Nie zgodze sie z tym że klimat socjalizmu jest dobrze oddany. To wg mnie właściwie jedyny minus calego serialu. Poczawszy od ubrań, przez niektóre elementy scenografii, konczac na języku angielskim. Szkoda troche że do głównych ról nie zatrudniono rosyjskich lub ukraińskich aktorów. No i kto w ZSRR odważyłby sie powiedziec do ministra "stul pysk"? Poza tym serial zapowiada sie genialnie :)
Nie oddaje wam klimatu bo jest kolorowy ;) wystarczylo zrealizowac go w technice czarnobialej i by bylo klimat
Dla mnie klimat tragedi rodzin jest wazny ...a nie czy ktos ma igre jajka
Dlatego właśnie napisałem, że to jedyny minus całego serialu. Brakuje mi socjalistycznej tandety i stylu tamtych czasów. Tragedia rodzin, dramatyzm i mroczność oddana jest perfekcyjnie.
Amerykanin inaczej rozumieja odwzorowanie socjalizmu ...oni puszke wyrzucali my z duma ustawialismy na prlowskich regalach. Jak na ich poziom wiedzy i tak nie jest zle
Pamietaj ze w polsce bylo gorzej niz na wegrzech o czechoslowacji ..dobrobyt byl NRD i wlasnie ZSSR
Kombinaty mieszkalne elektrowni jadrowych byly dopieszczone lepiej niz slazacy za gierka
Wiec to co pamietasz z dziecinstwa nie kińiecznie odzwierciedla lata 80 ukrainskiej republiki ludowej
Z drugiej strony popatrz jak wygląda świat przedstawiony w "Gruz 200", który rozgrywa się w podobnych ramach czasowych, bo o ile dobrze pamiętam to chyba w 1984 roku.
Tak tylko tu mamy produkcje USA a tam
produkcja: Rosja Rezyser rosyjski ...
Oni zapewne pamietaja czasy slusznie minione :)
On nie powiedział "stul pysk" do ministra tylko do żołnierza, kiedy ten się wtrącił.
Jedyne, do czego moglbym sie tu doczepic, to jezyk angielski, nawet brak proby udawania rosyjskiego akcentu. Poza tym nie moge sie doczepic do niczego, scenografia, wnetrza z boazeria, zatechle mieszkania, stare ubrania sa ukazane wprost idealnie. Plus okropnie kafelkowane kuchnie i łazienki - wszystko, co sam pamietam z dawnych, dawnych lat. Padlo tutaj porowanie do filmu "Ładunek 200" - nakreconego w Rosji, i rzeczywiscie "Czarnobyl" scenografia, klimatem i okrucienstwem jest mu bardzo bliski.
Całe szczęście, że nie próbowali udawać rosyjskiego akcentu. Chyba nie można zrobić nic gorszego filmowi, niż udawać jeden język za pomocą drugiego.
"Tylko dla orłów" - Amerykańscy szpiedzy udają Niemców, oraz ich akcent, bo Niemcy gadają po angielsku z niemieckim akcentem. To dopiero perełka :D plus Eastwood - Terminator :)
Zauważyliście że wszystko w tym filmie jest "stare"? Szpital, domy, miasta, ciuchy, samochody wyposażenie pomieszczeń. Np. Prypeć było stosunkowo młodym miastem bo założonym w latach 70 a jego panorama w serialu to jakieś polepione, poszplachlowane upiorne blokowiska. Wiem że pewnie ciężko byloby zrealizować taki obraz i że taka kreacja dodaje "sowieckiego" klimatu ale jednak mnie troche razi ;).
Poza tym, serial cudownie mroczny i niewyobrażalnie namacalny, ważony ze smakiem :).
Ale przecież w socjalizmie nawet nowe osiedla wyglądały okropnie. Właśnie takie polepione, poszpachlowane i upiorne...
Dobrze to pamiętam.
Otóż to. Ja się przeprowadziłem jako dziecko na nowe osiedle, blokowisko 20-tysięczne, w roku 1976.
Nasz blok był jednym z pierwszych, budowę innych oglądałem na własne oczy.
I zaręczam, że zanim osiedle ukończono (czyli jakieś 6-7 lat), to już wyglądało na stare. Beton był pokruszony, wystające zbrojenia pordzewiałe (to akurat nie dziwne, ale nie powinny wystawać), sklejki i paździerze spleśniałe i powykręcane od wilgoci. Linoleum poodrywane.
I wszystko brudne i szare. Ludzie tęsknili za tym, co kolorowe i ładne jak kania za dżdżem. Skąd się wzięła ta PRL-owska moda, żeby na meblościankach eksponować zachodnie puszki po piwie albo pudełka po papierosach?
Bo nawet śmieci były w kapitalizmie tak ładne, że błyszczały na tle komunistycznego raju.
Brakuje tylko języka ruskiego zamiast angielskiego gęby rosyjskie ale język... Trzy odcinki i klimat bardzo fajny.
Znakomicie? Nie, po stokroć nie. Amerykańskie (i ogólnie - anglosaskie) urojenia i głęboka niezdolnośc do rozumienia Rosji (i Słowian w ogólności), a ZSRR w szczególności, na jakimkolwiek poza skrajnie powierzchownym poziomie, wychodzi tu co parę scen.
> Amerykańskie (i ogólnie - anglosaskie) urojenia i głęboka niezdolnośc do rozumienia Rosji (i Słowian w ogólności), a ZSRR w szczególności, na jakimkolwiek poza skrajnie powierzchownym poziomie, wychodzi tu co parę scen
książek Orlando Figesa nie czytali, a powinni.
Czego konkretnie nie zrozumieli autorzy serialu?
Powinni dodać wierzbę i bociany? Bałałajkę? Husarza na koniu? Swarożyca i Peruna?
To film o KATASTROFIE i katastrofa jest pokazana w realiach ZSRR połowy lat 80-tych. I tyle.
To nie jest film o słowiańskiej duszy.
Zgadzam się, że klimat socjalizmu jest dobrze oddany, pomijając język angielski (mogli np. zrobić dubbing rosyjski jeśli już koniecznie musieli być anglojęzyczni aktorzy). Jest co prawda kilka wpadek, np. zbyt ładne tapety, ale i tak czuć tę szarość i siermiężność, co jak sądzę było dla scenografów wyzwaniem, bo nie mieli okazji pobyć trochę w ZSRR czy jakichś demoludach. Ja osobiście pamiętam PRL, miałam też okazję zwiedzać w latach 80. elektrownię jądrową w Niecieszynie, wówczas ZSRR, obecnie Ukraina (oczywiście nielegalnie, bo nie można było, ale wszystko można było po znajomości).