Też jestem tego zdania. Właśnie rozmawiamy o zagieciu czasoprzestrzeni i światach alternatywnych.

Kłania się niemiecki The Dark?

koło serialu The Dark to nawet nie leżało :)

Racja the dark wymiata, ale ten też nie jest o wiele gorszy.

Tym odcinkiem rzeczywiście otwarto już na full drzwi do jazdy bez jakiejkolwiek trzymanki ze scenariuszem. Wpakowanie tego wątku pozwala na dowolne odchylenia, interpretacje, odniesienia i przeniesienia. I tak było słabo z próbami trzymania się rzeczywistości, która w zderzeniu z niezwykłością tego miejsca mogła dać świetne efekty.
Teraz mamy płonący stóg siana z setkami igieł do wyławiana przez ultrasów Kinga :)

prawda...

Najlepszy odcinek.

Taaaak, oglądając ten odcinek, moja wszelka teoria padła, ale jestem nim i tak zachwycona :)

Możecie zaspoilerowac i napisać jak każdy rozumie ten odcinek? Przyznam, że ja niestety się pogubiłam. Chyba obejrzę jeszcze raz...

Zrozumiałam to tak, że jest kilka równoległych światów, a co najmniej dwa. W jednym, gdzie Henry jest czarny i został adoptowany, nie powinno być białego Henry'ego i to jest źródłem nieszczęść w Castle Rock (tzn. jest też inne wytłumaczenie, ale musiałabym zaspojlerować końcówkę finału). A tam, gdzie powinien być biały Henry, nie powinno być czarnego. Tam, gdzie jest biały Henry, Ruth i tak ma Alzheimera, ale żyje sobie spokojnie z Alanem. W rzeczywistości czarnego Henry'ego Alan umarł, zastrzelony przez Ruth. U białego Henry'ego Ruth podjęła niegdyś inną decyzję niż w drugiej rzeczywistości i, jak wszystko, miała ona swoje skutki. Tak biały, jak i czarny Henry pomagają w pracy ludziom. Biały Henry to chyba biologiczny syn Ruth i jej męża (zaspojleruję kawałek finału: w rzeczywistości czarnego Henry'ego jest mały nagrobek ,,baby Deavera", czyli pewnie tego białego Henry'ego, którego w ogóle nie powinno tam być).

Myślę, że tam, gdzie dźwięk jest najbardziej intensywny, ta ,,zasłona" między rownoleglymi światami jest naddarta i jedni mogą przechodzić do drugich, ale ma to swoje konsekwencje - straszne wydarzenia spadające na Castle Rock.

Dodatkowo czas tu i tam nie płynie równo. Czarnego Henry'ego nie było 11 dni w jego Castle Rock. W rzeczywistości białego Henry'ego było to dużo dłużej. Poza tym, mimo 27 lat w klatce, biały Henry się nie postarzał, to też świadczy o nierównomiernym upływie czasu.

którego w ogóle nie powinno tam być).


Tzn. dorosłego białego Henry'ego. W tej rzeczywistości umarł jako niemowlę czy tam poroniony płód, nie pamiętam, czy i jak mówiono o tym w pierwszych odcinkach.

To jest Randall Flag , bez kitu wystarczy zobaczyć , końcówkę jak , się uśmiecha xD

A co powiesz o kierowniku więzienia? Skąd wiedział, że z białym coś jej na rzeczy i porwał go aby zamknąć w klatce?

Mówił to parę razy - głos boga mu powiedział. Analogicznie głos powiedział stare Deaver-owi w drugiej rzeczywistości, że mały murzynek jest diabłem i też go zamknął w klatce

Ja po finale to już w ogóle nic nie rozumiem. Mam wrażenie, że trochę pozmieniali w stosunku do oryginalnego zakończenia w momencie gdy dostali zielone światło na drugi sezon. Wydaje mi się, że końcówka, mimo zawiłości poprzednich odcinków, miała być taka, że biały wraca do siebie a czarny zostaje u siebie i mamy zamknięte dzieło.
A tak to już po prostu nie wiem. Urwać w takim momencie i zrobić przeskok czasowy, pozostawiając widza bez jakichkolwiek odpowiedzi... Oj nie ładnie, JJ Abrams i te jego brzydkie nawyki rodem z LOSTa :/

Takie rozwiązanie byłoby zbyt proste... choć dla mnie satysfakcjonujące :) bo czuje..... tzn. WIEM, że czegoś nie wiem.

Drugi sezon to będzie zupełnie inna historia i bohaterowie.

Czyli robią z tego antologię? No proszę.

Jak żyję, tak zagmatwanego i zakręconego filmu (nic z niego absolutnie nie zrozumiałem) nie widziałem, zapowiadał się dobrze im dalej tym normalnie masakra, zakręcony jak baranie rogi!
Ja odradzam innym i żałuję, że straciłem na niego tyle czasu.

zobacz drugi sezon. Bo pierwszy też mi nie podszedł do gustu a drugi sezon strasznie wymiata

na pewno nie pożałujesz jak zobaczysz drugi sezon, bo to zupełnie coś innego . Po prostu pomiata każdy horror

Masz rację . Serial jest naprawdę wciągający. Mało jest takich horrorów . Szacun dla kolesia , który zrobił ten serial ale drugi sezon bardziej mi się podobął