Obejrzałam oba sezony obu serialu (oba się zaczynają, oba są o młodzieży w podobnym wieku), ale Rw jest dużo, dużo lepszy moim zdaniem. Nie chodzi tylko o diversity, ale postacie są mniej oczywiste, historia bardziej wartka itd.
Tutaj męczę się z bohaterami. Nikt nie jest wyraźną postacią, wrogowie są miałcy, a na wszelki wypadek, wszystko jest tłumaczone po 2-3 razy i jeszcze pokazywane w iluś scenach, żeby przypadkiem ktoś nie zgubił wątku.
Historia się dłuży, jest masa słabych dialogów, a najciekawsza jest detektywka (której daleko do dobrej historii).
Czy to tylko moje wrażenie?
Dzięki za te komentarze bo obejrzałem pierwszy odcinek i nie wiem czy mam ochotę dręczyć się dalej.
Jestem zbyt zgorzkaniły żeby oglądać filmidło o tym, że wszyscy są dobrzy chyba, że są źli, a cud ma im krzywdy wynagradzać.
Punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia.
Zdecydowanie targetem nie jestem tego serialu.
Niby są jakieś problemy w nim ruszane ale w zasadzie tyle samo można przeglądając gazety zrozumieć z rzeczywistości gdzieś tam.
W sumie nie wiem czy polecać czy odradzać ten serial ale każdy robi to co lubi.
Odcinek 7 polecam każdemu, a reszta utknęła gdzieś i wątpliwe czy sensu w kontynuacji nabierze.