Obejrzałem i byłem nieco zmęczony. Niebagatelną sprawą jest nieodróżnialność brzmienia koreańskich imion własnych (część obejrzałem z lektorem, część z napisami); nie od razu wiadomo o kim mowa. Trochę nieswojo się czuję, że zupełnie inaczej odebrałem ten serial w odróżnieniu od T. Raczka czy K. Korwin-Piotrowskiej, bo ich opinie zazwyczaj cenię. No ale to moja ocena. Uzupełnię ciekawostką, fragmentem jednej z sąsiednich opinii: "Wciagajacy serial nie dla mięczaków. Kryminalna psychologiczna rozgrywka z detalami. [...] Trzeba mieć wyższy poziom uczuć żeby to zrozumieć." Moim zdaniem skrajne zidiocenie osoby samouwielbiającej swoje poczucie smaku. Ale możliwe, że niebotyczny poziom infantylnych uczuć nie pozwoli jej zrozumieć mojej oceny.