Ano niestety, nie wiem czy zawinił nietrafiony dobór aktora, czy prowadzenie postaci (plus jeszcze te ciągłe retrospekcje jak to w sierocińcu praktycznie traktowali się jak rodzeństwo), ale faktycznie chemii zero.
To przypominało bardziej relację brat-siostra/przyjaciele niż cokolwiek względnie romantycznego.

relacje między postaciami jakoś tak były poprowadzone jakby Mal miał zginąć bohatersko czy coś w tym stylu ( więc zeby nie było szkoda to relacje Mal -Alina zrobili na drętwo) a Alina miałaby na końcu zostać z Aleksandrem po jego jakiejs spektakularnej przemianie - w co mozna by uwierzyć bo od poczatku było widać ze czuja do siebie mięte :)

A może jest to celowy zabieg bo jak sama Leigh Bardugo wspomniała, serial jest formą naprawienia błędów z książki.
Alina wgl mi nie pasuje do Mala nawet tego książkowego.

mogliby zrobic drugą serie bo za długie przerwy nie służą żadnemu serialowi

w 2 sezonie jest jeszcze gorzej... Nie jestem w stanie uwierzyć w ich uczucie. Fatalnie dobrany aktor czy jak, ale wręcz mnie drażni...

na brak chemii trudno cos poradzic ale mógłby troche popracować nad techniką i przynajmniej nauczyć się patrzeć na partnerke z zachwytem a on ma w oczach albo złość albo żal

Mal i Alina w drugim sezonie strasznie mnie irytowali, nie wiem czy to przez tego aktora, jego grę aktorską. Jakoś nie umiałam się do niego przekonać. Wkurzała mnie jego gra aktorska.

W drugim sezonie zwłaszcza to widać.

w drugim sezonie Alina patrzy maślanymi oczami na Aleksandra, Nikolay na Alinę a Mal na drzwi

Też przyznaję wszystkim powyżej rację. Ta relacja była bardzo sztuczna. W drugim sezonie (nie czytałam książek) początek wskazywał na to, że mimo, że Aleksander okazał się tym złym to Alinę do niego ciągnie. I nawet na to liczyłam, że mimo iż rzekomo kocha Mala to w tych "duchowych" podróżach będzie coś więcej z tamtym, nawet pójdą na całość. A potem nagle chce go zabić. A Mal tak ją kochał, że po wspólnej nocy (oglądając to robiłam krzywe miny ;-) ) wypiął się na nią i popędził na koniec świata. Kompletnie bezsensowny wątek. Niech teraz jeszcze będzie w ciąży (nie wiem ile czasu minęło od jego wypłynięcia, a koronacją) i ten drugi biedak wychowuje nie swoje dziecko. Popsuli mi bardzo ten serial. Przecież byłoby to bardzo ciekawe gdyby pozytywny bohater był z tym złym.

Dokładnie tak, chemii między Malem a Aliną nie ma. Ja patrząc na nich krzywie się zawsze, miłości nigdy nie widziałam, przyjaźń tak, ale miłości absolutnie nie. Aktor który gra Mala jest fatalnym aktorem, jest fatalny aktorsko. Tak to jest jak się bierze aktora ze względu na kolor skóry a nie patrzy się na jego umiejętności aktorskie. To jest niestety problem coraz większej ilości produkcji, bierze się aktorów ze względu na kolor skóry a nie patrzy się na ich umiejętności aktorskie. Przecież taki sam problem ma serial Koło Czasu. Co do serialu Cień i Kość to Alina ma świetną chemię z Kiriganem, no ale to też dzięki klasie aktorskiej bo Ben Barnes jest bardzo dobrym aktorem.

no i chyba troche tez dzięki temu że aktorka grająca Aline w młodości podkochiwała się w Barnsie który grał wtedy księcia Kaspiana

Tego nie wiem. Jednak klasa aktorska Bena Barnesa gra tutaj największą role, Ben wyróżnia się mocno na tle innych aktorów. Wtedy jak grał księcia Kaspiana a teraz to jest jak ziemia a niebo. Aktor nie tylko bardzo podszkolił swój warsztat aktorski ale też bardzo zmienił się wizualnie, osobiście uważam że teraz jest o wiele bardziej przystojny.

jasne że tak. Teraz jest facetem a wtedy był chłopcem ale dla 12 czy 10 latki to taki akurat Kaspian pasuje.
Ja go po raz pierwszy zauwazyłam jako interesujacego aktora i przystojnego faceta w Westworld a potem sobie obejrzałam Punishera gdzie wypadł świetnie. Tak mi się zdaje że ten swój " dorosły " wizerunek po raz pierwszy zaprezentował w Gold diggerze, wcześniej grał takich własnie chłoptasiów,

Ja go pierwszy raz zobaczyłam właśnie w Księciu Kaspianie, potem kilka lat później właśnie w Westworld, nie mogłam uwierzyć że to ten sam aktor, musiałam sprawdzić imię i nazwisko, kiedy się okazało że to ten sam aktor dalej nie mogłam uwierzyć w to jak bardzo się zmienił wizualnie, potem widziałam z nim Punishera i szybko stał się jednym z moich ulubionych aktorów.