I kim są te worki opiekujące się zwierzętami?

Tak jak dubbing (polski o niebo lepszy niż oryginalne głosy; jakby się wszyscy helu nawdychali) i grafika ratują tę bajkę tak reszta w niej leży. Opiekun głównego bohatera wygląda jak woreczek z pszenicą i do tego jest o wiele mniejszy. Może się mylę, ale czy ta animacja nie promuje "bezstresowe wychowanie"? Bing jest...

Nie mam pojęcia kto wpadł na pomysł stworzenia tej bajki. Nie dość ze „rodzicami” są worki napchane ryżem, którzy nie wiedza co to wychowanie, to jeszcze dziecio-zwierzęta robią tam co chcą. Ten cały Bing jest tak wkurzający, że ja nie mogę już. Mój dwulatek od tego debilnego krolika nauczył się, że jedzenie jest ble i...

2 gwiazdki za to, że córce się ten pierdoła podoba.