Nie ma to jak serial z potencjałem - pomijając wątek Wron pierwszy sezon opierał się głównie na pierwszej książce i było w miarę ok, chociaż zbyt spłycona była historia świata.
No ale to co odwaliło się w drugim sezonie to dno. Nie dość że połączono dwie książki w jednym sezonie to jeszcze wątki z książki zostały tak pocięte i spłycone. Samo szukanie i polowanie na węża morskoego trwało dużo czasu i wśród tych poszukiwań były inne przygody i nawet bitwa morska z Griszami Aleksandra, a w filmie ciach, jeden odcinek, 10 minut i mamy sprawę załatwioną. Podobnie z Ognistym Ptakiem - wątek spłycony, brak poszukiwań i wypraw z książki tylko największy twist plot - ciach 3 minuty i gotowe. Brak innych ciekawych wątków typu zmiech - Nikolaj, czy nawet sam atak griszów Aleksandra na pałac spłycony do 10 minut. 0 informacji o tym jak reszta uciekła i dlaczego przebywa pod ziemią. Jakbym nie czytał książki to bym nie ogarniał co się dzieje.
Nie wspomnę o teleportacji różnych postaci normalnie jak w stylu ósmego sezonu gry o tron.
Zakończenie porażka. Ja rozumiem że ma być to podstawa 3 sezonu, ale wywalenie szczęśliwego zakończenia dla Mala i Aliny to zbrodnia. Gdzie jest utrata przez nią mocy, aby ocalić Mala? Gdzie ich pseudo śmierć w Faudzie, aby mogli żyć w ukryciu szczęśliwie?
Osobiście książek nie czytałem ale mam zamiar w niedługim czasie nadrobić zaległości i tak pierwszy sezon był fajny, oglądało się przyjemnie był tam jakiś potencjał na coś dobrego. Czekałem na drugi sezon z nadzieją, że będzie równie dobry jak pierwszy ale już po pierwszym odcinku czuć było, że coś jest nie tak a w połowie sezonu to już się całkowicie pogubiłem i nie wiedziałem co z czym xD Ehh szkoda ale jak zawsze Nrtflix ma tendencję do psucia czegoś co ma szansę być czymś dobrym....
Chciałam obejrzeć dla Wron. W pierwszym sezonie całkiem zgrabnie połączono trylogię z Wronami. Ich historia podciągnęła o klasę wyżej kiczowatą historię Aliny. Jestem zdumiona, co zrobiono z drugim sezonem. To wprost nieprawdopodobna szmira. Ktoś wrzucił do blendera masę wątków i wyszła bezsensowna breja narracyjna. Parodia pierwszego sezonu. Aż szkoda postaci, które zdążyłam polubić. Najgorzej, jeśli świat przedstawiony rozłazi się w szwach. Najbardziej szkoda mi Wron, casting był bardzo udany i można było fajnie przedstawić treść duologii. Dla dzieciaków ten film nie za bardzo, na kino familijne nie za bardzo, a 14+ myślę, że będzie już oglądać z ciarami żenady.
Trylogia o griszy to słaba, nie najlepiej napisana kiczowata opowiastka, ale już Szóstka wron i Królestwo całkiem fajne, widać, że autorka zrobiła duży pisarski progres.
No trylogia grisza nie jest wybitna, ale przynajmniej w książkach wszystko trzyma się jakoś kupy, a w drugim sezonie dostaliśmy wszystko "nasrane" na raz, że ciężko cokolwiek ogarnąć. Wątki pomieszane, największe zwroty akcji są tak płytkie, że człowiek nie czuje nic oglądając serial. A samo zakończenie mieszające całkowicie historią pary głównych bohaterów - brak słów.
Co do Szóstki Wron - napisałem na wstępnie, że ich pomijam, bo w sumie w tym przypadku nie mam im nic do zarzucenia - no jedyny mały problem to ich magiczne teleportowanie się po całym świecie - gdzie w pierwszym sezonie ich wyprawa do Rawki to było coś dużego, długa przygoda. A w drugim? Rawka - OK, Szu - spoko. W jeden "dzień" taka daleka podróż i zdobycie miecza, gdzie w tym samym czasie w jeden dzień Alina, Mal i matka Aleksandra pojechali końmi do pracowni Morozowa i wrócili z niej.
Jeśli chodzi o "magiczne teleportowanie" to faktycznie można było łatwo przegapić jak Kaz mówi że- Spotkają się na Kolibrze- tym latającym statku. Bliźnięta przelecieli nim do Wron w sprawie miecza.
Ogólnie trochę się cieszę że niektóre te "ważne" wątki zostały skrócone bo było by nudno gdyby je wlekli, nie było ona ani za ciekawe ani takie szokujące.
a może autorka sama stwierdziła że jednak można by dać inne zakończenie i jak jest okazja w filmie to bardzo proszę. Pewnie za kilka lat miała by jeszcze inny pomysł.
Zgadzam się. Płytko, głupio i durnowato. Nawet nie chcę się rozwodzić nad idiotyzmami scenariusza. No i gra Aliny to jakaś porażka.
Ale ten serial nie jest ekranizacją książek tylko luźną adaptacją na motywach. Jest miksem różnych wątków i dobrze, bo nie wlecze się bez sensu jak książka. Jest też dużo zmian na plus. Wrony w książkach były nastolatkami, w serialu są dorosłymi ludźmi, dobrze rozpinanymi postaciami. Dobrze, że zakończenie historii Aliny różni się od tego w książce, jest przynajmniej jakiś element zaskoczenia :)
Tez jestem rozczarowana 2 sezonem. Pierwszy oglądałam z dużą przyjemnością, natomiast drugi był jakoś tak siermiężnie zmontowany, zwłaszcza końcowe odcinki. Szkoda, że było tak mało Niny i Matthiasa. Dużo bardziej ich polubiłam niż Alinę i Mala. Dużo bardziej przemawia do mnie ich uczucie niż głównej pary. Jestem ciekawa, czy netflix zdecyduję się na 3 sezon.
Właśnie skończyłem oglądać. Na wstępie nie czytałem książek. Jak dla mnie Sezon 1 był Mega .I nie wiem czemu ludzie piszą że Alina źle zagrała w pierwszym sezonie jak dla mnie zagrała dobrze -tak jak powinna zagrać ta postać według mnie xD. Ale no 2 sezon no ogólnie coś nie wyszło -zwłaszcza pod koniec trochę poczytałem w necie xD i nie wiem czy nie przez to że za dużo było zmian względem książek- lepsze było by zakończenie jakie było w książkach ;/ ale no może cos wymyślą w tym 3 sezonie i jakoś to wszystko naprawią ;/