znaczenie dla fabuły miało to, że miała trampki, za młodu zbierała muszelki albo była na pogrzebie babci której nie znała?

3. Dziwne dziury logiczne. Wszyscy szukają mapy, a nasz Larry rysuje ją w więzieniu (przypominam - nikt go nie nadzoruje), wysyła pocztą więzienną (serio, tego też nikt nie monitoruje?), wysyła na swój domowy adres (serio, nikt tego nie śledzi?) i nikomu nie przychodzi do głowy tego sprawdzić? Larry wręcza komuś rower zamordowanej dziewczyny i policja rozkłada ręce, bo numery są zatarte. Zaprawdę, nikomu nie przyszło zapytać rodziców którzy może by powiedzieli "tak, to ten rower, poznajemy po charakterystycznym pęknięciu ramy!!!!"? Tylko po to, by potem oprzeć zarzuty o ułożeniu kolczyków na ubraniu....

4. Mało przekonywująca rola Jamesa. Miał rozwalać wszystkich swoją charyzmą, jego ego miało wypełniać celę, miał zjednywać sobie ludzi - a nic z tego nie było. Przez cały serial Jimmy rozmawia tylko z dwoma więźniami - Larrym oraz z tym włoskim mafiozem, którego rola też jest nie wiadomo po co. I gdzie są te zapowiedziane interakcje, to bycie bossem, to bajerowanie ludzi wokoło? Widziałem tylko gościa z pięknie wystylizowaną fryzurą. Liczyłem też że Carter da czadu, ale jego rola sprowadziła się do "nie dasz kasy? No szkoda..."


5. Z plusów: Larry. Kurcze, wymiatał jako Richard Jewell, ale tu po prostu kradł wszystko. Tak zagrać obleśnego psychopatę któremu miesza się jawa i sen i nie odróżnia prawdy od fikcji i zachowuje się jak upośledzony nastolatek a po sekundzie jak neurotyczny morderca - uuuuu, to było nieziemskie! Przymykam też oko na Janice i jej wiecznie rozpięta bluzeczka lub koszulka na ramiączkach która nawet nie starała się nic ukryć :-) Janice to była chyba jedna niespięta i naturalna rola, bo reszta to brzmiała niczym rola teatralna.

Podsumowując - prawie 6 godzin serialu, gdzie treści było na góra 3, a całą historię dało się opowiedzieć w góra godzinę dwadzieścia, bez uszczerbku na fabule i z przerwą na reklamy.

zmechu

Z tym więzieniem i niektórymi innymi rzeczami sporo może się wyjaśnić gdy się przeczyta książkę prawdziwego Jimmy'ego, który też pracował przy tym serialu. Jakbym oglądał hurtem, może bym był znudzony, ale co tydzień odcinek i było ok pomimo niedociągnięć. Ksiązki raczej nie zdobędę, ale w wolnym czasie obejrzę reportaż https://www.youtube.com/watch?v=utl53v0pz5Y , bo historia ciekawa i straszna, ale z umiarkowanym happy endem , bo psychopata zgnije w więzieniu.

ocenił(a) serial na 5
miarara

Wydaje mi się, że po prostu ta historia była nudna i nie miała potencjału na serial :-) Psychopata o umyśle nastolatka który nie wiadomo czy mówi prawdę czy zmyśla. Zryte dzieciństwo, zaniki pamięci - i to w sumie cała historia. Sporo dodano balastu, by z tego zrobić serial. Przecież dodanie roli Pani Psycholog nie miało w serialu żadnego znaczenia, a zajęło chyba z pół odcinka. No i psycholog z doświadczeniem pracująca w trudnych warunkach która wychodzi zdenerwowana i obraza się na pacjenta - no proszę.... że już nie wspomnę o zonku jakim okazał się harmonogram wizyt więźniów u psychologa....

Krótko: serial ciekawy, ale im dłużej pozostaje w pamięci, tym więcej dostrzega się błędów i niedociągnięć.

ocenił(a) serial na 5
zmechu

Zgadzam się dosłownie ze wszystkimi punktami, które wymieniłeś. To było rażące przez cały serial. (Czekałam chociażby na to, kiedy więźniowie go rozsmarują po ścianie, tymczasem przeszedł przez całą odsiadkę nieruszony i z nienaganną fryzurą).
Co do mapy, to myślałam, że kiedy wypuścili Jimmiego z izolatki, pierwsze co zrobi to każe im szybko jechać do domu Halla, żeby przechwycić mapę, ale on zaczął ją rysować na stole. Szansa zaznaczenia 21 punktów w dokładnych miejscach prawie zerowa.
Zupełnie nie rozumiem też na jakiej zasadzie końcowe zeznania Jimmiego zalatwiły Hallowi dożywocie (udowodnienie winy), ale być może nie było to dobrze wyjaśnione, bo w końcu serial był na faktach. Najierw przedstawili sprawę tak, że jedynie poznanie miejsc zakopania ciał będzie obciążające. Nie pomogły przecież nawet zeznania samego Halla - z dokładnymi szczegółami zabójstw -bo się z nich wycofał. Tymczasem kiedy Jimmy przekazał co Hall mu opowiedział (np. składanie ubrań) - nagle stało się to wystarczające. Przecież Hall nieraz już takie rzeczy opowiadał i wszyscy twierdzili, że to mogą być tylko "historie", które wymyśla. Zeznania, które sam podpisał zostały odrzucone, a zeznania (tzn. opowiadania kumplowi spod celi) uznane za wiarygodne?

ocenił(a) serial na 5
MondegreenM

Tu chodziło o apelację - Larry odwoływał się od wyroku, a że sąd nie miał mocnych argumentów, to były spore szanse na jego zwolnienie. I tu też jakaś była nielogiczność w całej historii: najpierw szukają argumentów, i każdy znaleziony jest "za słaby", łącznie z rowerem. Przyznanie się - za słabe. Zeznania dziewczyn - za słabe. Informacje od brata - za słabe. A co się okazało kluczowe? To że Larry wiedział o ułożeniu ubrań. I to na podstawie ustnej deklaracji innego więźnia apelację odrzucono. To tak słabo bym powiedział :-)

ocenił(a) serial na 8
zmechu

Tu akurat moim zdaniem nie masz racji. Może znam świat 'Amerykański' tylko na podstawie filmów, ale tam musisz mieć dowód i koniec. Prawdziwy dowód na podstawie którego można bezsprzecznie powiedzieć, że ktoś jest winny. Odcisk palca na narzędziu zbroni czy na jakiejś rzeczy ofiary.

zmechu

Mnie natomiast wciągnął od pierwszego do ostatniego odcinka. Wreszcie gra aktorska na najwyższym poziomie, bo ostatni wysyp seriali kryminalnych to moda na sukces. Tutaj jest to coś, co mi od razu wpadło w "oko" i nawet te przynudzające flashbacki, były ciekawe, bo wprowadzały elementy, które były potrzebne w dalszym odbiorze bohaterów.

zmechu

W punkt. Nic tu się nie trzyma kupy, napięcia totalnie brak, przerost formy nad treścią Niestety. Nawet nie wiem czy chcę oglądać ostatni odcinek, tak mnie znużyły poprzednie.

zmechu

Zgadza się, miałem napisać dokładnie to samo. Strażnik chciał kasę, ale nie dostał, no to trudno, więźniowie dowiedzieli się, że to kapuś, więc patrzeli na niego wilkiem i tyle, szef szefów ferajny zasięgnął o nim języka, dowiedział się, że gość ma legendę grubymi nićmi szytą, ale też trudno, przecież go polubił, więc tylko mu pogroził paluszkiem. A najlepsze, że morderca i prawdopodobnie gwałciciel nieletnich chodzi sobie po więzieniu jakby nigdy nic, ma nawet specjalne względy u strażników, a z więźniów nikt go nie tyka. Tacy więźniowie raczej nie mają łatwego życia w żadnym więzieniu i muszą być chronieni, bo albo długo nie pożyją, albo przynajmniej zrobią im jesień z du.py średniowiecza. No, a chłopak tej urody, co Keene też raczej nie pozostałby niezauważony przez adoratorów.
Słowem, intryga jest w porządku, choć trochę oderwana od rzeczywistości. Coś jak w powieściach Agaty Christie.

ocenił(a) serial na 7
eltoro10000

" Strażnik chciał kasę, ale nie dostał, no to trudno, więźniowie dowiedzieli się, że to kapuś, więc patrzeli na niego wilkiem i tyle, szef szefów ferajny zasięgnął o nim języka, dowiedział się, że gość ma legendę grubymi nićmi szytą, ale też trudno, przecież go polubił, więc tylko mu pogroził paluszkiem. " - myślę, że profesor Bralczyk, nie pochwaliłby konstrukcji tak sążnistych zdań.

Bokciu

Pozostanę niepocieszony.

ocenił(a) serial na 7
zmechu

więzienie musiało być tylko tłem, filmu o czymś kompletnie innym. jest specjalnie moim zdaniem z przymrużeniem oka aby zakrzyczeć na mniej bystrych, że tu nie będzie rozbudowanej narracji o układach w więzieniu ... to raczej jednoaktówki full violence (czyli jednak hell ale nie będziemy kręcić pięciu odcinków o tym, aczkolwiek prawdopodobne na nich byś się nie nudził) z mocno komediowym zacięciem typu: '' i will not be your remote control'' :D albo bunt strażnicy niektórzy sądząc z przerysowanie makabrycznych scen nie żyją.. a na drugi dzień sprzątamy pod kierunkiem janitora czyściciela który raz jeden jedyny w całym życiu, może poza odtwarzaniem bitew, komuś przewodzi... cóż za onceinlifetime charyzma i cóż za ironiczny w kierunku twórców filmu uśmiech Jimmiego. pozdro

ocenił(a) serial na 5
Lee_Astreel

I tutaj się nie zgodzę. Tak, samo więzienie było "tłem", więc całkiem logiczne jest że nie skupiano się nad więzieniem jako takim, ale postawiono punkt ciężkości na relacjach z Lennym. Więc po jaką cholerę był pokazany wątek buntu? I to w sposób dosadny, krwisty i gwałtowny? Tylko po to, aby pokazać scenę jak sobie Kimmy z Lennym gadali przy sprzątaniu? Więc niby cały czas poruszmy się w wątkach społeczno-psychologicznych a tu hop - i dajemy bunt i zarzynanie, żeby widz nie zasnął i udajemy że wcale nie o to chodzi. No i cały czas trudno mi sobie wyobrazić, jak w więzieniu-piekle pulchniutki psychol-pedofil o anielskim głosie wydaje polecenie sprzątania zabójcom, handlarzom bronią i narkotykami, a oni się go potulnie słuchają. I to tylko dlatego, że umie machać mopem.

ocenił(a) serial na 7
zmechu

Wydaje mi się, że wątek buntu był wprowadzony, bo wiezienie słynęło z „brutalności”, więc chociaż w jednej scenie tę brutalność pokazali.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones