Gdy dowiedziałem się, że Loeb będzie sprawował piecze nad produkcją oczekiwania wzrosły, i zdecydowanie się nie zawiodłem. Mimo, że fabuła do 5 odcinka niezbyt posuwa się do przodu to mamy okazję poznać lepiej postacie, genezę ich powstania i problemy codziennego życia. Autorzy stopniowo odkrywają przed widzem potężne moce głównych bohaterów, w 10 ep to nawet nie półmetek tego co Cloak i Dagger potrafią (polecam miniserię komiksową z lat 80). Muzyka bardzo dobra, osobiście wolę ścieżki elektroniczne, ale tutaj jest naprawdę smacznie. Gra aktorska na dość wysokim poziomie - być może miałbym trochę do zarzucenia przy postaci Tandy, ale jest tak słodka i pasuje wizualnie do tej roli, że przymykam oko. Tyrone rewelacyjny, tajemnicze spojrzenie i spokojna wyważona mimika idealnie oddaje cechy i mroczność Cloaka, zobaczymy jak poradzi sobie w późniejszym etapie, bo fabuła będzie dość wymagająca dla obu postaci i aktorów. Prawdziwa rozrywka dla widza dopiero się zaczyna, czekam z niecierpliwością i mam nadzieję, że poziom jeszcze wzrośnie.