"Mają rozmach... " bym rzekła. Pięknie nagrywane sceny. Sporo się dzieje. Całkiem przejrzyście ukazano bogactwo w jakim pławił się cesarz i jego dwór. Jakkolwiek kamera cieszy oko widza, bowiem nie jest nachalnie prowadzona. Gra aktorska troszkę toporna, nieco sztywna, ale może o to chodziło, w końcu ukazany jest świat władców z przekazywanym z pokolenia na pokolenie kijem w... (no!) i napompowanym ego.
Kwestia samej fabuły - cóż! najbardziej intrygowały mnie wątki ról drugich i trzecich :) Sama 'sprawa Elżbiety' nabiera tępa dopiero pod koniec sezonu 1, który ogólnie mogłabym ocenić na mocne 7. Końcówka, choć podejrzewam nieco naciągnięta w faktach, uruchomiła ciekawość :) i z tego tytułu nie mogę doczekać się kolejnych odcinków.