Jak oceniacie? Ulżyło mi, że nikt nie chce wysyłać Webbera na emeryturę, bo to by była kolejna
wielka strata dla GA. Poza tym każdy robił komuś wbrew- zrzędliwa Mer siadła na biednego
inżyniera, Cristina nie dopuściła 17-latki do badań, bo nagle przestała się angażować w życie
pacjentów, a nawet Derek, który początkowo za nic miał poświęcenie Callie, na szczęście udało
jej się uratować badania. Odcinek niby taki jak poprzednie, ale mam jakiś niedosyt, wg mnie
muzyka była fatalna, mam nadzieję, że to jednorazowy wypadek ;)
Na plus waleczna Callie, która mogłaby spokojnie wypełnić lukę po Yang, April, która znowu mi
zaimponowała, stawiając się Catherine, no i to niesłabnące napięcie między Cristiną a
Owenem, ciekawe, jak to zostanie rozwiązane ;)
April była genialna i pokazała pazurki swojej teściowej ale jak usłyszała 460 ml $ to jej szczęka opadła, i co do wiary..... Medycyna medycyną i wiara wiarą ,w pracy wybieramy co lepsze dla fundacji , a w domu i znajomych i w kościele kierujemy się wiarą. Ja też jestem katoliczką ale kobieta powinna mieć wybór to jej sumienie... tak samo jestem za in vitro i częściowo za eutanazją. Dlatego jako nowy udziałowiec przez przyszłe dzieci to powinna zabrać dobro dzieci. Derek jupi bo myślałam że będą obozy kto za a kto przeciw.... Owen mi lata koło nosa.... Webber fajnie że zostaje :)
Ale zauważcie jak od razu teściowa im w głowach namieszała... będą mieli pewnie powody do kłótni, między innymi z powodu wiary jaką mają przyjąć dzieci. Oby tylko z tak błahych powodów nie pokłócili się na dobre...
1. April pokazała się od "niegrzecznej" i buntowniczej strony- lubie to!
2. Richard i jego "najgorsze urodziny w historii"- padłam xD
3. Bailey i jej charakterek- fanom serialu nie muszę nic więcej tłumaczyć :)
+fajnie, że Mer zdecydowała sie na ponowne użycie jest super-mega-magicznej-nieprawdopodobnej drukarki :)