W Japonii to samo jeżeli chodzi o wykształcenie.

Zgadzam się. Czekam na kolejne odcinki, żeby przekonać się, że ta zemsta ma jakiś finał i sens. Akcja rozciągnięta niepotrzebnie i faktycznie zwraca uwagę mało prawdopodobna sytuacja szkolna bohaterki, podobnie jak nieprawdopodobne jest, że aż pięcioro zwyroli znajdzie się akurat w tej samej klasie i będzie zastraszać dosłownie wszystkich. Niemniej jestem ciekawa, co będzie dalej. Pan doktor też ma jakiś mroczny sekret :)

"nieprawdopodobne jest, że aż pięcioro zwyroli znajdzie się akurat w tej samej klasie i będzie zastraszać dosłownie wszystkich"

A to akurat bardzo prawdopodobny scenariusz, który dział się i dziać nadal będzie nawet na naszym polskim szkolnym podwórku. Nie każda osoba z paczki musi być zwyrolem na tym samym poziomie. Mam na myśli to, że każdy z nich znęcał się nad Dong Eun, ale to Yeon Jin była prowodyrką i miała najmocniej nie tak z głową. To oczywiście nie umniejsza winy pozostałych i nie chcę, żeby tak to zostało odebrane, chodzi mi tylko o to, że mogli mieć coś mocno nie halo pod sufitem i wystarczyła jedna osoba, która swoim przewodnictwem spuściła ich ze smyczy.

O ile tuszowanie przemocy w szkole to niestety często spotykane zjawisko, szczególnie tuszowanie "wybryków" dzieciaków posiadających bogatych rodziców tak też ciężko mi uwierzyć w to, że tuszowane jest tak poważne znęcanie się nad Dong Eun, która poniosła rozległe i zagrażające życiu obrażenia, bo jak założyciel tematu już napisał, infekcja murowana. To jedna rzecz, która mi tak mocno nie gra, chyba że w Korei coś takiego się zdarza, może ktoś bardziej zorientowany się wypowie na ten temat. Sam format zemsty bardzo mi się podoba, bo czekanie na nią latami to także realny motyw, w końcu nic tak nie napędza. Rozciągnięta akcja jest dla mnie minusem tylko z tego powodu, że trzeba czekać do marca na drugą część, a serial tak mi siadł, że ciężko będzie wytrwać :D

Czu może pamiętasz tytuł tego dokumentu o Korei? Oglądałam jeden z M. Prokopem, ale może trafiłeś na jakiś inny. Z góry dzięki.

Nie jestem na sto procent pewien, ale to chyba "Korea Południowa. Sukces za wszelką cenę" z 2016.

No akurat przypalanie lokówką było oparte na wydarzeniach które naprawdę miały miejsce w Korei w 2006 roku. Niestety, nikt tego nie wymyślił. Choć prawda, że tamta dziewczyna spędziła potem kilka tygodni w szpitalu.