Elżbieta jest super . Zawsze jak jest zaproszona do Hiacynty na kawę to ręcę zadzynają jej trząść i zwykle rozlewa kawę albo rozbija fliżankę .
Śmieszne jest też to, jak Hiacynta stara się ukrywać przed sąsiadami i znajomymi to, jak w rzeczywistości wygląda jej sytuacja rodzinna XD Klasycznym runnig joke tego serialu, to kiedy Hiacynta widzi przed swoim domem samochód Powolniaka, albo rozmawia przez telefon na niezręczny temat z jedną z sióstr w ekspresowym tempie wyprasza z domu Elżbietę i Emmeta, często robiąc to przez tylne drzwi XD
Dobre jest też to jak Hiacynta fantazjuje na różne tematy. Często nagina fakty, ubarwia je, albo po prostu kłamie żeby wywrzeć wrażenie. I jeśli czymś się egzaltowała, to zwykle oznaczało to tyle, że to ma niewiele wspólnego z faktami. Np. to jak idealizowała swojego ojca i wyolbrzymiała jego dokonania z czasów 2 wojny światowej. Chociaż facet, był jedynie kierowcą w gwardii cywilnej Home Guard. Albo jej opowieści o Sheridanie i rzekomo łączącej ich głębokiej, emocjonalnej więzi XD