Ta postać, to dla mnie istna parodia książkowego jak i filmowego "Great Gatsby". Ale to chyba nie
tylko mi się tak wydaję, bo to było zamierzeniem twórców ?
Już miałam dać komentarz że ten wątek z Ashby źle poprowadzili, że przecież mogli pociągnąć to dalej, jeszcze zamieszać z Karen i z tą miłością Ashbiego, dobrze że mnie uświadomiłeś, przecież faktycznie to uwspółcześniona, "skalifornizowana", zniekształcona wersja Great Gatsby i innego zakończenia być nie mogło.