Genialny! na taki odcinek i zwrot akcji czekałam
W ogóle cały 10 sezon jest dość fajny. Ładnie wprowadzili te agentkę choć nadal mi bardzo brakuje Arama.
Sam odcinek ok. Jednak micw nim brakuje tego Refowania" tych jego przemów które tak doskonale oglądało się w pierwszych sezonach.
Jedno co mnie zraziło to, że Wu Ying dał tak łatwo się podejść. Spokojnie można było temat jeszcze trochę pociągnąć. Choć i tak odcinek oceniam wysoko.
Na początku pomyślałem podobnie, ba, nawet stwierdziłem, że jak to tak ten wielki zły pierwszej połowy sezonu tak się dał załatwić i w dodatku odstrzelony tak szybko.. po czym przypomniałem sobie słowa Roberta na koniec jego żywota do Wu Yinga czy jak mu tam, że Red strzeli mu kulkę w łeb na co Wu, że 'a niby dlaczego tak' sądzi a Robert, 'bo to Raymond Redington" :D Od razu lepiej mi się ocenia tę scenę.. w zasadzie ten przydupas Wu miał lepszy zgon bo Red próbował zrobić swój monolog ale stwierdził, że szkoda strzępić języka i go odstrzelił :D
Rzeczywiście dobry odcinek - ale w zasadzie moje gultiy pleasure w postaci Czarnej Listy nadal dobrze się ogląda. Szkoda mi nawet, że to ostatni sezon haha :)
Zaskoczyła mnie tak spora ocena tego odcinka :D właśnie wczoraj go obejrzałem dopiero. ( widząc tutaj tak wysoką ocenę ) przed obejrzeniem i komentarz na taki zwrot akcji czekałem.
Myślałem że serio był jakiś zwrot akcji XD a to po prostu przemyślana pułapka Reda tak jak często to robi. Znów zrobił w kucyka FBI ale to nic nowego?
Od 9 sezonu brak pomysłu na serial.. Keen była słabą aktorką ale na niej i Redzie opierał się serial... usuwając ją logiczne było że usuną cząstkę serialu..
Przez 8 sezonów dążyliśmy do tajemnic Reda... A teraz to porzucono bo nie ma Keen.
Bardzo przykro się ogląda 9,10 sezon..