Chirurdzy (2005)
Chirurdzy: Sezon 12 Chirurdzy Sezon 12, Odcinek 22
Odcinek Chirurdzy (2005)

Mama Tried

44m
8,3 484
oceny
8,3 10 1 484
Chirurdzy
powrót do forum s12e22

s12e22

ocenił(a) serial na 8

Po tych wszystkich bezsensownych kłótniach, konfliktach z kosmosu i tragediach, które miały chyba na celu jedynie dobicie fanów, nareszcie światełko w tunelu.
Mało to obiektywne, ale tak cholernie nie znoszę tej Penny i tak bardzo zmęczyła mnie już głupota Torres, że po raz pierwszy od dawna zakończenie odcinka było ( dla mnie ) satysfakcjonujące.
Niechże ta wyblakła pannica wyjedzie do NY, na Alaskę, mało istotne miejsce docelowe, a może wprowadzą jakieś ciekawe wątki i serial chociaż odrobinę zyska.
Porozumienie, jakie narodziło się pomiędzy April i Jacksonem bardzo mi się podoba. Za dużo było tych na siłę tworzonych konfliktów.

ocenił(a) serial na 8
anka16

Ja również jestem zadowolona z takiego zakończenia. Callie w ogóle nie liczyła się ze zdaniem Arizony, postawiła ją przed faktem dokonanym i miała jeszcze czelność się burzyć, gdy Arizona wynajęła prawnika. Wiadomo, trochę to przykre, zwłaszcza że to Callie jest biologiczną matką Sofii, ale najpierw trzeba myśleć a dopiero potem działać.

ocenił(a) serial na 8
shitandfakeness

Callie grała bardzo nieczysto. Co aż mnie dziwi. Rozumiem nerwy, stres i wielką chęć wygranej, ale choćby ze względu na to, co je łączyło wcześniej, nie powinna. To było po prostu zwykłe skur****ństwo. Callie bardzo się zmieniła. To nie ta sama Callie, którą znamy.
Uważam, że odpowiednia mama wygrała. Nie ma znaczenia, która z nich była biologiczną matką. Wiele osób twierdzi, że Arizona nie miała prawa otrzymania opieki, tylko ze względu na geny. Prawda jest taka, że prawnie miała takie same prawa, jak Callie, bo przecież adoptowała Sofię. Adopcyjni rodzice w świetle prawa są równi tym biologicznym. Sędzia dokonał słusznego wyboru. Arizona pokazała, że dba o dobro ich córki, że tylko to się dla niej liczy, by Sofia była zdrowa, szczęśliwa i bezpieczna. Callie natomiast kierowała się tylko swoim dobrem. Nie interesowało jej to, że Sofia ma tu przyjaciół, że jest w miejscu, które zna i kocha, że ma zajęcia dodatkowe, które uwielbia i zmiana, zaczynanie wszystkiego od nowa w obcym miejscu może mieć zły wpływ na jej córkę. Liczyła się tylko Penny, popęd seksualny Callie i jej kaprys. Wcale nie myślała o dziecku.
Dziwi mnie też fakt, że znając Penny tak krótko i tak krótko z nią będąc, tak chętnie chciała za nią jechać na drugi koniec kraju i rezygnować ze swojej dotychczasowej kariery, a dla Arizony, która w tamtym okresie była miłością jej życia, nie chciała wyjeżdżać do Afryki.
Zastanawiam się, co teraz zrobi na koniec sezonu Callie. Czy będzie próbowała załagodzić sytuację z Arizoną, by móc być w życiu Sofii obecną z taką samą intensywnością, jak dotychczas, czy może jej odwali i z rozpaczy np. popełni samobójstwo. Podobno Ramirez ma odejść z serialu, więc producenci zapewne będą chcieli się jej jakoś "pozbyć", a wątpię, że po przegranej sprawie, Callie będzie chciała wyjechać z Penny do Nowego Jorku.

ocenił(a) serial na 8
Coffie_eMka89

I jeszcze dodam, że i mnie dziwi to, że Mer wzięła stronę Callie. Przecież, jak ktoś już wspomniał, sama namawiała Dereka na samodzielny wyjazd, który miał pomoc mu w karierze i owszem, było ciężko, ale prawdziwa miłość zniesie wszystko, a po drugie, sama ma adoptowane dziecko, co nie czyni jej gorszą matką, poprzez brak tego samego dna. Dziwi mnie to...

Coffie_eMka89

Według spoilerów ktoś ma umrzeć w finałowym odcinku. Nieźle jakby uśmiercili dziecko i by było po krzyku. Szkoda, że aktorka ma odejść z serialu. Postać Penny jest beznadziejna (ciężko uwierzyć w jakąś głębszą relację jak się na nią patrzy...) Jedynym lekarzem, który pokazał prawdziwą klasę w tym sporze dla mnie jest Alex. Zrezygnował z zeznań i inne osoby powinny postąpić tak samo.

ocenił(a) serial na 10
Coffie_eMka89

To Arizona nie chciała, żeby Callie jechała z nią do Afryki, na lotnisku to powiedziała i było ta bardzo niemiłe wtedy

ocenił(a) serial na 8
Lynn

Tylko, że scena na lotnisku była wynikiem zachowania Callie w ciągu kilku wcześniejszych dni. Ostentacyjnie pokazywała, jak to "musi" się rozstać z tym co zna i kocha, ostentacyjnie pokazywała, że wcale lecieć nie chce. Stąd Arizona na lotnisku (po kolejnym przytyku) nie wytrzymała i powiedziała, że nie pozwoli Callie na obrzydzenie jej Afryki, w której może zrobić tyle dobrego, co jest jej marzeniem. Scena na lotnisku jest efektem zachowania Callie.

ocenił(a) serial na 10
Coffie_eMka89

Scena na lotnisku pokazała czysty egoizm i brak zrozumienia Arizony, przypomnij sobie cały ich związek na kompromisy szła zawsze Callie, to jej bardziej zależało, Arizona była egoistką i miała gdzieś co Callie czuje, teraz ją trochę zaczęli wybielać i pokazywać w innym świetle, dawna Callie tak by się nie zachowała jak ostatnio

ocenił(a) serial na 8
Lynn

Ok.

ocenił(a) serial na 9
Coffie_eMka89

team Callie vs. team Arizona xddd

ocenił(a) serial na 9
Coffie_eMka89

Nie rozumiem, wszyscy tak oskarżają Callie, za co? Przecież to ona chciała coś stworzyć z Arizoną, wybaczała jej i starała się, mimo kryzysu stworzyć szczęśliwą rodzinę dla Sofie. A Arizona, puszczała ją kantem na każdym kroku, każdej babie do łózka wchodziła.

anka16

Jak zobaczyłam ostatnią scenę stwierdzalnym, że Torres jest po prostu głupia. Mogłoby być jak jest, Penny by wyjechała, wróciła za rok i byłyby dalej razem. A tak straciła córkę. Z własnej, nieprzemyślanej decyzji. Choć byłam pewna, że jako matka biologiczna będzie miała wg sądu większe prawa do dziecka.
Jeśli chodzi o April i Jacksona to mam taką małą nadzieję, że wrócą do siebie.

Panna_Freddy_K

Wg sędziny chyba lepsza jest ta matka, która nie obrzuca drugiej błotem. Arizona ani jej prawniczka nie próbowali dyskredytować Callie jako matki, a przeciwna strona wręcz przeciwnie. Nie dość, że zarzucili Arizonie brak czasu dla dziecka, to jeszcze pijaństwo i rozwiązłość, a na koniec chcieli udowodnić, że nie jest prawdziwą matką...
Tak się nie zachowuje ktoś kto dba o dobro dziecka, tylko o swoje własne interesy.

ocenił(a) serial na 8
iibell

W punkt. Mnie również wydaje się, ze ta wstrzemięźliwość w obrzucaniu błotem i końcowa wypowiedź Arizony przeważyło szalę. Pokazała, że naprawdę dba o dobro córki i wykazała się niesamowitą empatią, ryzykując swoje szczęście, aby ratować cudze dziecko. Pokazała klasę, jakiej Torres zabrakło. Poza tym przewracanie do góry nogami życia córki tylko po to, aby móc towarzyszyć swojej pannie...żałosne. Zbrukała kobietę, która była jej partnerką, matką ich dziecka, chciała wyrwać córkę z jej środowiska ( które nota bene zapewniało jej poczucie bezpieczeństwa ), a wszystko to dla *upy. Sorry. Taka dosadność po prostu ciśnie się na usta ;)

ocenił(a) serial na 8
Panna_Freddy_K

Ciebie również wkurzył wyraz jej twarzy, kiedy Arizona opuszczała salę rozpraw? Miałam ochotę, wybacz, dać jej w twarz. Akurat ona, jako lekarz, powinna doskonale rozumieć zachowanie Arizony, a pokazała fałsz i hipokryzję.
Mam nadzieję, że April wreszcie wydoroślała i może, kiedy pojawi się ich dzieciątko będą tak szczęśliwi...kurcze, rozmarzyłam się :) Lubię tę parę, a i samemu serialowi przyda się odrobina radości, zamiast tych ciągłych afer i dramatów.

anka16

W ogóle Torres zachowywała się jak nielekarz i jeszcze za mało to było podkreślone. Pewnie pamiętasz reakcję Bailey na wieść o wyjeździe do NY - była zdegustowana zachowaniem tak wybitnego ortopedy, który porzuca szefowanie oddziałem dla kochanki. W trakcie rozprawy zaś, Owen mówił o wspólnym projekcie na rzecz weteranów, który (tego NIE POWIEDZIAŁ) przecież Torres porzuca. To jak z jej lojalnością, odpowiedzialnością i stabilnością... a to przecież także cechy matki...
No i na koniec ta mina, o której piszesz... Jakby nie wiedziała jak to jest...
A hipokryzja to osiągnęła apogeum w chwili, gdy Torres chciała udowadniać, że jako matka adopcyjna, Arizona ma mniejsze prawa do dziecka niż ona, a na swojego świadka prosi Mer - jakby nie było... matkę adoptowanego dziecka...


A co do April i Jacksona... taka piękna para... Trzymamy kciuki :)

ocenił(a) serial na 9
anka16

Mnie dziwi czemu Meredith popierała Callie. Jeszcze nie tak dawno temu sama żądała by Derek pojechał do Bostonu sam. Ona też zdecydowała, że z dziećmi zostanie bo tu jest jej dom. Rozumiem przyjaźń, ale z tych wszystkich świadków najuczciwsza była Bailey. Tą postawą mocno się w moich oczach zrehabilitowała, bo ostatnio strasznie ją utemperowali, a to była świetna postać.

ocenił(a) serial na 9
StaraPanna

popierała bo dłużej się znały.. Callie występuje od 2/3 sezonu, a Arizona jakoś środek 5. Miały trochę czasu żeby się zakumplować, do tego jeszcze jak Callie i Arizona wzięły rozwód to Mer miała lepszy kontakt z Tores.

ocenił(a) serial na 9
duperellle

Znały się, ale się nie przyjaźniły. Ani jak Callie była z George'm, ani jak była w ciąży (bardziej Callie kumplowała się z Christiną). Do współpracy zmusił je Webber przed egzaminami w sezonie 8. Podrzucały sobie dzieci, bo tak było wygodniej, ale przyjaźni to nie była. Dodatkowo Mer łączy historia z Penny.

ocenił(a) serial na 8
anka16

Chociaż, po głębszej analizie dochodzę do wniosku, że ten wyrok był trochę za bardzo przerysowany. Wydaje mi się, że prawo do opieki jest odbierane wtedy gdy rodzic zaniedbuje dziecko. Sofia powinna zamieszkać z Arizoną, ale prawo do opieki powinno przysługiwać obu stronom. Też tak uważacie?

shitandfakeness

Podejrzewam, że właśnie taka była decyzja - Sofia zostaje z Arizoną, a Callie spotyka się z nią w jakieś wyznaczone dni, w końcu obie były dobrymi matkami i obie kochają Sofię z wzajemnością.

ocenił(a) serial na 8
shitandfakeness

Sędzia nie odebrała Torres praw rodzicielskich, a jedynie przyznała wyłączną opiekę Arizonie. To oznacza, że Torres może się z nią spotykać, ale w ustalonych terminach. Często praktykowane w przypadku par po rozwodzie. Sorry, ale Callie sama zniszczyła świetny układ, jaki miały wypracowany. Wspólna opieka, wszystko dogadane i żadnych ograniczeń.

ocenił(a) serial na 9
shitandfakeness

To chyba nie oznacza, że Callie straciła córkę, tylko, że zostało ustalone, że Sofia zostanie w Seattle. Ustalenie jak i kiedy będzie się spotykać z Callie to pewnie inna kwestia. Ciekawe, czy Torres zdecyduje się zostać w GSMH czy pojedzie za Penny.

ocenił(a) serial na 8
shitandfakeness

No tak, najwidoczniej źle to zrozumiałam :D Dzięki za sprostowanie!

anka16

W odc 22 Arizona ma dwie nogi!! :D

ocenił(a) serial na 8
Sasori13

Z tymi białymi rajtuzkami i szpileczkami trochę przegięli xD

ocenił(a) serial na 8
anka16

Zgadzam się w 100 % To jak Grey polubiła Penny ohh pls Żałosne .... a niedawno krzyczała że zabiła mu męża.
Arizona Team !

ocenił(a) serial na 8
coolerss

Zupełnie jakby chciała powiedzieć "zabiła Dereka, miłość mojego życia, ojca moich dzieci, ale przecież nie chciała, a to nie ma sprawy" :P Sama jest matką adoptowanego dziecka i mówiąc szczerze byłam przekonana, że będzie chciała wybić Torres z głowy ten durny pomysł zawleczenia Arizony do sądu. No, ale z Meredith nigdy nie można by niczego pewnym.
Strasznie niestabilna kobitka z tej Grey ;)
Penny w kosmos, Edwards na jakieś szkolenie ( byle daleko ), jakiś fajny nowy doktorek dla Grey i może zrobi się normalniej. Tak sobie gdybam

anka16

mam nadzieje że Callie się ogarnie i w końcu wystrzeli w kosmos tą głupią Penny i zejdzie się z Arizoną :-)

Arrow2016

Zgadzam się, że Callie totalnie odpierdzieliła z tym wyjazdem do NY. Lubię Arizonę bardzo, a cały ten związek z przezroczystą Penny, to jedno wielkie nieporozumienie, ale to, co Shonda odstawiła w ostatnim odcinku, przeszło moje najśmielsze oczekiwania! S11E22 zabiło Grey's Anatomy, ale S12E22 zabiło ten serial po raz drugi! Nie wierzyłam, że komukolwiek przydzielą wyłączną opiekę, to jest jakiś absurd. Nic podczas tej rozprawy nie sugerowało, że Callie to zła matka, więc jakim prawem sędzia pozbawiła jej praw? Byłam święcie przekonana, że zagrożą Callie pozbawieniem praw, jeśli wyjedzie, więc zostanie, żeby nie stracić kontaktu z córką, pozbędziemy się dzięki temu Penny, ale to, co się tu stało to jest dla "okrucieństwo nie do przyjęcia"! Nawet jeśli Callie grała nieczysto, to ja powiem: i dobrze! W takiej sytuacji po trupach do celu.
Okej, to była wersja świeżo po seansie :D nauczeni doświadczeniem GA powinniśmy się spodziewać jakiejś przewrotnej akcji w następnym odcinku, w stylu Arizona 50% i Callie 50% praw, co dyskwalifikuje jej wyjazd z Penny, a beczała tak, bo przez to jej związek z Penny nie wyjdzie (wcześniej mówiła do Mer, że nie może przestać jej kochać), a Sofia wracała z Arizoną, bo tak były umówione (rozmowa, gdy mała powiedziała jej, że jej nienawidzi). Tak sobie wmawiam :P

ocenił(a) serial na 8
Disiple

Nikt nie twierdził, sędzina również, że Torres jest złą matką. Wyłączna opieka oznacza jedynie, że wszelkie decyzje podejmuje Arizona i to z nią zamieszka na stałe dziecko. Callie może się z nią jedynie spotykać. Sorry, sama tego chciała, po to zawlokła Arizonę do sądu, aby pozbawić ją prawa do decydowania o losach Sofii.
To było wredne, niepotrzebne i na dodatek nie powodował nią żaden sensowny argument. Chyba, że za takowy uznamy chęć odbycia tej rocznej wycieczki z jej d...sorry, panną :P Bardzo niepoważne, jak na matkę.
A beczała nie z powodu przyszłych problemów w związku, a przegranej rozprawy xD dlatego odtrąciła rękę Penny.
Przynajmniej ja to tak widzę. Nie jest mi jej żal. Zawsze bardzo ją lubiłam, ale odkąd spiknęła się z tą wyblakłą pannicą zachowuje się jak idiotka. Wam też tak bardzo działa na nerwy ta cała Penny??

anka16

Zabrałaś mi całą nadzieję! :( tak czy siak wciąż uważam, że wyłączna opieka dla Arizony to jakieś nieporozumienie (biorąc pod uwagę fakty, jakie przedstawiła obrona Callie przeciwko Arizonie, okropne i trochę ponaciągane, ale to wciąż fakty!).
A tak na serio, to nie przypominam sobie bardziej działającej na nerwy bohaterki w GA, niż Penny... Sama jej obecność jeszcze miałaby jakiś sens, gdyby służyła tylko przepracowaniu tematu przez Mer, ale ten związek z przepiękną Calliope? Serio? Mam nadzieję, że szybko się skończy. A może już się skończył? W końcu cała sprawa między Callie i Arizoną, to "wina" :P Penny :D

Disiple

Raczej sędzia podjęła decyzje na podstawie tego, że tutaj w SE z Arizona Sofia ma poczucie stałości, bezpieczeństwa, rodziny, domu i to jest dla takiego dziecka najwazniejsze, a nie zmiana życia, otoczenia na Nowy Jork z mamą i kobietą u boku, która zna pare msc. Bo sędzia na pewno wie, że jedna i jak i druga matka dobrze wychowuje swoje dziecko tyle, że nie dało się odnieść innego wrażenia jak takiego, że dla Callie w tej całej sytuacji podstawą było wyjechac do Nowego Jorku z PENNY

Arlett_a

To od teraz każdy rodzic, który postanowi się przeprowadzić z dzieckiem, bo np. stracił pracę, zmienił ją na lepszą, kupił nowy dom, jest wyrodnym rodzicem, bo niszczy dziecku życie towarzyskie zmuszając je do zmiany szkoły?
Gdzie jest ta Arizona, co niby miała być ostoją dla Callie? Rozmyła się w samolubnym jadowitym stękaniu jak to Callie jej obcięła nogę. Od tego się zaczął rozpad ich związku. A teraz Arizona gania sobie po knajpach z "wingmanem" Webberem zaliczając coraz to nowe dupy, a Callie przynajmniej próbuje sobie ułożyć życie i znalazła kogoś na stałe. Miałkiego i mdłego, ale przynajmniej zadeklarowanego do trwania przy niej.
Nie rozumiem waszych argumentów, że Callie się stoczyła. To nieprawda. Jest nadal tą samą wspaniałą, silną kobietą. To Arizona postąpiła jak sucz wynajmując od razu adwokata, nie próbując dyskutować na neutralnej stopie. Kto w życiu prywatnym rozmawiał przez prawnika z bliską osobą wie o czym mówię. Adwokatka Arizony od razu sprawiała wrażenie nastawionej na mord. Callie tylko podążyła w ślady Arizony.

newbornangel

W żadnym zdaniu nie napisałam, że Callie się stoczyła. Napisałam tylko, że sędzia miała duży problem ponieważ jak i jedna matka tak i druga spełnia wszelakie warunki do wychowywania dziecka. Dlatego korzystniejsza matka o ile wgle mozna tak to ując wedlug sędzi była Arizona, która da dziecku stabilność, która byłaby w jakiś sposób zachwiana gdyby dziecko wyprowadziło sie do nowego miasta z dala od wszystkich przyjaciół rodziny/szkoły itp. A Callie nie straciła pracy, a nawet można powiedzieć, że chciała porzucić swoją na nie co gorszą, bo tam nie byłaby dyrektorem oddziału i nie mogłaby prowadzić badań. I nie chodziło tu o przetrwanie w stylu braku pracy czy zmiany na lepiej płatną. I nie, żaden rodzin, który chce zmienić otoczenie nie jest wyrodny, ale jeśli chodzi o podział opieki i sprawe w sądzie to trzeba pogodzić się z tym, że sąd zawsze bd szedł w kierunku aby dziecko nie czuło zmian i nie musiało sie odnajdywać w nowych sytuacjach.

Arlett_a

Nawet kosztem tego, że dziecko będzie tą matkę widywać rzadziej, częśćiej będzie z opiekunką i będzie musiało patrzeć jak matka przyprowadza co jakiś czas do domu nową ciocię? No nie wiem, to jednak stabilny związek drugiej z matek chyba jest lepszy, nawet w obliczu przeprowadzki.

newbornangel

Nie kojarzę ani nikt czegoś takiego nie powiedział aby Arizoza kiedykolwiek przyprowadziła obcą kobiete do domu kiedy była u niej Sofia. I nie mam zamiaru spekulować czy takie sytuacje bedą miały miejsce w co wątpie, bo jak i dla Arizony tak i dla Callie dobro Sofi jest najwazniejsze i jak i jedna tak i druga nie przedstawiłaby takiej malej dziewczynce nowo poznanej kobiety. Bez sensu jest dochodzenie się kto powinnien dostać prawo do pod względem sympatii do jednej aktorki lub drugiej. Nie tędy droga.

ocenił(a) serial na 8
newbornangel

Nie obraź się, ale strasznie bzdurzysz :) Torres nie straciła pracy, nie znalazła się w podbramkowej sytuacji ekonomicznej, która zmusiła ją po podjęcia radykalnych decyzji. Postanowiła zdemolować stabilne życie swojego dziecka, zabranie ją ze środowiska, które zna i w którym każdy ją kocha ( z drugą matką włącznie ) z powodu D*PY. Ok?
Domagasz się wparcia ze strony Arizony. Dobra. W takim razie wyjaśnij mi zachowanie Torres. Gdzie jest zrozumienie i uwzględnienie uczuć córki i byłej partnerki. Gdzie jakakolwiek próba rozmowy? Callie nie podjęła dialogu z Arizoną. Podjęła decyzję, znalazła pracę, nową szkołę dla córki, mieszkanie i zapoznała z tymi faktami Robbins. Nie negocjowała, nie przedyskutowała samego pomysłu. Podjęła wszystkie decyzje sama. Wynajęcie adwokata to najrozsądniejsze, co Arizona mogła w tej sytuacji zrobić.
Pomimo tego nie próbowała zdyskredytować Callie w sądzie. Nie zarzucała jej zaniedbywania córki, rozwiązłości, zbytniego zaangażowania w pracy. Z jej strony nie było ani jednego ataku ad personam. Wszystkich dopuściła się Torres.
Dlatego sędzina ( moim zdaniem ) podjęła taką, a nie inną decyzję. Wydaje mi się, że to, co powiedziała Robbins przed wyjściem zaważyło ostatecznie na werdykcie. Pokazała klasę, empatię, a fakt , że potrafi poświęcić siebie dla cudzego dziecka był ukoronowaniem wszystkiego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones