W mojej ocenie też wielki zawód. Widać chcąc nakręcić kolejny/kolejne sezony wrócili do początku.

Ma być drugi sezon, ale podobno z inną historią, więc zakończenie nijak się ma do tego.

Cały sezon super, powoli do rozwiązania całości i...kapa. Tak naprawdę nic się takiego na koniec nie wydarzyło, nie uwierzył mu i wrócili do początku. Niby jakiś rzeczy można się domyślić, ale jakoś finał nie satysfakcjonuje jak napisałeś. Ale zastanawia mnie jeden motyw, gdy dwaj Henry byli w lesie i czarny mierzył z broni do drugiego to przez chwilę biały miał twarz starca? Dziwne to było i zastanawia.

To miało być niby takie pokazanie że "JEST DIABŁEM JEDNAK" ale twórcy w wywiadzie powiedzieli że to jedynie perspektywa była Henry'ego wtedy, jak i że przez upływ lat "Dzieciak" mógł się zmienić więc......tak.......widocznie dają tu wieloraką interpretację, z jednej strony możemy uznać całą historię o drugim wymiarze za wyssaną z palca ale wtedy gdzie Henry był przez te 11 dni? No i z samą postacią "Dzieciaka/Henry'ego 2/Diabła" są nadal wątpliwości. King uwielbia zostawiać takie rzeczy do interpretacji i do rozmyśleń......

O tym pomyślałam, że miało to pokazać iż jest niby Diabłem, ale jeśli spojrzeć na to z całości to nie ma to takiej spójności jak po 9 odcinku i drugim wymiarze, to dla mnie miało logiczną całość. I właśnie to co napisałeś, gdzie był 11-letni Henry? Nie miał odmrożeń, a będąc w innym wymiarze nie było zimy plus miał prześwity, że siedział w klatce. Rozmyślenia są, ale tutaj po prostu wracamy do początku.

A mydlana figurka w ręce odnalezionego Henrego - kiedy i gdzie ją zrobił?

Patrz, zapomniałam o tym. Niby było chyba tak, że zrobił bądź miał już ją w tej klatce co był przetrzymywany, ale jeśli to by nie była prawda z tym wymiarem to nie trzyma się to kupy znów.

Biały Henry też robił figurki -kto ich tego uczył..?

A buda w lesie w 4odc? ( zalozylem o tym temat ale widzę że nie jest ciekawy)
Kto kogo i kiedy tam trzymał?

A tego nie pamiętam, może ich matka, fakt, że dostała tamte drewniane figurki, ale może umiała też zrobić? Może myślała iż też będą się przenosić w czasie czy coś. Nie wiem, jest parę takich niedopowiedzeń, chyba trzeba robić notatki przy oglądaniu.

A co do tej budy , to ktoś juz coś pisał o tym, była tam jakaś miska, może było tam zwierzę, nie wiem, mało o tym było i nic innego nie wniosło.
Można się tylko domyślać.

U Kinga to normalka. Prawie nigdy nie tłumaczy wprost, skąd się wzięło zło. Bo nie o to Kingowi chodzi, elementy paranormalne i nadprzyrodzone, to dla Kinga jedynie tło, dla historii które chce opowiedzieć, a opowiada o ludziach. To ludzie są tym największym złem i ich wybory, te małomiasteczkowe, idylliczne społeczności, pięknie wyglądające na obrazku, skrywające mroczne tajemnice, fanatyzm i zaślepienie (motyw pastora traktującego biblię zbyt dosłownie to znany element twórczości). I tak np. "Under the Dome" to nie opowieść o kopule spadającej na miasto, ale o mieszkańcach z których w ekstremalnych sytuacjach wychodzą najgorsze instynkty. Myślę, że sednem serialu są wybory jakie podejmują bohaterowie i konieczność życia z ich konsekwencjami.

Tutaj to masz rację. Bardziej wszystko skupia się na ludziach, ich wyborach i skrywanych tajemnicach, decyzjach jakie podejmują w danych sytuacjach. To jest ciekawe, bo różnie można się zachować tym bardziej jeśli coś jest nieznane, ale jednak tak szkoda iż to nie zostało bardziej rozwiązane tylko pozostają domysły, a raczej taka prawda jaką sami sobie przyjmiemy.

Wg. mnie to były wytwór umysłu czarnego Henry'ego, który uzasadnia późniejsze ponowne uwięzienie. Nie chciał mu uwierzyć, nie chciał sobie przypomnieć swojego losu, postanowił nadal tkwić w złudzeniach i narracji, że biały Henry może być jednak diabłem.

O ile po 9 odcinku miałem szczękę przy samej ziemi i z w pewnym sensie czułem pewne... zadowolenie, że w końcu wiem o co chodzi, tak 10 odcinek mnie po prostu ROZWALIŁ na kawałki.

Całe przeświadczenie, że W KOŃCU coś zrozumiałem z tego serialu :D runęło jak Ruth skacząca z mostu :D

Z jednej strony - podoba mi się to, że jest tajemniczo, ale chyba trochę aż za bardzo.
Może jestem "za głupi", może za mało takich seriali oglądałem, żeby wyłapać wszystkie smaczki...

Nie uważam 10 odcinka za zawód - bardziej za zaskoczenie, gdyż nie tego się spodziewałem i myślałem, że fabuła "skręci" w inną stronę.

Polecam teorię z tego wątku https://www.filmweb.pl/serial/Castle+Rock-2018-780186/discussion/Final-+jedno+wi elkie+wtf,3031633

Widzę że jestem w mniejszości, ale mnie pomysł z wymiarami nie przypadł do gustu. Za bardzo w stronę SF zaczął serial odchodzić. Wytłumaczenie, że dzieciak jednak był demonem jest bardziej mroczne i lepiej pasuje do twórczości Kinga.

a jakich to fajerwerków się spodziewałeś ?

To ja mam pytanie po co go karmili? Mogliby nie karmic i by umarł…