Bardzo ciekawe są morały płynące z tej historii:

Jako kochanka zawsze będziesz cierpieć.
Kochanka wtargnęła do małżeństwa, które mimo ogromu zepsucia trwa od wielu lat. Pojawienie się kochanki, dla jednego z małżonków niesie powiew życia, świeżości (“You shine Louis”) i pozwala przypomnieć stany emocjonalne, które w aktualnej relacji zostały bezpowrotnie utracone. W drugim małżonku z kolei, uruchamia paranoiczny lęk przed utratą miłości, aktywuje mechanizmy obronne prowadząc ostatecznie do zachowań autodestrukcyjnych (powrót do heroinowego nałogu). Małżonkowie są nieszczęśliwi i aby móc ze sobą koegzystować opanowali do perfekcji różne gry, manipulacje i mechanizmy kontroli. Kochance długo wydaje się, że kontroluje sytuację i że relacje z obojgiem małżonków przynoszą radość, dostarczają pozytywnych emocji i wzbogacają jej życie. Nie zdaje sobie sprawy, że tak naprawdę jest głównym pionkiem ich gry. I choć była nadzieja dla kochanki na pozytywne zakończenie, to jednak finał okazał się tragiczny. Wątek śmierci głównej bohaterki można próbować rozwijać dalej, spoglądając na niego w ujęciu nieco bardziej psychologicznym. Louis, wikłając się w zepsutą do granic możliwości relację musi zmierzyć się z ogromem zła, którego zaślepiona własnym natłokiem uczuć nie była w stanie dostrzec. Nie pomogły nawet ostrzeżenia i rady przyjaciółki. Wzajemne pranie brudów, oskarżenia oraz doświadczenie trudnych sytuacji spowoduje emocjonalne spustoszenie i śmierć jej duszy. Umarła jakaś jej część - ufność, optymizm i radość życia. Nowa relacja którą stworzy na zgliszczach dysfunkcjonalnego małżeństwa nie będzie mogła być szczęśliwa. Z ofiary sama stanie się oprawcą.
Nowy związek niekoniecznie okazuje się wybawieniem.
Spłycając odbiór, można by pokusić się na stwierdzenie, że w tym małżeństwie to David jest ofiarą swojej narcystycznej i psychopatycznej żony. Dysfunkcyjny związek czyni go nieszczęśliwym i pcha go do szukania miłości poza małżeństwem. Ale gdyby spojrzeć na jego związki z pewnej perspektywy, można dostrzec, że obie relacje na samym początku były satysfakcjonujące i szczęśliwe. Można pokusić się o interpretację, że “zły duch” Rob’a wtargnął dopiero po wstępnej fazie zakochania i dopiero od tego momentu jego związki zaczynają się psuć. David zaczyna dystansować się coraz bardziej - poświęca się pracy, szuka uwagi innych kobiet. Te dystansujące zachowania Davida wzmacniają w partnerkach ich neurotyczną potrzebę miłości, której uosobieniem jest właśnie “zły duch” Rob’a. David jest przekonany, że przyczyną jego nieszczęścia jest była partnerka i nieszczęśliwe małżeństwo. Naiwnie wierzy, że nowy związek przyniesie mu w końcu spełnienie i satysfakcję. My jednak już wiemy jakie będą jego losy

Oczywiście film pokazuje, że taki scenariusz nie jest regułą i nie wszystkie relacje muszą się tak skończyć. Prawdopodobieństwo tragedii jest mniejsze, jeżeli mamy do czynienia z dwojgiem dojrzałych emocjonalnie ludzi - przykładem tego jest szczęśliwy związek byłego męża Louis.